Dni z waszego związku

432 16 45
                                    

Wybaczcie, bo to co teraz napisze może zranić serca innych, ale wywalam z książki Mordera, Thresha, Rakana i Tarica. Wybaczcie, ale ja nie miałam siły na te postacie.



Jhin

Odkąd wyznał ci swoje uczucia za specjalnie się nie zmieniał, a wasza relacja bardziej przypominała dwóch aktorów, którzy pracują Nie tak wyobrażałaś sobie ten związek (wiem, że pewna osoba jak to czyta, by powiedziała, że "meh mi nie przeszkadza"...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Odkąd wyznał ci swoje uczucia za specjalnie się nie zmieniał, a wasza relacja bardziej przypominała dwóch aktorów, którzy pracują Nie tak wyobrażałaś sobie ten związek (wiem, że pewna osoba jak to czyta, by powiedziała, że "meh mi nie przeszkadza", ale ma ci przeszkadzać, bo to moja książka xd), ale z czasem zauważyłaś, że on się stara. Codziennie przynosił ci róże, każdego dnia miały coraz to ciemniejszy odcień (odliczał dni twojej śmierci xd).

- Widzisz? - Powiedział Jhin. - Każdego dnia są inne, rozkwitają jak nasza miłość.

- To urocze. - Powiedziałaś po długiej ciszy. On ucałował cię w czoło i nałożył kominiarkę z maską.

Każdy dzień zaczął się tak samo, wspólne wstawanie, śniadania, a nawet kąpiele, lecz to przyszło z czasem. Wspólne dni w teatrze na próbie, najpiękniejsze jest to, że nie musicie udawać zakochanych ( a szkoda, bo bym chciała drame time xd dzień bez dramy to dzień stracony, pychotka xd). Zdarzyło się nawet, że tańczyliście razem, powolny i czuły taniec, nie wiedziałaś, że mężczyzna jest takim dobrym tancerzem. Zawsze to on prowadził i pomagał ci z każdym krokiem, niestety były też minusy tego, że widziałaś śmierć innych podczas występu. Kiedy myślałaś, że będziecie mieć spokojną sztukę, już nawet liczyłaś na udany występ by ciebie zauważyli inni, ale niestety, każdy wpadł w pułapkę Jhina. Wszyscy po kolei zostali uwięzieni przez "kwiat" i stworzeni w arcydzieło. Zasłoniłaś oczy i uciekłaś za scenę, twój ukochany długo nie cieszył się dziełem, bo musiał iść do ciebie. Usiadł obok i starał się ciebie uspokoić, tłumaczył ci, że to sztuka.

- Skarbie to piękne dzieło, od teraz to nasze. Ty i ja jesteśmy marionetkami sztuki.

- A jeśli ty mi coś zrobisz? - Spytałaś.

- Nie mógłbym,nawet jeśli bym do końca oszalał... Ah nie mogę już oszaleć bardziej, bo już to zrobiłem kochając ciebie. Szaleje za tobą moja wróżko. - Powiedział i pocałował cię (a ty spierdoliłaś na skrzydełkach) 

Na wieczór zdarzało wam się iść do lasu i tańczyć razem piękne układy których Jhin uczył cię kiedy miał czas. 

(Nie będę taka i dodam xd)

(Taniec macie od 2:07 - 3:47 :3 Uwielbiam tą dziewcznię bo ma zajebistą muzykę xd)



Zed

Preferencje League Of LegendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz