wiedziałam, że tak będzie, mam na myśli jedzenie-jak sobie odpuszczam to potem tak to się kończy.pisałam wam, że bylam na ten weekend u przyjaciolki-wiec 0 ograniczen, um wiec mialo to slabe skutki, od poniedziałku do srody wlacznie mialam brak kontroli nad soba, jakby jak to ma mnie usprawdliwic ale jakby przez ten weekend jak zapomnialam sie pilnowac i wyszlo jak wyszlo.jest to dla mnie dosc duzy krok bo nigdy nie dzielilam sie takimi rzeczami z nikim, bo jest mi nadzwyczajniej wstyd, ale dziennik to dziennik, a nie tylko moje osiagniecia
naprawde mam juz tego tak dosyc, naprawde nie widze innego rozwiazania, niz unikania takich nocek czy cos bo to wychodzi, ze ja tam jade jesc a nie jakby wiecie spedzac po prostu czas-moze macie jakies pomysly jak to rozwiazac.
jutro sie ogarne, wiem ze potrafie, plus jade z powrotem do mamy wiec bedzie latwiej
naprawde mi przykro, ze tak wyszlo bo to mial byc w pewnym sensie test dla mnie, którego ewidentnie nie zdałam. jest mi tak żal tego co zrobiłam.
CZYTASZ
diet journal/glow up
Teen Fictiontytuł mówi wszystko ;) mam nadzieje, że zapisywanie gdzieś tego procesu ułatwi mi sprawę. czy uda mi się schudnąć?? przekonamy się razem pod koniec tej ,,podroży" narazie miejmy nadzieję, że tak. zaczęty 24.05.2020