Jeden dzień przed wycieczką
Pov. Mia
Od samego rana latałam w tą i z powrotem. Chciałam się jak najlepiej przygotować na wyjazd. Po zatem jeszcze będę musiała pomóc Saniemu, bo jak znam życie to nawet jeszcze nic w tym kierunku nie robił. Zawsze wolał wszystko robić na ostatnią godzinę.
Udało mi się wyciągnąć od jakiegoś drugoklasisty, że wyjeżdżamy na wyspy Jeju. Oczywiście poinformowałam o tym resztę. Ale nie przemyślałam tego, że również i Seonghwa to zobaczy. Jakoś tak wyszło mi z głowy, że też jest na naszej grupie internetowej. Więc tak trochę mam przestane.
No i tak w sumie czekam od godziny aż chłopak wleci mi do pokoju tylko po to aby mnie opieprzyć, że zniszczyłam całą niespodziankę. Powinienem się cieszyć, że tylko my o tym wiemy.
Okey teraz pomyślmy czy wszystko wzięłam. Ubrania - są, perfumy i kosmetyki - są, aparat - jest, dane osobowe - są, do stylizacji fryzur - są, szczo--- Kto mi zawraca głowę i przerywa w tak ważnej sprawie. - pomyślałam zdenerwowana, słysząc otwierające się drzwi.
Odwróciłam się w tamtą stronę, gotowa nawrzeszczeć na intruza, który mi przeszkadza. W progu stał zaspany San ze swoim Shiberem. Wyglądał jak uroczy mały chłopczyk.
-Co tutaj robisz? - spytałam się trochę poirytowana, krzyżując ręce na piersi.
- Sorki, że ci przeszkadzam, ale Seonghwa, hyung do ciebie przyszedł i czeka w salonie od paru minut. Zawołać go? - spytał się ledwo kontaktując.
- Nie, lepiej idź się połóż spać bo ledwo co kontaktujesz, kochaniutki - powiedziałam rozczulona jego zachowaniem.
-Tak też zrobimy, co nie Shiber? - spytał się swojego misia, przytulając go mocniej do piersi, przy tym cicho mrucząc.
- Ooo moje urocze dzieciątko - powiedziałam cicho się śmiejąc, z jego rozczulającego zachowania.
Podeszłam do niego przytulając go, jednak trochę mnie zaniepokoiło to jaki był zimny, co nie było podobne do niego. Odsunęłam się, dotykając jego czoła, które o dziwo było strasznie ciepłe, ale na szczęście nie gorące.
-Sanie, coś cie boli? Dobrze się czujesz? - spytałam się, zaniepokojona.
- Głowa mnie boli i strasznie spać mi się chcę oraz zimno mi - ziewnął, pocierając ramionami.
- A jadłeś coś?
Kiwnął delikatnie głową, na co z ulgą odetchnęłam. Poczochrałam jego włosy.
- Okej to ty się połóż , a ja ci zaraz przyniosę tabletkę i wodę,a jak coś się będzie dziać to dasz mi znać, dobra? -spytałam się, prowadząc brata do jego pokoju. - A i wezmę jakiś koc z dołu.
- Jasne, a i dziękuję, że zawsze się tak mną zajmujesz, gdy nie ma rodziców. Gdyby nie ty to już dawno byłbym w szpitalu. Dziękuję.
Zaśmiałam się, delikatnie całując jego czoło. Zamknęłam cicho drzwi udając się na dół do kuchni po tabletki od bólu głowy. Przed tym udałam się do salony, w którym siedział zniecierpliwiony Seonghwa. Po zauważeniu, że weszłam, od razu podbiegł do mnie przytulając, a bardziej dusząc mnie. Zaśmiałam się, odwzajemniając jego przytulaska.
CZYTASZ
Do i really love you??? - Ateez
FanfictionYeosang to nieśmiały pierwszoklasista i dawny przyjaciel Wooyounga - jednego z najbardziej popularnych osób w szkole, należącego do elity "Feliz". Jego życie od pierwszego przekroczenia progu szkoły nie wiodło się za kolorowo. Przez to, że bał się z...