23

8.5K 490 31
                                    

Pov. Yuki
Obudziło mnie kręcenie się Alfy po całym łóżku. Kiedy miałem już tego dość odwróciłem się do niego przodem, przestraszyłem się. Filip w swojej wilczej formie kręcił się po łóżku, warcząc i syczą. Po chwili odwrócił się w moją stronę, a jego całe oczy były czarne bez nawet prześwitu białka. Zerwałem się z łóżka, a wilk uczynił to samo. W ostatniej sekundzie zdążyłem zamknąć drzwi od komnaty, by wilk się na mnie nie rzucił. Strasznie napierał na drzwi, na szczęście po korytarzy chodziło dwóch strażników. Krzyknąłem do nich z prośbą o pomoc, dzięki czemu mogłem pobiec do kogoś kto pomoże Filipowi.

To ruja
Co?!
Alfy tak przechodzą ruje.

Pobiegłem od razu do komnat Rin, gdzie oprócz niej był Książę i Samira.
- Pomocy! Filip chyba dostał ruji!
- Dlaczego tak myślisz? - zapytała niespokojnie Rin.
- Wewnętrzny wilk mi tak powiedział. Filip jest pod postacią wilka i chciał na mnie skoczysz, a oczy ma całe czarne. Nie wiem co mam zrobić.

Cała trójka spoważniała. Pierwszy odezwał się Tony.
- Nie możemy cię do niego puścić. Nie jesteś jeszcze gotowy, a gdybyś się mu sprzeciwił, to mógłby ci zrobić krzywdę.
- Ale sam sobie nie poradzi z rują. Ktoś musi go uspokoić.
- Jest jeszcze jeden sposób, ale nie wiem, czy się na niego zgodzisz.- to powiedziała Rin, patrząc na mnie - mógłbyś oddać władze nad świadomością i ruchem omedze, nadal zachowując ludzką formę.
- To może być trudne- powiedziałem zgodnie z prawdą.
- Ale bez ciebie może sobie nie poradzić. A z tego, co słychać zaraz wyważy drzwi i stworzy niebezpieczeństwo dla wszystkich przebywających w zamku.
Jakie jest twoje zdanie?
Myślę, że musimy to zrobić.
Dobrze, ale jeżeli coś odwalisz, to miło nie będzie.
- Zgoda pośpieszmy się.
Wybiegliśmy z pokoju i pobiegliśmy pod moją i Filipa sypialnie. Stłoczonych było tam już około pięciu strażników starających się utrzymać drzwi na miejscu.
- Musisz do niego krzyknąć, że wchodzisz a na miejscu, zamień się świadomością. Będzie potrzebował twojej bliskości, żeby się uspokoić. Gdyby coś było nie tak, to krzycz.

Podeszłam do drzwi lekko wystraszony.
- Filip odsuń się od drzwi! Idę do ciebie!- faktycznie drzwi już nie były przez niego pchane. Strażnicy odsunęli je lekko, bym mógł wejść do środka co uczyniłem. Czarnowłosy nadal w wilczej postaci chodził niespokojnie po pokoju. Uspokoiłem oddech i usiadłem na łóżku, czekając aż starszy do mnie podejdzie. Wilk wskoczył na pościel obok mnie i ostrzegająco zawarczał, że jeśli ucieknę to już po mnie. Wyciągnąłem obie ręce w jego stronę i złapałem jego pysk.
- Filip proszę, zamień się w ludzką formę i załóż coś na siebie.
Zamknąłem oczy, mając nadzieje, że mnie posłucha. Po chwili jego ręka wylądowała na moim ramieniu i dała znak, że mogę otworzyć oczy.
- Mój!- ciarki mnie przeszły, kiedy to powiedział. Nie był to głos Filipa a jego alfy.
- Proszę daj Filipowi trochę świadomości.
- A co będę miał w zamian?- odburknęła alfa.
Nabrałem powietrza i je wypuściłem.

W potrzasku \\ ABOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz