❤22❤

455 33 13
                                    

Jeden dzień przed wycieczką

Pov. Mia

Od samego rana latałam w tą i z powrotem. Chciałam się jak najlepiej przygotować na wyjazd. Po zatem jeszcze będę musiała pomóc Saniemu, bo jak znam życie to nawet jeszcze nic w tym kierunku nie robił. Zawsze wolał wszystko robić na ostatnią godzinę. 

Udało mi się wyciągnąć od jakiegoś drugoklasisty, że wyjeżdżamy na wyspy Jeju. Oczywiście poinformowałam o tym resztę. Ale nie przemyślałam tego, że również i Seonghwa to zobaczy. Jakoś tak wyszło mi z głowy, że też jest na naszej grupie internetowej. Więc tak trochę mam przestane.

 No i tak w sumie czekam od godziny aż chłopak wleci mi do pokoju tylko po to aby mnie opieprzyć, że zniszczyłam całą niespodziankę. Powinienem się cieszyć, że tylko my o tym wiemy.  

Okey teraz pomyślmy czy wszystko wzięłamUbrania - są, perfumy i kosmetyki - są, aparat - jest, dane osobowe - są, do stylizacji fryzur - są, szczo--- Kto mi zawraca głowę i przerywa w tak ważnej sprawie. - pomyślałam zdenerwowana, słysząc otwierające się drzwi.  

Odwróciłam się w tamtą stronę, gotowa nawrzeszczeć na intruza, który mi przeszkadza. W progu stał zaspany San ze swoim Shiberem. Wyglądał jak uroczy mały chłopczyk. 

-Co tutaj robisz? - spytałam się trochę poirytowana, krzyżując ręce na piersi.

- Sorki, że ci przeszkadzam, ale Seonghwa, hyung do ciebie przyszedł i czeka w salonie od paru minut. Zawołać go? - spytał się ledwo kontaktując.

- Nie, lepiej idź się połóż spać bo ledwo co kontaktujesz, kochaniutki - powiedziałam rozczulona jego zachowaniem.

-Tak też zrobimy, co nie Shiber? - spytał się swojego misia, przytulając go mocniej do piersi, przy tym cicho mrucząc. 

- Ooo moje urocze dzieciątko - powiedziałam cicho się śmiejąc, z jego rozczulającego zachowania. 

Podeszłam do niego przytulając go, jednak trochę mnie zaniepokoiło to jaki był zimny, co nie było podobne do niego. Odsunęłam się, dotykając jego czoła, które o dziwo było strasznie ciepłe, ale na szczęście nie gorące. 

-Sanie, coś cie boli? Dobrze się czujesz? - spytałam się, zaniepokojona.

- Głowa mnie boli i strasznie spać mi się chcę oraz zimno mi - ziewnął, pocierając ramionami. 

- A jadłeś coś? 

Kiwnął delikatnie głową, na co z ulgą odetchnęłam. Poczochrałam jego włosy.

- Okej to ty się połóż , a ja ci zaraz przyniosę tabletkę i wodę,a jak coś się będzie dziać to dasz mi znać, dobra?   -spytałam się, prowadząc brata do jego pokoju. - A i wezmę jakiś koc z dołu.

- Jasne, a i dziękuję, że zawsze się tak mną zajmujesz, gdy nie ma rodziców. Gdyby nie ty to już dawno byłbym w szpitalu. Dziękuję. 

Zaśmiałam się, delikatnie całując jego czoło. Zamknęłam cicho drzwi udając się na dół do kuchni po tabletki od bólu głowy. Przed tym udałam się do salony, w którym siedział zniecierpliwiony Seonghwa. Po zauważeniu, że weszłam, od razu podbiegł do mnie przytulając, a bardziej dusząc mnie. Zaśmiałam się, odwzajemniając jego przytulaska.

Do i really love you??? - AteezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz