♪ 14 ♪

6.8K 401 1.1K
                                    

 

***

         Na ciemnym niebie dało się zobaczyć lśniący piorun zesłany z góry, a zaraz po nim nastąpił potężny grzmot, jakby roztrzaskał się dom rozprzestrzeniając się po całej okolicy w promieniu kilkunastu kilometrów. Ulewa sprawiła, że na ulicach roiło się od kałuż a ludzie jeżdżący autami ledwo byli w stanie cokolwiek zobaczyć przez szybę przednią.

Zasilanie padło w jednej części miasta a o zasięgu w telefonie można było pomarzyć. Mimo że była dopiero godzina 20 było tak ciemno jak o północy, a co kilkanaście sekund niebo oświetlała cienka wiązka światła powodując gdzieś w oddali poważne zniszczenia.

Na obrzeżach miasta w jednym domu samotnie znajdował się jeden chłopak w wieku bliskim do Hinaty, który uczęszczał do Liceum Aobajohsai i nawet grał rezerwowego w składzie drużyny siatkarskiej. Dwójka uczniów się znała jak już to jedynie z widzenia, ponieważ obydwoje nigdy nie wymienili między sobą żadnych słów ani zdań i byli dla siebie obcy.

Chłopak miał włosy koloru jasnobrazowego i siedział samotnie w salonie oglądając telewizję, mimo że nie powinno się niczego mieć podłączonego do gniazdka w trakcie burzy. Zadziwiające było to, że jakikolwiek kanał działał w trakcie takiej ulewy i takiego wietrzyska.

Najwidoczniej antenie nie przeszkadzał porywisty wiatr oraz krople deszczu które ze sobą ciągnął dlatego chłopak bez problemu oglądał  w telewizji film.

Nagle okno w kuchni rozbiło się, a zdziwionemu chłopakowi wydawało się, że się przesłyszał. Gdy jednak brunet poczuł zimny wiatr wiejący od strony drzwi w kuchni zrozumiał, że okno naprawdę się zbiło z niewiadomych dla niego przyczyn.

Chłopak obrócił się na kanapie widząc kawałki szkła odbijające się od niewielkiej części światła z ekranu telewizora leżące na podłodze oraz firankę, która tańczyła porywiście jak jej wiatr zagrał.

Zaniepokojonych chłopak chwycił po telefon chcąc zadzwonić do swoich rodziców i powiedzieć im o tym, że okno się rozbiło, jednak mimo że antena łapała połączenie telefon był bez zasięgu i chłopak nie był w stanie się do nikogo dodzwonić.

Shigeru Yahaba zwykle był opanowanym chłopcem dlatego wziął głęboki wdech i wstał z kanapy idąc w stronę kuchni wśród odgłosów z telewizora oraz świszczącego wiatru, który wlatywał do wnętrza domu.

Okno nie zbiło się bez powodu, jak się okazało, ktoś albo wiatr rzucił cegłówką prosto w okno, ponieważ leżała ona niedaleko szkła. Chłopak zaniepokoił się jeszcze bardziej słysząc skrzypienie podłogi, które było spowodowane przez wiatr, a wydawało się, że po domu ktoś naprawdę chodzi, i chłopak nie jest sam.

Brunet naprawdę się wystraszył i przestraszony wrócił z powrotem na kanapę. Tym razem usłyszał skrzypienie spowodowane prawdziwym człowiekiem w przedpokoju i zdał sobie sprawę, że drzwi frontowe nie były zamknięte na klucz i każdy mógł wejść do środka.

- M...mamo? - zapytał Shigeru biorąc pod uwagę fakt, że matka mogła wrócić z pracy i to właśnie ona stała w przed pokoju.

Brunet nie usłyszał odpowiedzi a jedynie wodę kapiącą z przemoczonego płaszcza obcego oraz powolne kroki ciężkich butów które zbliżały się w jego stronę. Dom stracił połączenie z prądem, dlatego telewizor wyłączył się pozostawiając w ciemnościach chłopca z obcym.

Shigeru przerażony widział jedynie sylwetkę obcego w progu drzwi, który zaczął zbliżać się do niego. Chłopak kopnął intruza w brzuch, jednak nie było to na tyle mocne by go powalić.

- C-CZEGO CHCESZ ODE MNIE!? - zapytał przerażony chłopak a w jego oczach zbierały się łzy gdy patrzył na postać w ciemnościach, która przytrzymywała jego nadgarstki i uniemożliwiała mu przemieszczenie.

Astma  ♪Kagehina♪ [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz