Rozdział 6

426 17 7
                                    

POV Carla

Archie po wypadku prawie całkowicie wyzdrowiał. Nic mu się nie stało, ale musi uważać na siebie przez jeszcze jakiś tydzień. Jestem prawie spokojna. Takie przestępstwa dzieją się w Polsce, no nie wierze w to. Jest akurat wieczór godzina 21.40. Siedzimy sobie w salonie i znowu oglądamy filmy. Tym razem padło na horror. Byłam temu zdecydowanie przeciwna, ale przegrałam większością głosów. Nie mówiłam tego jeszcze chłopakom, ale mam bardzo złe wspomnienia z horrorami, czyli krzykami, potworami, zjawami, zjawiskami paranormalnymi czy duchami. Nie mogę nadal uwierzyć, że to oglądam. W pewnym momencie zabrzmiały krzyki i wyskoczyła zakapturzona, czarna, creepy postać cała we krwi . Przeraziło mnie to kompletnie. Leciały mi łzy, a serce biło jak szalone. Nie mogłam już wytrzymać tego napięcia i pobiegłam do swojego pokoju ukryć się pod kołdrą. Chłopaki pewnie mają rozkminę co się ze mną dzieje. Najpierw te zachowanie odnośnie brata a teraz to. Pewnie mają mnie za stukniętą wariatkę.

POV Dominik

Cała nasza trójka zauważyła, że Carla po jednej ze scen wybiegła prędko z salonu. Ciekawe o co chodzi? Przestraszyła się, aż tak czy może przypomniało jej się coś przez to? Tego musieliśmy się dowiedzieć.

P: Dobra chłopaki słuchajcie, musimy załatwić to łagodnie z Carlą. Nie wiemy co się z nią dzieje i to mnie martwi, więc z łaski swojej nie walcie prosto z mostu, co jej się stało, to ją może zaboleć.

D: No dobra Paweł, wyluzuj się.

F: To jest logiczne, że z przestraszoną osobą trzeba rozmawiać delikatnie.

P: No dobra... ja tylko mówię i... dobra nie ważne idziemy.

Pukam do pokoju Carli, a ona nie odpowiada, więc wchodzimy trójką do jej pokoju. Od razu na wejściu było widać, że leży pod kołdrą na łóżku. Usiadłem przy niej na łóżku, dotknąłem jej ramienia i zapytałem czy wszystko okej. Nie odpowiadała i słychać było, że nadal płacze. Delikatnie zdjąłem z jej głowy kołdrę, żeby w końcu mogła normalnie odetchnąć. Zapłakana podniosła głowę z poduszki i spojrzała na naszą trójkę. Okropnie wyglądała, makijaż się jej cały rozmazał. Przytuliłem ją, żeby się stopniowo uspokajała i mówiłem, że już jest okej, to tylko film i jest tu z nami i nic złego się jej nie stanie. Uspokoiła się po dosłownie kilku chwilach. I chyba była gotowa opowiedzieć nam swoją historię z przeszłości.

F: Carla, wszyscy martwimy się o Ciebie. Chcemy ci pomóc, ale musiałabyś nam opowiedzieć, dlaczego tak zareagowałaś?

P: Nie będziemy się śmiać. Jesteśmy by ci pomóc.

C: No dobrze... nie wiem od czego zacząć... To było w 3 klasie gimnazjum. Jakoś w październiku kiedy było Halloween. Z grupką znajomych z którymi się zakolegowałam przebraliśmy się za różne postacie i chodziliśmy po domach i zbieraliśmy słodycze. Kiedy już miał być koniec naszego chodzenia po domu ja... - nie dokończyła i się popłakała dalej

P: Chodź tu kochana. – tym razem przytulił ją Paweł zamiast mnie. – Już jest okej, nie płacz jesteśmy tu wszyscy. Nie bój się.

C: Dzięki Paweł... Jak mówiłam ja szłam dalej, nie zauważyłam, że oni się zatrzymali i coś szeptali. Kiedy zorientowałam się po chwili chciałam się odwrócić, ale nie zdążyłam, bo dostałam w tył głowy. Obudziłam się w jakimś starym opuszczonym szpitalu. Byłam przywiązana do krzesła. Potem zaczęły się okropieństwa, chcieli pranka mi zrobić, wystraszyć mnie chyba na śmierć i to zrobili. Odkąd się obudziłam puszczali przerażające dźwięki, gdzie były krzyki. Słyszałam krzyki jakby ktoś kogoś mordował, co jakiś czas krew rozpryskiwała się na mnie, oczywiście sztuczna, czasem gdzieś mnie łapano na ciele, widziałam też jakby duchy, meble się ruszały i na samym końcu kierowali mnie w stronę szafy, gdzie przetrzymywano odzież na przebranie i to miał być mój koniec i też była tam bardzo przerażająca postać. Ostatecznie nie wjechałam do niej, ale zostawili dźwięki zabójstw i sobie poszli. Na całe szczęście niedaleko była moja przyjaciółka Asia i jej teraz narzeczony Adam i to oni mnie znaleźli, zadzwonili po karetkę i do moich rodziców. Po tym całym incydencie zmieniłam szkołę i chodziłam na terapię do psychologa. Udała się ona i jestem już bardziej silniejsza niż na początku, ale i tak, gdy dłużej oglądam horror to przypomina mi się ta sytuacja.

D: Mój Boże, Carla nie wiem co powiedzieć. To okropne co ci zrobili, wiesz może chociaż czemu to się stało?

C: Tak, Asia mi powiedziała, że to wszystko zaczęło się przez to, że zaczęłam nagrywać na Youtubie i przez moje podwójne obywatelstwo i to, że jestem inna niż każdy nastolatek w Polsce.

P: Ale żenada. W sensie ci ludzie są żenujący, przez takie głupoty, chcieli wystraszyć Cię na śmierć? To oni powinni się leczyć. Nie rozumieją tego, że każdy ma inne zainteresowania i wszyscy nie jesteśmy tacy sami.

C: Racja. Teraz już znacie całą prawdę chłopaki, ale jeśli możecie zachowajcie to dla siebie. Nie rozpowiecie nikomu?

F: No jasne, że nie. Możesz nam zaufać.

C: Kocham Was, jesteście najlepsi. – wyciągnęła ręce, żebyśmy się przytulili. Jak widać bardzo tego potrzebowała.

POV Paweł

Po opowieści Carli nie mogłem uwierzyć, że tacy ludzie istnieją. Zazdroszczą innym wszystkiego, kreatywności, urody, to, że są odważniejsi niż oni sami, by robić to co się kocha. Ta sytuacja mogła się naprawdę źle skończyć dla Carli, że np. poszłaby do psychiatryka i siedziała tam całe życie. Potrzebuje teraz większego wsparcia niż teraz które jej daliśmy. Obiecuję, że dopóki będzie mieszkała pod tym dachem, obronię ją od najgorszego. Nie zasługuje na okropne traktowanie. Jest taka sama jak każdy człowiek. Czy to było tak trudno zrozumieć? Nie sądzę. Każdy ma prawo do bycia kim chce, inni oczywiście mogą mu tego zazdrościć, ale nie powinni robić takich rzeczy. To naprawdę był cios poniżej pasa dla tej dziewczyny. Mam nadzieję, że teraz będzie odróżniała dobrych ludzi od tych złych i będzie bezpieczna.   

Nowe życie *The Blaze House*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz