Na piątkowej zmianie miałam do towarzystwa Majkę i Sebastiana. Gdzieniegdzie między barem a zapleczem przewijał się brodaty mężczyzna w okularach doglądający naszej pracy. Dbał o to, aby jego interes dobrze się kręcił, a goście wychodzili zadowoleni. Jak w każdy rozpoczynający się weekend szef stanął za konsoletą sprawując pieczę Dj-a. Szło mu rewelacyjnie. W tym co robił było widać prawdziwą pasję. Kto wiedział, może za młodu rozkręcał imprezy w klubach. Nie był jednak stary. Miał zaledwie czterdzieści lat i pełno pozytywnej energii w sobie. Pewnie dlatego nasza załoga tak dobrze się dogadywała, bo każdą, nawet najbardziej stresującą sytuację potrafił rozwiązać spokojnie, bez zbędnych, negatywnych emocji. Wspólny język między szefem a jego załogą to już była połowa sukcesu.
Sebastian stał jak zwykle za barem i mieszał kolorowe drinki dla rozchichotanych, wpatrzonych w niego jak w obrazek dziewczyn. Był przystojnym facetem, ale mnie to jakoś nie ruszało. W głowie i sercu miałam już tylko jednego mężczyznę, który zawładnął mną bez reszty. Nawet postarał się, żeby prezent urodzinowy, który otwarłam dopiero po jego wyjeździe, przypominał mi o akcji na lekcji rysunku. No cóż, jak mogłam o tym nie myśleć, skoro dostałam książkę „Sztuka Aktu- poradnik dla artystów" i jeszcze ta dedykacja „Abyś z uśmiechem wspominała TEN dzień...". Oj będę, będę...
Majka jak zwykle z profesjonalnym uśmiechem na twarzy zbierała kolejne zamówienia. Wszystkie stoliki były dziś zajęte, więc uwijałyśmy się jak mróweczki. Kolorowe światła zmieniały swoje barwy nad naszymi głowami jak na prawdziwej dyskotece. Tutaj jednak, można było spokojnie rozmawiać, nie przekrzykując się nawzajem. Kto miał ochotę, mógł wyjść na wyznaczony w tym celu parkiet i poddać się dźwiękom skocznej muzyki, ale też lirycznym kawałkom dla zakochanych.
Miałyśmy dziś rezerwację na wieczór kawalerski i panieński jednocześnie. Resztę zajmowały pary i grupki znajomych, którzy po prostu przyszli miło spędzić wieczór w swoim towarzystwie. Podzieliłyśmy się z Majką sektorami, aby nie wchodzić sobie w drogę i nie przeszkadzać w pracy. Zawsze byłyśmy dobrze zorganizowane jeśli o to chodziło. Drinki leżały w gestii Sebastiana i pana Tomka, który nie raz wspomagał go za barem, przy większym ruchu. My już bez zbędnych słów brałyśmy się za nalewanie mniej skomplikowanych napojów typu piwa, kawy itp.
Praca mijała przyjemnie i spokojnie mimo pisków grupki dziewczyn z przyszłą panną młodą na czele, dobiegających z sektora Majki. Chłopaków z kawalerskiego jeszcze nie było. Zarezerwowaliśmy im stolik po drugiej stronie lokalu, w mojej części w samym kąciku, bo z doświadczenia wiedziałyśmy, że będą się bawić na całego.
Nie minęło nawet pół godziny, kiedy do lokalu weszło sześciu rozbawionych chłopaków. Trzech z nich już poznałam z nienajlepszej strony w dzień, w którym spotkałam Wiktora. Na czele grupki szedł Karol. Pewnym krokiem podszedł do mnie i spokojnie zagadał.
– Cześć Sara. Mamy zarezerwowany stolik na wieczór kawalerski.
– No hej. Akurat Ciebie się tu nie spodziewałam... – uśmiechnęłam się miło. – Zaraz Was zaprowadzę na miejsce. – odpowiedziałam chwytając kilka egzemplarzy menu.
– No widzisz ciągnie wilka do lasu... – zmieszałam się nie wiedząc co miał na myśli, ale szybko zagadnęłam.
– Który z Was się żeni?
– O, widzisz tego? – pokazał śmiało palcem na kumpla w czerwonej, opiętej koszulce i jeansowych spodenkach. – To Arek... Aż żal chłopaka... – zmierzyłam Karola z nieukrywanym zaskoczeniem. – Ale co zrobić. Mówi, że tego chce ale i tak uważamy, że się oświadczył bo zaliczyli wpadkę i będą mieć dzieciaka.
– A może naprawdę ją kocha? – stwierdziłam a chłopak tylko wzruszył obojętnie ramionami.
Rozsiedli się wygodnie przy stoliku, w głębi lokalu, który pokazałam. Nie obyło się znów bez zbędnych komentarzy w moim kierunku. Postanowiłam nie reagować na ich zaczepki i po podaniu zamówienia powiedziałam tylko spokojnie:

CZYTASZ
Lazurowe Spojrzenie -ZAKOŃCZONA (Korekta)
ChickLitOna - początkująca artystka sztuk pięknych. On - z zamiłowania bokser. Przypadkowe spotkanie splata ich losy powodując serię niekontrolowanych zdarzeń. Miłość, seks, zdrada i tajemnica, która potrafi zniszczyć wszystko. Które uczucia okażą się sil...