Dzisiaj Maraton moi mili. Ile chcecie rozdziałów?
* POV Nialla *
Siedziałem w salonie razem z moim ukochanym i naszym synkiem. Od porwania Beara minęło 3 tygodnie. Liama wypisano ze szpitala 3 dni temu.
Bawiliśmy się z 2 miesięcznym już bobaskiem, który śmiał się z każdej głupiej miny zrobionej przez Payno. Uwielbiałem to dziecko. Mimo, że nie było w żaden sposób ze mną związane ja traktowałem go jak własnego syna.
- Ktoś tu jest głodny. - pieścił się Liam a ja powstrzymywałem się od śmiechu.
- Pójdę mu zrobić jeść. - powiedziałem z uśmiechem i poszedłem do kuchni.* POV Liama *
- A kto już jest taki duży? - zadałem retoryczne pytanie, bo Bear i tak by mi na nie nie odpowiedział.
Mały jedynie gaworzył i śmiał się do mnie. Cieszę się, że jak na razie jest spokojnie i ani widu ani słychu po Zaynie.
* jakiś czas później *
* POV Harry'ego *Postanowiłem odciążyć trochę zakochańców i wziąłem małego Payne'a do siebie. Niall i Liam mieli ostatnio dużo stresu i chciałem im pomóc w miłym spędzeniu czasu.
Louis świetnie dogadywał się z maluszkiem. Nieraz rozmawiał ze mną o tym, że w przyszłości sam chciałby adoptować takie maleństwo. W tym momencie byli na spacerze, a ja zostałem w domu przygotowując kolacje dla naszej trójki.
😉😉😉😉😉😉😉😉😉😉
Taki krótki, luzniutki na zamroczenie waszych umysłów następnym rozdziałem.
Do następnego :)
Kamila xx.
CZYTASZ
Sweet Creature || 1D ✔
FanfictionLiam i Olivia bardzo się przyjaźnią. Po roku dziewczyna nie daje znaku życia. Pewnego dnia na Liama czeka niespodzianka...