"Pomóż Mi Stąd Wyjść..."

146 13 5
                                    

Zgadnijcie kto ma dzisiaj imieniny? 🤔🙈

* 2 lata później *
* POV Zayna *

Siedziałem w tym więzieniu jakieś 3 dni. Dostawałem spazmów. Nagle usłyszałem szczęk żelaznego zamka.

- Malik, masz widzenie. - usłyszałem tylko.

Posłusznie wstałem i wyciągnąłem ręce do przodu. Klawisz założył mi kajdanki i wyprowadził z celi. Po chwili byłem już przy stoliku, gdzie siedziała jakaś blondynka.

- Fajnie się siedzi w pierdlu Malik? - zapytała mnie szyderczo.
- Co tu robisz Parker? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie.
- Przyszłam z Tobą pogadać. Praktyki na studiach. - odparła obojętnie.

Spojrzałem na nią jak na idiotke. Zapadła niezręczna cisza. Przerwała ją Lucy.

- Zniszczyłeś sobie życie Malik. Na chuj Ci było to wszystko? - zapytała z wielkim wyrzutem.

Podoba mi się jej cięty język. Zupełne przeciwieństwo Liv. Taka bezpośrednia. Mógłbym ją ruchać.

- Bo Payne zabrał mi syna. - odparłem.
- Ja pierdole. Teraz raptem Ci się kurwa syn przypomniał? A jak zajebałeś mu matkę to wyjebane miałeś co się z nim dzieje. - oznajmiła.

Trochę zabolało, nie powiem. W sumie ma rację. Gdybym tylko mógł naprawić swoje winy, albo cofnąć czas to by do tego nie doszło. Ja naprawdę kochałem Liv. To te jebane dragi wszystko zjebały.

- Pomóż mi stąd wyjść. - spojrzałem w jej oczy.
- Wyjdziesz. - powiedziała. - za 22 lata i 363 dni. - dodała.
- Bardzo kurwa śmieszne. - w moich oczach stanęły łzy.

* POV Lucy *

Czyżby ciapaty miał uczucia. Widziałam, że ma łzy w oczach. Troszkę mi się go żal zrobiło, ale za to jak traktował mnie w szkole i jak potraktował moich przyjaciół to może jedynie mnie cmoknąć w zadek.

- Nie użalaj się Malik. Było dać Olivii spokój. I wiem, że ćpałeś. Znam twojego dilera. - oznajmiłam spokojnie.
- A-ale ja serio nie chciałem. - odparł bliski płaczu.
- Ale to zrobiłeś, więc masz za swoje. Sorry, ja nie będę Cie usprawiedliwiać i pocieszać. - chciałam wstać, ale złapał mnie za rękę.
- Pomóż mi... Nikomu nie powiem, że to Ty mi pomogłaś. - zatopił swoje tęczówki w moich.

Kurwa, jakie on ma ładne oczy. Od zawsze mi się podobał. Nie kurwa Lucy, ogarnij dupe. To zwyrol.

Pokręciłam tylko głową i uwolniłam swoją rękę. Wstałam i posyłając mu przepraszające spojrzenie wyszłam z pomieszczenia.

Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Liama.

- Hej Li. Co tam?
- O hej Lucy, miło, że dzwonisz. Jest okay, a co u Ciebie?
- Byłam u Zayna.
- Po co?
- Praktyki na studia.
- To ja nie chce wiedzieć co studiujesz.
- Psychologię kryminalną.
- Może wpadniesz do nas skoro już jesteś w Londynie?
- Świetny pomysł, będę za jakieś pół godziny.

Rozłączyłam się i schowałam telefon. Udałam się na przystanek autobusowy i usiadłam na ławeczce czekając na odpowiedni autobus.

🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍

Coś tu się kombinuje... Hm...

Tak pomyślałam, że może jak mi się uda to jeszcze dzisiaj albo góra 2 dni skończę to ff...

Do następnego :)

Kamila xx.

Sweet Creature || 1D ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz