Dodam dziś Vłodka, a Yone później. Ucięłam rozdziały, bo było za dużo by pisać i dostawałam pierdzielca.
Pierwsze spotkanie/ Lepsze poznanie
Jako młoda czarodziejka chciałaś się nauczyć kontrolować krew. Twoja przyjaciółka poleciła ci udać się do nie jakiego Vladimira by nauczał cię tego, szukałaś go w jakimś pipidowiu. Ogólnie to, podczas jego szukania natknęłaś się na szczury które więcej by cię nauczyły niż on.
Weszłaś do tajemniczej komnaty, a tam jakiś ziom mieszał fiolki, ubrany był na czerwono, włosy miał bialutkie jak tamponik.
- O chuj, żywy okres! - Zaśmiałaś się, a chłopak odwrócił w twoją stronę lekko zły.
- Jak mnie krew zaleję, wynocha!
- Nie, ja tu do Vłodka, więc się okres nie wpierdalaj przed termin, bo tampona zabraknie. Gdzie Vłodek?
- Vladimir! Mam na imię Vladimir.
- Vłodek.
- Dobra po woli.... Vla
- Vla.
- DI
- Di
- Mir.
- Mir.
- Teraz szybciej, VLA DI MIR!
- Vla Di Mir.
- Vladimir!
- Vłodzio.
- Ja pierdole jak mnie zaleje to kurwa nie wiem serio kupię tampony.
- Podpaska lepsza, bo nie trzeba wkładać głębiej.
- Co? Jak kobieta może...a nie ważne. Czego chcesz?
- Ucz mnie, chcę umieć władać krwią i okresem.
- Nie.
- No weź! Same korzyści!
- Jakie?
- Jak mnie nauczysz to sobie pójdę i mnie nie zobaczysz.
- Hmhmhm no nie wiem, nie wiem.
- No weź okres. Taka okazja się nie powtórzy.
- Dobra, ale masz się słuchać i być cicho.
- Nie.
- A żebyś miała okres przez rok.
- A ty byś miał uczulenie na okres. Pomacham ci nim przed ryjem. Nie masz kobiety, wiadomo czemu.
- Nie potrzebuję kobiety. Krew mi starcza.
- Fetyszysta jebany.
- Dobra cicho i się ucz.
CZYTASZ
Preferencje League Of Legends
FanfictionWiadomo hejterzy zakaz wstępu. Książka jest w pół normalna, a w pół nie. Zapraszam bardzo gorąco do przeczytania