35. Real Life

311 6 0
                                    

Od zawsze moim merzeniem było polecieć do Nowego Jorku, najlepiej jeszcze z dużą ekipą, i tak się stało. Byliśmy teraz na Bronksie i cykaliśmy sobie mnóstwo fotek.
- Zrobiłem się głodny chodźmy coś zjeść - odezwał się Wojtek
- Tak, widziałam gdzieś taką superową knajpkę - Odpowiedziałam pełna entuzjazmu

Czekaliśmy na nasze zamówienia, ja razem z Alą wzięłyśmy naleśniki z owocami a reszta wzieła jakieś kanapki. Wyglądałam przez okno i nie mogłam się nacieszyć tym że tu jestem, tak zapatrzyłam się w przepiękny widok że nawet nie zauważyłam że przyszło jedzenie. Zjedliśmy i poszliśmy dalej zwiedzać.

Przechodziliśmy koło jakiejś dużej galerii i od razu ja i dziewczyny poszłyśmy do niej zostawiając chlopaków
- Chociaz chwila bez nich - Powiedziala Ala
- No, ciagle narzekają ze wolno chodzimy - Odpowiedzialam
- O boże widzicie ta sukienke - Powiedziała Roxy zmieniając temat
- O tak ona bedzie moja - powiedziala Ala
Poszłyśmy od razu do sklepu gdzie byla ta sukienka. I tak mineły nam mile 2 godziny.

Byliśmy już wszyscy w Hotelu, i szykowaliśmy sie na basen. Miałam pokój z Alą i Roxy
- Ej no ktory wziąść strój? - Powiedziałam zniecierpliwiona
- No mówie ci ten biały w kwiaty - Odpowiedziala Roxy
- Napewno
- Tak
Nagle ktoś zapukał nam do pokoju a był to Kuba
- Jesteście gotowe?
- NIE - Krzyknelam na cały pokój
- Boże, Tusia szybciej
- Dobra juz jestem
- Ok to chodźcie
Plusem calego tego hotelu byl właśnie basen, ktory mozna rezerwować abyśmy mieli caly dla siebie. Leżalam sobie na leżaku gdy nagle poczułam że ktoś mnie podnosi a był to Krzychu
- Nie prosze, nie chce być mokra
- Za póżno
W tym momencie poczułam tylko jak zimna byla woda w basenie i miałam ochotę zabić Krzysia
- Zimno - Powiedzialam wychodząc z basenu a wszyscy zaczeli sie smiac - Co się smiejecie
- Smieszna jestes - powiedzial Krzych
- Masz przesrane

7/10

Kocham cię || Taco Hemingway Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz