"A Gdzie Jest Mama?"

168 13 15
                                    

Przeczytaj notkę pod rozdziałem. Plis 🙏❤️

* POV Liama *

- Może zostaniecie na noc? - zapytałem spoglądając na Harry'ego.
- To super pomysł, pobawię się jeszcze małym Bearem. - odparł Harry kątem oka patrząc na małego.
- To ja zaraz przygotuję wam pokój. - powiedziałem z uśmiechem i udałem się na górę.

* POV Harry'ego *

Bawiliśmy się z małym w strażaków. Nie obchodziło mnie, że ogień był z klocków, ważne że wyobraźnia się rozwija. Nawet Tommo dołączył do nas po jakimś czasie, a wcześniej tak się zarzekał.

W pewnym momencie malutki podszedł do mnie i oparł się o moje ramię. Objąłem go lekko spoglądając na niego.

- Hali, spać. - usłyszałem tylko.
- Ale najpierw umyjemy rączki. - odparłem spokojnie i już miałem go podnosić, ale Lou mnie ubiegł.
- Chodź młody, ja pójdę z Tobą, wujek Harry nie może Cie nosić. - wytłumaczył spokojnie.
- Ja wiem, bo dzidzia. - mruknął tylko Bear.

Po chwili oboje zniknęli z mojego zasięgu wzroku, a do salonu wszedł Liam. Spojrzał na mnie jak sprzątałem wszystkie klocki. Przysiadł się do mnie i pomógł mi z bałaganem narobionym przeze mnie i młodego.

- A gdzie Bear? - zapytał po chwili brunet.
- Poszedł z Lou umyć ręce i chyba spać. - odparłem.
- W sumie to już jego pora. - spojrzał w stronę schodów.

* POV Louisa *

- Po chwili wielki niedźwiedź zabrał z zamku księżniczkę i zaniósł ją zmartwionemu królowi, który jeździł wielkim monster truckiem. - gestykulowałem żywo.

Młody śmiał się że mnie przez całe opowiadanie i nie wyglądał już na śpiącego. Uśmiechnąłem się w jego stronę przykrywając go bardziej kołderką.

- LouLou, a gdzie mama? - po tym pytaniu zamarłem.
- Emm... Jakby Ci to... - zacząłem się jąkać.

To było naprawdę niezręczne. Niby jak mam wytłumaczyć ponad rocznemu dziecku gdzie jest jego mama. Bear jak na swój młody wiek był bardzo mądrym dzieckiem, zupełnie jak Liv.

Podrapałem się nerwowo po karku. Zobaczyłem tylko jak mały przymyka oczy i miałem tylko nadzieję, że nie ponowi pytania. Zapaliłem lampkę nocną obok łóżka małego i powoli wycofałem się z pokoju.

Przeszedłem korytarz i znalazłem się w pokoju moim i Hazzy. Położyłem się obok Loczka przytulając go do siebie po czym przymknąłem oczy i zasnąłem.

* POV Liama *

- To co chcemy na śniadanie syneczku? - zapytałem spoglądając na małego.
- Gofly. - odparł uradowany.

W tym czasie do kuchni wszedł Niall.

- Niall Ci zrobi. - odparłem. - Wiesz, że tatuś nie umie. - dodałem.
- Nini, zlobis gofly? - usłyszałem przesłodzony głos Beara.

Blondyn tylko się uśmiechnął i zaczął wyciągać składniki na co mały pisnął uradowany. Wkrótce po tym do jadalni weszli Lou i Harry.

- Liam, możemy pogadać? - zapytał.
- Pewnie. Co jest?
- Na osobności. - mruknął.

Poszliśmy do mojego pokoju. Usiedliśmy na łóżko. Rzuciłem Tommo pytające spojrzenie.

- No więc tak, wczoraj jak kładłem Beara spać, to on zapytał mnie, gdzie jego mama. - oznajmił Louis.
- Co mu powiedziałeś? - zapytałem.
- Zatkało mnie kompletnie. Nic nie powiedziałem. - odparł lekko zdenerwowany.
- Już dobrze Lou, kiedyś mu to wyjaśnimy.

* POV Harry'ego *

Wszyscy siedzieliśmy przy stole i jedliśmy śniadanie przygotowane przez Nialla. Gadaliśmy sobie o różnych rzeczach.

- A gdzie mama? - zapytał Bear.

Wszyscy mieli oczy jak pięć złotych. Spojrzeliśmy się na siebie nawzajem a potem na młodego, który wyczekiwał odpowiedzi.

- Bear, jesteś jeszcze malutki żeby wiedzieć takie rzeczy. - odpowiedział Niall.
- No właśnie. Jak u rośniesz to na pewno wszystko Ci opowiemy. - dodał Liam.
- A teraz jedz gofry, bo jak nie to sam je zjem. - powiedział Tommo.

Ja w ogóle się nie odezwałem. Czułem jakąś blokadę. A co jeśli nasze dziecko zapyta kiedyś o to samo. Ale w sumie skąd Bear może wiedzieć że rodzina składa się z matki i ojca? No tak Payno pracuje w przedszkolu i zabiera tam Beara codziennie.

- Bear, skarbie. A skąd Ci to przyszło do głowy? - zapytałem na co reszta spojrzała na mnie jak na głupka.
- Tatuś płace w nocy za Liv. - odparł biorąc gryza gofra.

Spojrzałem na Liama a ten wzruszył ramionami. Ja nic nie powiedziałem tylko dokończyłem swoje śniadanie. Gdy Lou też skończył pożegnaliśmy się z chłopakami i udaliśmy się do domu.

😻😻😻😻😻😻😻😻😻😻😻😻😻

Mam już Prolog do Rainberry. Mam 3 propozycje opublikowania tego.

Jutro (1.06)

W sobotę (6.06)

23.07.20 xd

Piszcie pod odpowiednią linijką.

Do następnego :)

Kamila xx.

Sweet Creature || 1D ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz