XLVIII

1.2K 50 21
                                    

Ostatni z rozdziałów dodany przez autorkę 7 czerwca 2019 roku. Jeśli w przyszłości pojawi się nowy, oczywiście go przetłumaczę, dlatego nie ma potrzeby pytać mnie o to, kiedy następny.

Notka wyjaśniająca od autorki: Nie mam żadnej wymówki na to, dlaczego tak długo zajęło mi z napisaniem kolejnego rozdziału poza tym, że nie mam już tak dużo czasu jak wcześniej i czasem jest mi ciężko napisać nawet jedno zdanie. Czasami mam wrażenie, że to bardziej obowiązek niż coś, co mnie kiedyś cieszyło, więc starałam się nie zmuszać. Mam nadzieję, że zrozumiecie. Nie porzucam moich opowiadań, to na pewno. A w zasadzie mam nawet zaplanowane nowe.



Harry wiedział, że jego matka jest świadoma tego, iż w ogóle nie jest z nią szczęśliwy. I miał nadzieję, że mogła wyczuć, jak wściekły był, kiedy tego wieczora wszedł do domu, chwycił wielką walizkę, która do niego należała i zaczął pakować ubrania na parę dni dla siebie i swojej rodziny. Druga część niego miała nadzieję, że nie wyjdzie ze swojej sypialni, ponieważ nie miał siły się z nią użerać, a zamiast tego chciał szybko skończyć i stąd wyjść. Zostawił Louisa w towarzystwie jego ojca po tym, jak John przyszedł do nich dowiedzieć się, co się działo. Po zobaczeniu ich min powiedział im, że zawsze są i będą mile widziani w jego domu.

Kiedy skończył się pakować, spróbował wyjść z pokoju, ale Kot wszedł mu w drogę, po czym podążył za nim aż do drzwi. Harry spojrzał w jego niebieskie oczy i westchnął, zanim poszedł do spiżarni po jego rzeczy. Nie mógł go zostawić, ponieważ on był jego odpowiedzialnością. Starał się nie myśleć o tym, że zostawia Dusty'ego i Balto, ale nie mógł zabrać ze sobą także ich. Miał tylko nadzieję, że Josie nie będzie znosiła źle braku swoich dwóch zwierzaków.

Chwycił za walizkę i rzeczy kota i zostawił je przed domem Johna, po czym wrócił po Kota i jego kuwetę. Zamknął drzwi wejściowe, wiedząc, że już nigdy więcej nie będzie spał w tym domu. Josie była rozbudzona, kiedy dotarł w końcu do domu i musiał unieść kota nad swoją głowę, kiedy Josie ciągle go ciągnęła.

— Bądź miła, Josephine — powiedział jej Harry, czekając, aż się uspokoi, zanim dał jej kota. — Traktuj Kota z życzliwością.

Josie spróbowała uciec z nim w ramionach, ale ostatecznie potknęła się i upadła na kolana. Wstała ponownie wciąż z kotem w ramionach i podeszła do pudła z zabawkami, gdzie usiłowała wepchnąć kota do środka. Harry zmarszczył brwi i podszedł do niej, odkrywając w środku także Nalę, kotkę Claire.

— W jaki rodzaj zwierzęcych tortur wy dwie pogrywacie? Gdzie jest twoja matka? — Harry wziął koty i podszedł do kanapy. Musiał wstać znowu i wyciągnąć sobie spod tyłka małego, różowego kucyka z jasno różową grzywą, zanim usiadł z powrotem.

— Nie, tatusiu! Łóżko! — Josie pobiegła za nim, gdy Claire weszła do salonu z kocykiem w rękach.

— Nie krzycz. A one mają swoje własne łóżka i na pewno nie jest to skrzynia z zabawkami. — Harry usiadł na kanapie i ułożył koty na swoich kolanach. — One się boją, będąc tam. Nigdy nie powinnyście wkładać tam kotków. Skrzynia z zabawkami jest tylko na zabawki, zrozumiano?

— Kej. — Josie i Claire pokiwały główkami.

— W porządku, a teraz obie je przeproście. — Harry przysunął koty bliżej nich, uśmiechając się, kiedy obie dziewczynki przeprosiły i pocałowały koty. Wypuścił je i patrzył jak Josie z Claire biegną za nimi, a w tym samym momencie Louis wszedł do salonu z miską pełną popcornu.

I Just Wanna Keep Calling Your Name (Until You Come Back Home) - Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz