Na wstępie chciałabym podziękować wam za 1k pod tym gównem. Nie spodziewałam się tak dużej aktywności, ale cieszę się, że „lustro" się przyjęło.
Nie przedłużając, miłego czytania.
...
Rafał Trzaskowski
Z uśmiechem przyglądałem się Bosakowi i Biedroniowi. Byłem ciekawy co z tego wyniknie. Zapewne nie będą na tyle odważni tak jak ja i Endrju, ale my jesteśmy „trochę inni", więc lepiej nie będę się wypowiadał co, jak i kiedy robić.
- Nie mogę go pocałować w usta. - odparł Krzysiek - Jest w związku, więc to nie będzie w porządku.
Miał rację, ale nie mogłem się z nim zgodzić. Jak dla mnie związek Roberta jest skreślony. Fakt, stanowili dobrą parę. Jednak moim zdaniem pora na zmiany. Czasami coś jest przeterminowane i trzeba się tego pozbyć. W tym przypadku było podobnie.
- To w policzek. - zmienił zdanie Korwin.
- Dlaczego aż tak bardzo ci na tym zależy? - spytał Robert.
- On opublikował post ze mną i tym gryzoniem w roli głównej. - odparł wskazując na Zuzannę, na co ta rzuciła mu złowieszcze spojrzenie - A ja mu się za to ładnie odwdzięczę.
- Zrobię to. - postanowił w końcu Bosak.
Zauważyłem kątem oka jak Kosiniak-Kamysz wyciąga komórkę, więc mu ją zabrałem. Niech sobie nie myśli, że będąc w stanie nietrzeźwości wyłącza mi się myślenie. Jeszcze zrobiłby im zdjęcie i mieliby przez niego kłopoty.
Widziałem jak Krzysiek niepewnie przysunął swoją twarz do policzka Roberta i delikatnie go ucałował, na co tamten lekko się zarumienił. Oczywiście znaczna większość w kręgu (tak, ja też) zaczęli piszczeć i bić brawa.
Bosak przejął butelkę od Janusza i nią zakręcił. Chyba nikt nie musi wiedzieć jak wyglądała jego mina, kiedy wypadło na Zuzannę Wiewiórkę.
- Wyzwanie. - powiedziała nieco spanikowana.
- Rozbierz się do naga. - słowo „naga" najbardziej podkreślił.
Nikt się tego nie spodziewał, ale dziewczyna po prostu bez słowa wstała i wyszła trzaskając drzwiami. Liczyłem, że będzie się licytować o zmianę zadania, ale nic z tego.
- Co za pizdy. - skomentował Endrju i w tym samym momencie Krzysiek zakręcił znów butelką - Raffaello, pokaż im na co cię stać. - poklepał mnie po ramieniu, a ja spojrzałem w dół - widząc, że teraz czas na mnie.
W sumie to nie wiem czy powinienem pokazywać wszystkim to co robiliśmy przy kawie, herbacie i ciastku.. ale skoro mam pokazać to na co mnie stać, to czemu nie?
- Pytanie czy..
- Wyzwanie. - odpowiedziałem tym samym mu przerywając.
- Pocałuj najbrzydszą osobę w tym kręgu, albo nawet i domu. - odparł uśmiechając się szeroko.
Oczywiście mój wybór był oczywisty i nie musiałem zastanawiać się nad tym dwa razy. Zapewne Jaruś szykował na mnie kosę, kiedy przybliżyłem się do miłości jego życia. W końcu on nigdy nawet z nią normalnie nie rozmawiał, a ja ją pocałuję. Traumę będę miał do końca moich policzonych dni, ale mówi się trudno.
- Wolałbym tego nie robić, ale gra to gra. - wyjaśniłem po czym złapałem ją za twarz i z obrzydzeniem przycisnąłem jej usta do swoich.
Oczywiście ledwo się odsunąłem i już zobaczyłem wściekłą minę Kaczyńskiego. Mi też nie było z tym ani trochę dobrze, okej? Wolałbym już chyba pocałować naszą nauczycielkę od matematyki niż Godek.
CZYTASZ
tęczowy chłopiec | bosak x biedroń
Fanfic(Dawniej „Lustro") Robert Biedroń i Krzysztof Bosak nigdy nie zamienili z sobą słowa jednak, kiedy to się stanie - ich życie obróci się o sto osiemdziesiąt stopni.