Rozdział 7

412 18 2
                                    

POV Carla

Ciągle przydarzają mi się dziwne, przerażające i też poważne rzeczy. Najpierw przygoda z Archiem czy jakiś już czas temu przerażająca historia z ostatniej klasy gimnazjum. Ja to jestem pechową dziewczyną. Z początku były dobre rzeczy, jak na przykład zdobycie 50 tys. Subskrybentów na Youtube czy dołączenie do The Blaze House teraz to się zmieniło. Może teraz mój los się odmieni? Mam taką nadzieję.

POV Dominik

Cała nasza trójka bacznie obserwuje Carlę. Musimy się upewnić, że jest z nią wszystko dobrze. I na całe szczęście jest dobrze. Siedzi teraz aktualnie w pokoju i puszcza dość głośno jakieś musicalowe piosenki, parę mi się spodobało. Aż pójdę się jej zapytać jaki mają tytuł. Otwieram drzwi do jej pokoju i przez przypadek wpada mi w ramiona i chwilę się na siebie patrzymy ciężej oddychając. Po chwili milczenia powiedziała:

C: Ehm... wybacz Dominik. Jestem jakoś dzisiaj w musicalowym nastroju, że mam ochotę tańczyć, śpiewać i grać.

D: Eehm... okej spokojnie Carla, rozumiem. A co to za musical? Przy okazji spoko piosenki.

C: To jest musical ,,Heathers". Moi rodzice, zabierali na niego Archiego, kiedy miał jakieś 14 lat, gdy mieszkali w Stanach. Ja niestety nie miałam możliwości zobaczyć go na żywo. Ale widziałam go w Internecie. Naprawdę go pokochałam, ale co prawda, problematyka jest dość poważna o samobójstwach, życiu nastolatków w 1989 w ostatniej klasie liceum czyli 4, ich problemach i też innych rzeczach, ale i tak go uwielbiam.

D: Oo, możemy go kiedyś obejrzeć jeśli byś chciała? A i przy okazji jak nazywa się ta piosenka, którą przed chwilą puszczałaś?

C: Jasne, czemu nie. Możemy jutro. A która ta wolna czy szybsza?

D: Wolna.

C: Ma tytuł ,,Seventeen". Jest serio przepiękna, jedna z moich ulubionych. Opowiada o tym jak są zepsuci i marzą o powrocie do lat kiedy mieli te 17 i mniej lat.

D: Dobrze, dzięki. Przesłucham sobie na pewno. Pamiętaj niedługo nagrywamy filmy na maraton z The Blaze House.

C: Jasne, pamiętam. Do zobaczenia, jeszcze muszę parę rzeczy skończyć i niedługo będę.

Wyszedłem z jej pokoju kierując się do spiżarni, żeby wziąć z niej jakąś przekąskę. Kiedy byliśmy w pozycji, gdzie Carla wpadła w moje ramiona, zacząłem się dziwnie stresować. Czy to możliwe, że zacząłem się w niej podkochiwać?

POV Carla

Gdy Dominik wyszedł z mojego pokoju, usiadłam na łóżku, spuściłam głowę w dół i przez chwilę trzymałam. Potem, gdy ją podniosłam zaczęłam się zastanawiać nad tamtą sytuacją. Zaczęłam się dość stresować przy nim. Chyba zaczyna mi się podobać. To jest pierwszy raz kiedy tak mam. Muszę się nad tym poważnie zastanowić. Czy naprawdę go kocham czy jednak nie? To jedna z poważniejszych decyzji, które muszę przeanalizować. Ale na razie nie chce tym zaprzątać tym głowy. Zaśpiewam jeszcze jedną piosenkę i będę ogarniała dodatki do pokoju.

POV Paweł

Byłem akurat w kuchni i kończyłem obiad dla całej naszej 4. Mój słynny makaron. Dawno go u nas nie było, a chciałbym też, żeby Carla go spróbowała i oceni czy dobry. Zależy mi na jej opinii i to bardzo. Chyba jej smakuje, nie powiedziała, że zły. To dobry znak. Po obiedzie poszliśmy nagrywać film na maraton filmowy z okazji dnia dziecka. Najpierw nagraliśmy film do Filipa, gdzie wybieramy piniaty i musimy dostać tą karę, która jest w niej. Carla wylosowała, że była obrzucona ciastami, ja dostałem balonem z fasolką po bretońsku, Dominik miał wlewaną wodę z lodem do majtek, a Filip był obrzucany jajkami. Wszyscy bardzo cierpieliśmy na tym odcinku. Po wymyciu się zaczęliśmy nagrywać film do mnie gdzie odtwarzamy zdjęcia z dzieciństwa. Śmiesznie było nie powiem, że nie. Później był film u Carli, gdzie reagowaliśmy na jej opowiadania, które pisała jako 10 latka. A na sam koniec nagraliśmy film do Dominika, gdzie odtwarzaliśmy Milionerów. Pomyślałem, że mogę spędzić dzisiaj wieczór z Carlą. Obejrzelibyśmy serial czy jakiś film i jeszcze lepiej się poznali. Warto spróbować, odmówi czy nie, to jest pytanie.

Nowe życie *The Blaze House*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz