2 września 2019 r. (Wtorek)
O 6:30 zadzwonił budzik. Jak zawsze miałam problem ze wstaniem, ale po jakiś 10 minutach, udało się. Udałam się do łazienki, a po chwili wróciłam do pokoju. Dzisiaj ubrałam jeansowe spodenki z wysokim stanem, i czarną koszulkę z nadrukiem z przodu. Po chwili zabrałam się za robie makijażu, który wyglądał, tak jak poprzedniego dnia.
Udałam się do kuchni. Był tam Patrick i mama. Tata pewnie wyszedł już do pracy.
-Siemka! -przywitałam się po wejściu do kuchni.
-Cześć siostra. Widzę, że humor dopisuje. -zaśmiał się Patrick.
-Tak, i mam nadzieje, że ta szmata go nie zepsuje. -powiedziałam, wyciągając mleko z lodówki.
-Rose, słownictwo. -upomniała mnie mama.
-No sorki. Szczera jestem. -oznajmiłam, na co Patrick się zaśmiał.
Po zjedzeniu udałam się po plecak. Gdy już wychodziłam, Patrick zaproponował, że mnie podwiezie.
Gdy dotarliśmy, Patrick zatrzymał samochód obok miejsca, w którym Stella, Aaron i Michael na mnie czekali. Jak wychodziłam, odsunął szybę.
-Cześć Stello. -przywitał się z dziewczyną.
-H-hej. -jąkając się, odpowiedziała mu i uśmiechnęła się słodko.
Stanęłam obok trójki przyjaciół. Patrick i Stella wciąż patrzyli na siebie szczerząc się jak głupi do sera. Jednak Patrick po chwili ocknął się.
-Dobra, do później sis. -powiedział mrugając do mnie, po czym odjechał.
Stella stała przez chwilę, i patrzyła jak mój brat odjeżdża.
-Coś się święci. -powiedział uśmiechając się szeroko, Michael.
-Ohh, zamknij się. -odpowiedział Stella, po czym udaliśmy się w stronę wejścia.
Po wejściu, zobaczyliśmy Matta, który szedł w naszą stronę. Dziwne, że był w szkole zamiast czekać z resztą pod szkołą. Przywitaliśmy się, i udaliśmy się do sekretariatu, odebrać kluczyki do szafek.
Chłopaki ciagle się rozglądali. Stella starała się zachowywać normalnie, ale zauważyłam, że również to robi.
W piątkę weszliśmy do sekretariatu.
-Dzień dobry. Przyszliśmy odebrać kluczyki do naszych szafek. -powiedziałam przyjaźnie do pani siedzącej za biurkiem.
-Dzień dobry. Jak się nazywacie? -zapytała z uśmiechem.
Podaliśmy nazwiska, i otrzymaliśmy swoje kluczyki. Już mieliśmy wychodzić, ale kobieta spytała:
-Widzę, że piątka przyjaciół jeszcze z podstawówki? -uśmiechnęła się.
-Tak naprawdę, zaprzyjaźniliśmy się już w przedszkolu. -powiedział Matt z uśmiechem na twarzy.
Podziękowaliśmy jeszcze raz, i wyszliśmy. Udaliśmy się w stronę sal, w których będziemy mieć lekcje. Nasze sale były nie daleko siebie, więc nie musieliśmy się do końca przerwy rozdzielać.
Szliśmy razem przez korytarz. Chłopaki wraz ze Stellą, wciąż rozglądali się po korytarzu, ale zignorowałam to.
Byliśmy już prawie pod klasami, ale w pewnym momencie stanęłam w pół kroku zapominając jak się oddycha.
Zobaczyłam kogoś, kogo już nigdy w życiu nie chciałam zobaczyć, a dokładniej... Camerona. Stał z Chrisem i kilkoma innymi chłopakami, których nie kojarzyłam.

CZYTASZ
Zmuszony
RomanceRose to młoda, ale mimo to zraniona dziewczyna, która próbuje ukryć swoje słabości poprzez boks. Wraz z przyjaciółmi, dostaje się do liceum, w którym za sprawą dwóch osób z jej przeszłości, ponownie zaczynają się problemy. Największe osiągnięcia: 09...