Z uśmiechem otworzyłam drzwi mieszkania zamierając na widok osoby stojącej na klatce.
-A co ty tu robisz?-zdziwiona nawet nie siliłam się na uprzejmości. Nerwowo poprawiłam włosy które i tak były w opłakanym stanie.
-Mogłabyś cieplej witać mamusie.
-Która składa niezapowiedziane wizyty.-dodałam przepuszczając ją w drzwiach. Weszła do środka od razu zdziwiona zatrzymując się na widok Luka wychylającego się z kanapy. Zszokowane spojrzenie jakie mi posłała tylko mnie rozbawiło. Wzruszyłam ramionami nie bardzo wiedząc co jej powiedzieć.
-Dzień dobry pani Dallas.-blondyn w ciągu sekundy poderwał się ze swojego miejsca poprawiając wygniecioną koszulkę. Przez chwilę poczułam się jak w liceum.
-Dzień dobry Luke, miło cie widzieć. Nie wiedziałam, że dalej utrzymujecie kontakt.
-Bo to...-zawahałam się nie bardzo wiedząc jak to wyjaśnić-świeża sprawa.
-Co tam u chłopaków?-zagadnęła siadając obok niego na sofie.
Z uśmiechem obserwowałam jak ten niezdarnie poprawia się i nerwowo przeczesuje włosy.
-Wszystko dobrze. Chwilowo zakończyliśmy trasę i mamy przerwę. Przeprowadzamy się.
-Londyn wam nie odpowiada?-zapytała ze zrozumieniem posyłając mi dziwne spojrzenie. Postanowiłam je zignorować i usiadłam na podłokietniku tuż za Lukiem tak blisko chłopaka, że moje kolano stykało się z jego ramieniem.
-Stwierdziliśmy, że chcemy zamieszkać w LA.
Pokiwała głową jakby przyjmując wiadomość i po krótkim wpatrywaniu się w naszą dwójkę zmarszczyła brwi.
-Od jak dawna znowu się widujecie?
-Od wczoraj.-parsknęłam czując ogarniająca mnie irytację-Mamo co to za przesłuchanie?
-Po prostu uważam, że skoro dzielnie chcesz ukrywać dzieci przed Ashtonem, Luke nie jest najlepszą osobą do potajemnych spotkań.
Oh, wiec o to chodzi.
-Pani Dallas.-blondyn zaczął nie pewnie zaraz spoglądając mi w oczy jakby szukając mojego pozwolenia.
-Ashton wie mamo.-wydusiłam w końcu z niepokojem patrząc jak zaniemówiła.
W ciszy obserwowaliśmy jej reakcje jak z szeroko otwartymi oczami otwiera i zamyka usta. Zagryzłam wargę by nie zaśmiać się na ten dosyć komiczny widok. Gdyby nie powaga sytuacji wyciągnęła bym telefon i zrobiła jej zdjęcie.
-Jak to wie?-wydukała w końcu wciąż zszokowana.
-Zobaczył zdjęcia moje i Louisa z bliźniakami i połączył fakty. Przyjechał wczoraj.
-Czemu mi nic nie powiedziałaś?!-krzyknęła w końcu wstając z miejsca.
Westchnęłam zrezygnowana posyłając jej zmęczone spojrzenie. Poczułam dłoń Luka na moim kolanie delikatnie gładzącą je w geście pocieszenia. Jej spojrzenie w ciągu sekundy powędrowało na jego rękę i z niepokojem patrzyłam jak zaciąga się powietrzem.
-Jesteście razem? Czemu ja nic nie wiem?!-kolejny krzyk dotarł moich uszu.
-Mamo uspokój się.
-Byłam spokojna jak powiedziałaś mi, że jesteś w ciąży i, że nie chcesz mówić o tym Ashtonowi, tak samo byłam spokojna jak wyprowadziłaś się na inny kontynent, by twoja szopka wyszła lepiej. Moje pokłady spokoju się skończyły Suzanne.-ostrzegła grożąc nam palcem, a właściwie mi.
CZYTASZ
Two extra Seconds of Summer [L.H.] ✔️
FanfictionSuzanne podjęła bardzo trudną decyzje, odrzuciła własne uczucia i przyszłość, by ofiarować możliwość kariery swoim przyjaciołom. Czy uda się jej zachować tajemnicę przed Ashtonem? A co najważniejsze czy uda się jej ruszyć dalej? #201-problemy