Hej, wciąż nie wiem, czy powrót na Wattpada to dobry pomysł, jednak postanowiłam wrzucić tutaj z powrotem chociaż moje tłumaczenia. Pamiętajcie: jeśli nie macie nic miłego do powiedzenia, nie mówcie nic. Szanujcie autorów i tłumaczy, pamiętając tytuły opowiadań i kto opowiadanie napisał oraz przetłumaczył. I nie zachowujcie się jak roszczeniowe gówniarstwo, bo to, że ktoś pisze albo tłumaczy na Wattpadzie, to nie oznacza, że wam się coś od tego kogoś należy, robimy to za darmo, w wolnych chwilach, wielu z nas pracując po wiele godzin.
***
Louis uwielbiał spędzać czas na swoim podwórku o dwunastej każdej innej nocy. Uwielbiał także mieć spodnie od piżamy i bieliznę skotłowane wokół kostek.
Nic nie było lepsze niż bycie przyciśniętym do szopy, gdy jego sąsiad go pieprzył. Jego umięśnione ramię owinęło się wokół jego małej talii, a jego głębokie i mocne pchnięcia sprawiały, że jego brzuch uderzał o szopę, gdy próbował się czegoś trzymać. Czegokolwiek. Czuł, jak powietrze opuszcza jego płuca, kiedy poczuł ciepłe usta po prawej stronie swojej szyi, ssące gorącą skórę i nie dbające o to, że pozostawią za sobą siniak.
Louis pochylił się nieco, czyniąc dla niego łatwiejszym, by wejść głębiej, uderzając w jego prostatę z każdym pchnięciem. Jęknął, prawie chichocząc, kiedy zakrył usta dłonią, a Harry jeszcze bardziej przyśpieszył, trzymając go ciaśniej. Louis mógł poczuć jego ciepły oddech na karku, gdy był bliżej dojścia, ale czuł, jakby jeszcze nie mógł. Prawie doszedł, kiedy Harry puścił jego talię i ścisnął jego biodra w ciasnym uścisku, wbijając się w jego już obolały tyłek. Louis to uwielbiał. Położył dłonie na jego znacznie większych, pieprząc się także na nim samemu, a potem sięgnął, by sobie obciągnąć, ale nie musiał, kiedy jego orgazm uderzył go mocno. Tak mocno, że prawie się przewrócił. Głośne jęki Louisa zostały stłumione w samą porę, zanim ktokolwiek mógł usłyszeć, jak krzyczy.
— Tak, kurewsko ciasny... — Oparł się o jego kark, pchając jeszcze kilka razy, zanim stłumił swój jęk, wgryzając się w prawe ramię Louisa.
— Ow ow ow, ty dupku, to boli! — syknął Louis, próbując od niego uciec, ale Harry przytrzymał go blisko za talię.
— Chcesz, żeby twoi rodzice nas usłyszeli? Żeby twój tata mnie zabił? — zapytał. — Kto wtedy będzie cię pieprzył? — Przewrócił oczami.
— Och, misiu, nie jesteś jedyny — parsknął Louis.
Akcja była tak szybka, że Louis nie miał czasu złapać się ściany szopy, kiedy Harry wysunął się z niego i odepchnął go, sprawiając, że stracił równowagę i upadł na bok.
— Harry, jesteś dupkiem! — krzyknął Louis, gdy Harry się roześmiał i podciągnął swoje dżinsy w górę, ponieważ wcześniej nawet nie kłopotał się całkowitym ich zsunięciem, tylko wystarczająco na tyle, by mógł wydostać swojego kutasa.
— Daj mi znać, kiedy ktoś inny będzie cię pieprzył. — Harry zrobił zniesmaczoną minę. — Nie lubię rozlazłych i używanych rzeczy.
Louis patrzył, jak odchodzi w stronę drzwi furtki, dopóki nie zniknął z pola widzenia i wtedy zdał sobie sprawę, że wciąż siedzi gołym tyłku na trawie. Wstał, podciągnął swoje spodnie od piżamy, rozejrzał się dookoła, po czym wbiegł z powrotem do swojego domu. Niemal krzyknął, kiedy wpadł na znacznie większe ciało, czując, jak krew uderza mu do głowy, kiedy zobaczył przed sobą swojego tatę z rękami skrzyżowanymi na klatce piersiowej i patrzącego na niego, jakby oczekiwał wyjaśnień.
— Gdzie byłeś? — zapytał jego ojciec, John, a następnie spróbował wyjrzeć na zewnątrz.
— Po prostu na zewnątrz... potrzebowałem... świeżego powietrza. — Louis posłał mu swój najsłodszy uśmiech, mając nadzieję, że mu wierzył.
CZYTASZ
I Just Wanna Keep Calling Your Name (Until You Come Back Home) - Tłumaczenie PL
FanfictionLouis jest zakochany w swoim sąsiedzie z domu obok, Harrym. Za dnia w szkole pozostają nieznajomymi, a w nocy siłują się ze sobą pod pościelą. Zanim Louis zbiera się na odwagę, by powiedzieć Harry'emu, że chce być kimś więcej niż tylko kumplem do pi...