Rozdział 16

2.3K 89 114
                                        

19 września 2019 r. (Czwartek)

Rano, przygotowana do szkoły, siedziałam przy wyspie kuchennej i jadłam śniadanie. Dzisiaj miał przyjechać po mnie Matt.

Podczas, gdy wkładałam naczynia po śniadaniu do zmywarki, dostałam wiadomość od Nathana.

Nathan: Dzień dobry, słońce <3

Ja: Hejka :3

Nathan: Przygotowana na dzisiejszą wizytę Camerona?

Ja: Nigdy nie będę na to gotowa :/

W tamtym momencie dostałam laga mózgu.

Ja: Ej, ale czekaj

Ja: Nic ci o tym nie mówiłam

Ja: Skąd wiesz, że dzisiaj do mnie przychodzi?

Nathan: No bo słyszałem jak o tym gada z jakimś kumplem ;)

Ja: Mhm

Nathan: Za ile będziesz w szkole?

Miałam mu odpisać, że zaraz przyjedzie po mnie przyjaciel, ale przerwało mi to trąbienie z pod domu.

Ja: Właśnie przyjaciel po mnie przyjechał ;) Już jadę :D

Nathan: Czekam :*

Wyszłam z domu, wcześniej mówiąc mamie o tym, że już jadę. Wskoczyłam do samochodu, w który siedziała już czwórka moich przyjaciół, i przywitałam się z nimi:

-Siemka. -powiedziałam z uśmiechem, zapinając pasy.

Podczas drogi, rozmawialiśmy na różne tematy, i śpiewaliśmy piosenki. W pewnym momencie dostałam SMS-a.

Nieznany: *wysłał(a) zdjęcie*

Było to zdjęcie moje, i moich przyjaciół. Siedzieliśmy w parku pod drzewem. Zdjęcie było z przed kilku dni.

Spojrzałam na moich przyjaciół wystraszona. Od razu zauważyli, że coś jest nie tak. Patrzyli na mnie zdezorientowani, aż odezwał się Michael:

-Co jest? -zapytał, siedzący obok mnie. Pokazałam mu tę wiadomość, a on zmarszczył brwi. Odebrał ode mnie telefon, i pokazał Aaronowi, który siedział obok niego.

-No mówcie. -pospieszał nas Matt. Michael podał telefon Stelli, siedzącej z przodu obok Matta, a ona spojrzała na wiadomość, po czym odwróciła telefon w stronę Matta. Oderwał na moment wzrok od ulicy, i spojrzał na niego lekko zdenerwowany.

Nagle przyszła kolejna wiadomość.

-Kto będzie najlepszą ofiarą? -przeczytała przerażona Stella. Wyrwałam jej telefon, i spojrzałam na ekran.

Nieznany: Kto będzie najlepszą ofiarą?

-O co tu chodzi? -zapytałam sama siebie.

Dojechaliśmy do szkoły po kilku minutach. Udaliśmy się do szafek. Otworzyłam swoją, a z niej ponownie wyleciała jakaś kartka. Tym razem trochę większa.

ZmuszonyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz