♪ 9 ♪

7.2K 481 517
                                    

***

  - Wcale mi na tobie nie zależy! - oznajmił Kageyama gdy był już całkowicie zdrowy następnego dnia a choroba ustała - Przez chorobę majaczyłem, nawet nie pamiętam jak do ciebie mówiłem coś takiego! - oznajmił do rudowłosego.

- Jak możesz nie pamiętać!? Przecież nawet brałeś lek na kaszel, pamiętasz? - odpowiedział Hinata.

- Nie przypominam sobie - mruknął Tobio.

Hinata skrzyżował swoje dłonie i obrażony oddalił się na kanapie od czarnowłosego chłopaka, obok którego siedział.

- Ej, nie ma żadnych wiadomości na temat mojego zniknięcia? - zapytał rudowłosy gdy Kageyama trzymał telefon w ręce i przeglądał coś na nim.

- Nie - odpowiedział krótko i zaczął klikać zawzięcie w klawiaturę by coś napisać.

- Hmpf, to dobrze - mruknął nadal nadąsany Hinata.

Niski chłopak nie miał przy sobie telefonu ponieważ swój zostawił w szpitalu dlatego nudziło mu się oglądanie nudnych seriali i teleturnieji w telewizji podczas gdy Kageyama miał dostęp do najciekawszych aplikacji, najnowszych wiadomości i najfajniejszych filmów z siatkówki.

- Co się gapisz? - zapytał Kageyama unosząc jedną brew gdy rudowłosy natarczywie obserwował każdy jego najmniejszy ruch.

- Nie bądź egoistą! Widzisz przecież, że się nudzę, robisz to specjalnie! - stwierdził Hinata.

- Nie moja wina że uciekłeś z domu - odpowiedział z wrednym uśmiechem Tobio i dalej siedział na telefonie.

- Konkretnie to uciekłem ze szpitala - oznajmił rudowłosy nachylając się by oprzeć swoje łokcie na udach i nic szczególnego nie robić poza oglądaniem czegoś w telewizji, co w ogóle go nie obchodziło.

- Jedziesz jutro na mecz? - zapytał Kageyama przypominając Hinacie o finałowym meczu w zawodach o którym zapomniał.

- Nie ma mnie kto podwieźć a z waszej drużyny nikt mnie nie zaprosił - odpowiedział rudowłosy wzruszając ramionami.

- Ja cię zapraszam - powiedział Kageyama patrząc ciągle na Hinatę z profilu.

Rudowłosy zwrócił głowę ku czarnowłosemu chłopakowi i uśmiechnął mile oznajmiając, że pojedzie. Przecież miał inhalator, co mogło by mu się stać bez niego?

Widać było że Hinata nie traktuje swojej ucieczki na poważnie, bardziej ujmował to w ten sposób, że po prostu nocuje u kogoś innego i nie zdawał sobie sprawy że pojawienie się na meczu może spowodować, że zostanie znaleziony.

Do meczu jednak została mu jednak jeszcze cała dobra do przeczekania sam na sam z czarnowłosym w jego własnym pustym domu.

- Nie boisz się mieszkać sam? - zapytał Hinata obserwując półki, na których znajdowały się różne zdjęcia Kageyamy i jego rodziców.

- Pff, nie, przyzwyczaiłem się do tego - oznajmił chłopak wlepiony w ekran swojej komórki, którą po chwili odstawił i udał się po piłkę do siatkówki, która leżała w rogu pokoju.

- Kapitan mówił byście odpoczęli - stwierdził Hinata patrząc na czarnowłosego, który zaczyna podrzucać piłkę sposobem górnym siedząc na podłodze.

- To nie są jakieś ciężkie treningi, tylko podrzucanie - odpowiedział Kageyama kontynuując swoje ćwiczenia.

Rudowłosy w tym czasie spojrzał na telefon, który leżał w bezruchu na kanapie. Jeżeli Kageyama teraz ćwiczy z pewnością nie będzie mu przeszkadzać to, że Hinata wziął bez pozwolenia jego własność.

Astma  ♪Kagehina♪ [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz