Pov. Wooyoung
Około 12 zadzwonił do mnie Seonghwa. Zdziwiło mnie to skoro miał być dzisiaj zajęty. Sądziłem, że będzie chciał jak najwięcej spędzić czasu z Mią, albo Sanem. Przez ostatnie dni bardzo dużo spędzał czasu z nimi, dlatego boję się o to, aby znowu nie powstały plotki o jego rzekomym związku, z którymś z dwójki rodzeństwa. Podobna sytuacja była z Hongjoongiem tylko, że tam to nawet my myśleliśmy, że oni coś ze sobą kręcą, gdyż bardzo często było ich widać razem, a nawet parę razy przyłapaliśmy ich na wspólnym spaniu i buziakach w policzek. Jednak później jak się okazało Seonghwa pomagał niższemu z pogodzeniem się ze swoimi uczuciami.
Wracając do rodzeństwa, widać, że dziewczyna kręci z Jongho. Od samego początku oni są bardzo blisko siebie, co oczywiście jest na plus, bo wszyscy im kibicujemy. Ale z drugiej strony Mia również od razu polubiła się z Seonghwą, więc tutaj też jest duże prawdopodobieństwo. Tak patrząc teraz na te ich zachowanie to faktycznie może tutaj jakieś uczucie kiełkować się. Zostaje jeszcze San... tylko, że w jego przypadku to nigdy nie wiadomo czy on darzy kogoś uczuciem czy nie, bo i tak do każdego tuli się, więc tutaj to jest jedna wielka niewiadoma. Jednak w tym wszystkim zostaje jeszcze Yeosang..... Jakby jednak się okazało, że jego wybranek nie odwzajemnia uczuć, to nawet boję się pomyśleć jak załamany byłby chłopak. PRZECIEŻ ON BY TEGO NIE PRZEŻYŁ!!!
. Ehh to wszystko jest takie porąbane. Przecież nie mogę zabronić nikomu z nich być w związku z tym kogo się kocha.. Ale jeśli była by to prawda to szkoda mi jest Yeosanga i Jongho. Widać, że są bardzo wrażliwi. Nie chciałbym by cierpieli i by nasza grupa przyjaciół w taki sposób rozeszła się..
Odebrałem telefon.
-Halo?
-Hej, Wooyoung. Przeszkadzam ci?
- Cześć, nie. W sumie to nawet cieszę się, że dzwonisz, bo strasznie się nudzę. - zaśmieliśmy się - Coś się stało, Hyung?
-Daj na głośnomówiący - usłyszałem stłumiony głos.
- Poczekaj chwilę. - westchnął
-Hej Woo! Z tej strony Mia, mam do ciebie prośbę - usłyszałem zmartwiony głos dziewczyny
-Coś się dzieję? Wszystko w porządku? - zacząłem się poważnie martwić, gdy przez parę minut słyszałem ciszę. - Halo? Jesteście?
-Tak, po prostu, nie wiem czy powinnam ciebie o to prosić - powiedziała zakłopotana Mia.
-Nie zależnie od tego co się dzieje i tak wam pomogę - powiedziałem, chcąc dodać jej otuchy.
- Chodzi o to, że San się źle czuję. Obejrzałem go i wydaje mi się, że się przeziębił. Niestety my nie możemy zostać, bo potrzebuję Mia pomocy i muszę z nią poważnie porozmawiać. Dlatego pomyślałem, żebyś zajął się chłopakiem do puki nas nie będzie. Niestety, ale tylko ty nie jesteś zajęty. Nie masz nic przeciwko?
Zawahałem się. Z jednej strony chciałem zostać sam na sam ze swoją miłością, ale z drugiej strony nie mogłem dopuścić do zostawieniem ich samych. Jednak potrzeba zobaczenia i udowodnienia Sanowi, że nie jestem taki jak on myśli była silniejsza.
- Zgoda zajmę się nim. Tylko powiecie mi czy coś kupić. Wszystko macie?
- Tak wszystko co jest potrzebne, znajduje się w domu. Za ile będziesz? - powiedziała z ulgą dziewczyna
- Za około godzinę powinienem być. Niestety, ale wcześniej nie dam rady. Przepraszam - powiedziałem skruszony.
-Spokojnie Woo, nie masz za co przepraszać - uspokoił mnie Seonghwa.
CZYTASZ
Do i really love you??? - Ateez
FanfictionYeosang to nieśmiały pierwszoklasista i dawny przyjaciel Wooyounga - jednego z najbardziej popularnych osób w szkole, należącego do elity "Feliz". Jego życie od pierwszego przekroczenia progu szkoły nie wiodło się za kolorowo. Przez to, że bał się z...