Po pomyślnie zdanej sesji złożyłam podanie o urlop dziekański który na szczęście mi przydzielono. Minął ponad miesiąc od sobotniego poranka kiedy to Luke wyszedł z mojego mieszkania. Od tego czasu nie odezwał się do mnie, ani ja do niego. Siedziałam znudzona w pracy. Od momentu kiedy rzuciłam studia całe swoje dnie spędzałam w kawiarni próbując złapać każdy możliwy grosz. Słysząc dzwonek oznajmiający wejście klienta uniosłam wzrok o mały włos nie spadając z mojego stołka barowego.
-Suzy?-głos Louisa dotarł moich uszu, nerwowo oplotłam się swetrem.
-Hej Louis. Co tu robisz?-nerwowo zaczesałam włosy za ucho wychylając się za blat, bo chłopak wyciągnął ręce w moim kierunku.
-Przyszedłem po kawę. Nie wiedziałem, że tu pracujesz.
-Wcześniej brałam popołudniowe zmiany. Co dla ciebie?
Chłopak złożył zamówienie i zamiast odejść, by zając bezpieczne miejsce w kawiarni czekał przy blacie rozmawiając ze mną. Na nogach jak z waty cały czas opleciona swetrem zaczęłam przygotowywać zamówienie szatyna. W tym momencie wyklinałam fakt, że dziś zamiast wielkiej bluzy skrywającej mój brzuch założyłam dość obcisłą koszulkę.
-Na wynos?
-Tak, tak. Pewnie za jakieś 15minut mnie namierzą fani.-uśmiechnęłam się do niego przyrządzając napoje.
-Drugi dla Harry'ego?-słysząc potwierdzenie uśmiechnęłam się pod nosem-Pozdrów go ode mnie. Resztę też.
-Wczoraj widziałem się z chłopakami. Pokłóciłaś się z Lukiem?-na to pytanie zadrżała mi dłoń i przez przypadek rozlałam trochę napoju na siebie.
-Cholera.-pisnęłam odstawiając kubek i wycierając rękę.
-Suzy nic ci nie... -spojrzałam na chłopaka, a widząc jego spojrzenie skierowanie na mój brzuch zamarłam. Jego usta otworzyły się we wzór literki „O".
Cholera.
-Louis...
-To jest dziecko Ashtona?-zmarszczyłam brwi na to, że chłopak od razu domyślił się prawdy. Nim zdążyłam się odezwać chłopak pierwszy przerwał ciszę. -Jednak wezmę tą kawę na miejscu. Musimy pogadać.-stwierdził siadając na stołku przy barze.
Pod jego bacznym spojrzeniem zrobiłam oba napoje, a chłopak jeden ofiarował mi.
-Wiec, obstawiam, że Irwin nic nie wie?-zapytał kiedy obsłużyłam jeszcze jednego klienta i nie mając wyjścia siadłam naprzeciw chłopaka. Pokiwałam głową potwierdzając jego przemyślenia. -Chłopak, dziewczynka?
-Jeszcze nie znam ich płci.
Dłoń z filiżanką zatrzymała się w połowie drogi do jego ust.
-Ich?-powtórzył po mnie spoglądając na mnie badawczo
-Bliźnięta.
-O mój Boże.- zamilkł na chwilę pijąc kawę- Obstawiam, że Hemmo wie? Dlatego przestał się odzywać?
-Co? Nie. Luke wiedział od samego początku chyba nawet wcześniej niż ja.
CZYTASZ
Two extra Seconds of Summer [L.H.] ✔️
FanfictionSuzanne podjęła bardzo trudną decyzje, odrzuciła własne uczucia i przyszłość, by ofiarować możliwość kariery swoim przyjaciołom. Czy uda się jej zachować tajemnicę przed Ashtonem? A co najważniejsze czy uda się jej ruszyć dalej? #201-problemy