Rozdział 16

270 14 3
                                    

Tej samej nocy, w Gryffindorze

Harry nie mógł sobie wybaczyć, ze całował się z Cho Chang. Nie wiedział czemu, bał się o nią. Ślizgoni są zdolni do wszystkiego. Nie wiedział, jak Hermiona spędza czas i w jakim towarzystwie się obraca. Miał nadzieję, że nie z Malfoyem.

- Ron... co tak się zebrałeś na przeprosiny? - zapytał Harry, jakby to było coś złego.

- Mam ci teraz wygłaszać jakieś mowy żałobne? - zapytał uszczypliwie Ron. Po tych słowach Seamus, Dean i Neville ryknęli śmiechem. Jednak Harremu nie było tak do śmiechu.

- Chcesz pogadać o problemach sercowych? - zapytał Dean.

- Szczerze, chętnie bym się wyżalił - rzekł Harry. Opowiedział im całą historię, po czym Seamus powiedział:

- Serio zamieniamy się w baby... przecież to temat numer jeden w dormitoriach dziewcząt... No ale jeśli chcesz jakieś rady to pomożemy Ci.

- Na pewno nie od ciebie... ty nawet dziewczyny nie miałeś, to jak chcesz dawać rady? - zapytał Neville, po czym wszyscy zaczęli się śmiać, oprócz Seamusa, który poczuł się urażony.

- Powinieneś ją przeprosić... - zaczął Dean

- Ale ona nawet nie chce na mnie spojrzeć! Przecież nie zmuszę jej...

- No to powiedz jej, ze bardzo Ci zależy...

- To tez już nie działa.

- Dziwne... na Ginny to zawsze działa - Dean wzruszył ramionami - to znaczy nie zdradziłem jej, ale na przykład jak coś zwalę...

- Ale mnie pocieszyłeś - powiedział ponuro Harry - Neville, co ty tak cicho?

Nie usłyszał odpowiedzi. Neville był tak znudzony ich konwersacją, że po prostu usnął.

- Bierzmy przykład z Nevilla... dobranoc - powiedział Ron

- Dobranoc - powiedzieli chórkiem Harry, Seamus i Dean.

Rano, przed śniadaniem, w Slytherinie

Hermiona obudziła się z bólem głowy. Nie była w swoim dormitorium. Obok niej leżał... Draco Malfoy.

„Chociaż jest ubrany" - pomyślała - „Dlaczego nic nie pamiętam?" - zadała sobie pytanie w myślach.

Postanowiła sprawdzić ostatnie rzucone zaklęcia. Wypowiedziała zaklęcie, po czym przed jej nosem pojawił się pergamin ze spiskiem ostatnio używanych zaklęć.

„Obliviate... o Boże... Harry mnie zabije... a nie... przecież nie jesteśmy już razem... ale i tak będzie zły" - pomyślała. Ona również była ubrana, co wskazywało na to, ze do niczego nie doszło. A może jednak? Przecież rzuciła na niego (i pewnie on na nią) zaklęcie zapomnienia...

Postanowiła bezszelestnie wyjść z łóżka, lecz potknęła się o leżącą na podłodze butelką ognistej whiskey. Obudził się więc Draco Malfoy.

- Gdzie idziesz? - zapytał

- Hmmm... na lekcje? - powiedziała to w (według niej) niemiły sposób.

- Aha - odpowiedział, jakby w ogóle go to nie interesowało.

Rano, śniadanie

Hermiona ruszyła w stronę stołu ślizgonów. Ci zawsze przychodzili później niż osoby z innych domów, dlatego nie zastała tam bandy Malfoya, tylko kilku pierwszo i drugo roczniaków. Usiadła przy pierwszym lepszym wolnym miejscu i nałożyła sobie owsianki. Zauważyła lecące sowy płomykówki niosące „Proroka Codziennego"

[fragment z artykułu Rity Skeeter]
Witam! Tu wasza ukochana Rita Skeeter!
Mam dla państwa bardzo ciekawe wieści z hogwartu, szkoły magii i czarodziejstwa. Harry Potter, zwycięzca Turnieju Trójmagicznego został przyłapany na zdradzie, o czym dowiedzieli się państwo tydzień temu. Jednakże, okłamał on swoją dziewczynę mówiąc, ze był pod wpływem eliksiru miłosnego. Hermiona Granger również żąda zemsty, o czym świadczy fakt, że całowała się o północy z Draco Malfoyem!

Jak zareaguje na to Harry Potter? Czy będzie zły? Czy się zemści? Czy będzie chciał ją odzyskać? Tego dowiedzą się państwo w jutrzejszym wydaniu Proroka Codziennego!
[koniec fragmentu]

Hermiona nie skomentowała artykułu, tylko westchnęła głęboko. Zauważyła kroczącego w jej stronę Harrego. Był bardzo zły. Wyglądał, jakby miał zaraz zburzyć ścianę.

- CO TO MA BYĆ?! - ryknął, po czym rzucił w jej stronę gazetę.

- Gazeta? - odpowiedziała.

- Co TO ma być?! - wskazał na zdjęcie całującego się Draco z Hermioną.

- Ja i Draco - powiedziała obojętnie.

- Jak śmiałaś?! - zapytał z zeszklonymi oczami.

- Nic nie zrobiłam. Nie zdradziłam Cię. Nie jesteśmy razem. Kiedy to do ciebie dotrze!? Nie możesz mnie kontrolować! A poza tym ognista jest dosyć mocna.

- Ognista?! Oni cię upili?! - spytał.

- Nie, sama chciałam spróbować - odparła. Nie jesteśmy już razem.

- JA STARAŁEM SIĘ PRZEZ CAŁĄ NOC WYMYŚLIĆ PRZEPROSINY DLA CIEBIE, A TY PO PROSTU CAŁUJESZ SIĘ Z GOŚCIEM, KTÓRY OMAŁO CIĘ NIE ZABIŁ! - ryknął na całą salę.

- Między mną i Draco nic nie ma. Mówiłam, to przez alkohol i głupią grę. Jeśli jeszcze chcesz się kłócić, to chodź gdzieś indziej, a nie drzesz się na całą salę - powiedziała beznamiętnie - tak ci tylko przypomnę, ja nie całowałam się z nikim przed zerwaniem, w przeciwieństwie do ciebie - potem wyszła z sali kierując się w stronę lochów, aby wziąć książki.

*oczami Harrego*
Czy ona jest ślepa?! Czy on dał jej eliksir miłosny?! Dlaczego ona go broni?! On ją prawie zabił! Może nie powinienem na nią tak naskakiwać, ale ja ją kocham! Cały czas! Nie poddam się. Będę o nią walczył. Nie wiem, czy jestem bardziej zły na nią, czy na tego gnoja. Idę do dyrektora, aby umieścił mnie w Slytherinie... muszę mieć na niego oko, żeby jej nic nie zrobił...

*oczami Hermiony*
Co on sobie myśli?! Nie jestem jego własnością! Poza tym zdradził mnie, a gdyby nie to, pewnie bylibyśmy razem. Mam lekkie wyrzuty sumienia... zawsze mnie bronił, dbał o mnie... bardzo mi go brakuje, mimo słów, które powiedziałam. Teraz pewnie mnie już nie zechce...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka! Oto kolejny rozdział ❤️
Mam nadzieje, ze się podoba❤️
Miłego dnia!

Harrmione - zawsze razemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz