46. Real Life

236 13 4
                                    

Dzisiaj mam sie spotkac z Jankiem, tak ten tajemniczy J.B z listu to Janek moj dawny przyjaciel ze szkolnej szkolnej ławki, byliśmy jak rodzeństwo ale gdy musieliśmy isc do innych szkół to wdał sie w złe towarzystwo i zaczął handlować narkotykami i skończyło sie na 8 latach w więzieniu. Trochę sie obawiałam tego spotkania ale przyjaciół sie nie zostawia i pójdę tam w wyznaczone przez jego miejsce.

13:32
Byłam aktualnie na zakupach ponieważ moja lodówka zaczynała świeci pustkami, jeździłam wózkiem po całym sklepie i wkładalam do niego najpotrzebniejsze rzeczy. Gdy juz wszystko mialam udalam sie do kasy ale byla kolejka wiec przyszło mi czekac, przeglądałam sie dziewczynie ktora stała przede mną, wydało mi sie ze ja kojarze i to bardzo
- Przecież to Jula - pomyślałam
Podeszłam do niej i sturchnełam ja w ramie, a dziewczyna az podskoczyla
- Hejka
- Hejka o boze ale sie wystraszyłam, w ogole tak dawno sie nie widziałysmy
- Przepraszam, no racja ale ostatnio nie mialam czasu zadzwonic
- Spoko nic nie szkodzi
- Moze umówimy sie na kawe?
- Jasne jeszcze Ala weźmy
- Tak, dobra to bede dzwonić
- Jasne spoko

16:57
Siedzialam na ławce w parku i rozgladałam sie dookoła i patrzyłam czy nie zbliża sie do mnie jakas osoba.
* 5 minut pozniej *
Nagle poczułam ze ktoś mnie klepie po ramieniu i az przeszły mnie lekkie ciarki, wstalam i odwrocilam sie za siebie i zobaczyłam chłopaka zmarnownego i zmęczonego życiem
- Janek?
- Hej Nastulina - zawsze tak na mnie mówił i tylko on mogl tak na mnie mowic
Podeszlam i przytuliłam go najmocniej jak moglam
- Jak mnie znalazłeś?
- Wciąż mam numer do twojego brata
- Sprytnie, w ogóle gdzie teraz mieszkasz?
- U mamy
- O tyle dobrze
- No pomaga mi teraz bardzo
- Jak zawsze, pomocna i silna kobieta, powiedz juz na stałe wyszedłeś?
- Tak, czeka mnie jeszcze jakaś sprawa
- To git, nie wrócisz juz do tego?
- Nie, chce normalne zycie a nie
- Uff myślałam ze bedziesz chcial wrocic
Przechadzaliśmy sie i rozmawialiśmy jeszcze przez następne 2 godziny

*22:57*
Siedzialam na kanapie i oglądałam jakis kiepski romans, po chwili ktos zapukał do moich drzwi, wstałam, podeszlam do drzwi i je otworzyłam drzwi a za nimi byl Filip
- Co ty tu robisz?
- Przyszedłem porozmawiać
- No to mogłeś jakos mnie uprzedzić
- Przepraszam
- Dobra wchodź
Zamknęłam drzwi i wskazalam chlopakowi by usiadl na kanapie
- To o czym chcesz gadac?
- O nas, słuchaj czy ty juz nas tak calkiem skreśliłaś?
- Nie myślałam o tym jeszcze ale narazie nie
- Jak to narazie?
- Tak to, gdy zrywales ze mna jasno dales mi do myślenia ze masz mnie dosc, a teraz przychodzisz tu i pytasz czy nas skreslilam - powiedzialam wkurzona
- Wiesz ze bardzo tego żałuję
- Nie nie wiem, widac po tobie jakbys mial to gdzies i robisz to specjalnie by mnie jakoś zniszczyc
- Ja..
- Nie juz nic nie mow ić stąd
Filip otworzyl buzie jakby chciał cos powiedziec ale zdecydował milczec i wyjsc z domu, a ja upadlam na podłogę i zaczełam płakać.

Uznałam ze będę dodawać rozdziały kiedy bede chciala, a tutaj łapcie 2. Do następnego

Kocham cię || Taco Hemingway Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz