18 września 2019 r. (Środa)
Rano, tradycyjnie, obudził mnie budzik. Leniwie wstałam, i zaczęłam szykować się do szkoły.
Ubrana, uczesana, i pomalowana, zeszłam na parter z plecakiem na ramieniu.
Odłożyłam go na chwilę na podłogę, i udałam się do kuchni zrobić sobie śniadanie. Nie zastałam w niej nikogo.
Podczas, gdy robiłam sobie tosty, do kuchni weszła mama.
-Dzień dobry. -uśmiechnęła się.
-Hej. -odpowiedziałam, i również posłałam jej uśmiech.
-Jak się czujesz? -zapytała, a ja popatrzyłam na nią zdziwiona. -No co? Martwię się o ciebie. Wczoraj miałaś wybuch w szkole, i patrz jak to się skończyło. -powiedziała zatroskana, wskazując na moją zabandażowaną dłoń.
-Po prostu się zdenerwowałam. Nic wielkiego się nie stało. -powiedziałam z uśmiechem, a ona mnie przytuliła.
-Co się dokładnie stało? -zapytała, a ja zdezorientowana, odsunęłam się lekko od niej. -Patrick powiedział tylko, że pokłóciłaś się z Ashley. Ale ja wiem, że to nie wszystko. -wytłumaczyła. Nie chciałam jej mówić prawdy, szczególnie, że przyjaźni się z mamą Camerona.
-Nic więcej. Po prostu powiedziała pare słów za dużo. -powiedziałam, ale widziałam, że mi nie wierzy.
Skończyłam robić sobie śniadanie, po czym je zjadłam. Mama zaproponowała, że podwiezie mnie do szkoły, na co się zgodziłam.
W samochodzie, postanowiłam odpisać w końcu Nathanowi. Miałam od niego kilka wiadomości z wczoraj.
Nathan: Cześć słońce :)
Nathan: Jak się czujesz?
Nathan: Rose?
Nathan: Wszystko ok?
Nathan: Ej bo się martwię no
Nathan: Kurwa Rose
Nathan: Słońce proszę cię
Nathan: Ty zawsze odpisujesz
Nathan: Cholera jasna
Ja: Hej :)
Niemal od razu dostałam odpowiedź.
Nathan: KURWA MAĆ
Nathan: Kobieto martwiłem się
Nathan: Widziałem wczorajszą akcję, i się o ciebie bałem w cholerę
Ja: Przepraszam. Po prostu nie miałam nastroju z kimkolwiek gadać
Nathan: Nie strasz mnie tak więcej -.-
Ja: Dobra, dobra :D
Nathan: Kiedy będziesz w szkole? :)
Ja: Właśnie jadę ;) Zaraz będę
Nathan: SZYBKO
W pisaniu, przerwał mi głos mamy:
-Rose? Jesteśmy. -oznajmiła z uśmiechem.
-Dziękuję. -rzuciłam, i pocałowałam ją w policzek.
-Nie ma sprawy. -powiedziała z uśmiechem. -Miłego dnia. -dodała, a ja posłałam jej uśmiech, po czym wyszłam z samochodu.
Ja: Jestem już :*

CZYTASZ
Zmuszony
RomanceRose to młoda, ale mimo to zraniona dziewczyna, która próbuje ukryć swoje słabości poprzez boks. Wraz z przyjaciółmi, dostaje się do liceum, w którym za sprawą dwóch osób z jej przeszłości, ponownie zaczynają się problemy. Największe osiągnięcia: 09...