35

6.7K 369 12
                                    

Tak zaczęły się moje treningi z królową. Uczyła mnie dworskiej etykiety, tańca i innych równie potrzebnych umiejętności. Z zasadami i kulturą dawałem sobie rade jednak kiedy przychodził czas na taniec, chciałem zapaść się pod ziemię. Kiedy uważałem na to, by nie nastąpić królowej na nogę, wypadałem z rytmu a podczas pilnowania rytmu zdarzyło mi się nawet potknąć o własną nogę. Czas mijał, a jedyną rzeczą do nauczenia zostały te nieszczęsne tańce. Trenowałem w pokoju pod nieobecność Filipa a czasami w pokoju służby razem z Amandą, kiedy akurat miała czas i nie spędzała go z Rju, co nie oznaczało za dużo czasu dla mnie. Nie powiedziałem Filipowi o ćwiczeniach, chciałem mu zrobić niespodziankę. Nadal zastanawiam się, jak zdobyć prezent dla niego jednak nic nie przychodzi mi do głowy. Byłem tak na tym skupiony podczas kolacji z parą królewską, że prawie nie trafiłem widelcem do buzi. Ocuciła mnie dopiero wypowiedzi królowej.

- Bal jest coraz bliżej, więc chciałabym jechać do miasta załatwić stroje u krawca jednak- skinęła na mnie- potrzebuje do pomocy Yukiego.

- Em.. mamo- przerwał czarnowłosy- nie jestem pewien czy Yuki powinien jechać do miasta.

- Daj spokój- wtrącił się też Tony- przecież nic mu się nie stanie. Jesteś nadopiekuńczy.

Filip spojrzał na to krytycznie.

- Ugh, a ty Yuki?- zapytał z nadzieją, że zaprzeczę i zostanę tu z nim.

- Myślę, że nic mi nie będzie jak pojadę- chwyciłem jego rękę- to tylko parę godzin, misiu dasz radę.

Chłopak zamyślił się, jednak na końcu ze zrezygnowaniem pokiwał głową.

Byłem z tego zadowolony. Teraz mogę już normalnie szukać prezentu.

Królowa powiedziała, bym był gotowy jutro rano, ponieważ o tej porze krawiec powinien mieć najmniej zleceń.

Nazajutrz czekałem ubrany przy wyjściu do pałacu a Filip jak to on upewniał się, że wszystko zabrałem i jestem dobrze ubrany.

- I pamiętaj, nieb oddalaj się, nie rozmawiaj z nieznajomymi, a najlepiej będzie, jeśli nie oddalisz się od mamy na więcej niż dwa metry.

- Fil nie martw się tak, nie zgubię się. Wracam za parę godzin a wtedy dam ci się wyściskać jak nigdy.

- Obiecujesz?- upewnił się

- Tak, obiecuję.

W potrzasku \\ ABOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz