19. Za podwójnymi drzwiami

3.7K 104 0
                                    

Dzień był przepiękny. Słońce szalało na bezchmurnym niebie tańcząc walca z lekkim, niemal nie wyczuwalnym wiatrem. Kończyłam właśnie pierwszą zmianę, która dała mi dziś mocno w kość. Duża dostawa towaru przed weekendem, marudzący i opryskliwi goście również nie pomagali w utrzymaniu mojego nieskazitelnego, wyćwiczonego już sztucznego uśmiechu, jakim obdarowywałam kłopotliwych klientów. Cieszyłam się jednak, ponieważ z każdą kolejną sekundą byłam bliżej spotkania z moim ideałem, który obiecał, że odbierze mnie od razu po skończonej pracy. Był boski... Od czasu kiedy się pogodziliśmy było wprost jak w bajce. Rozrywkowe wypady na miasto, długie romantyczne spacery, wspólne wieczory i przepiękne poranki. Wiktor mocno się starał, abym czuła się przy nim jak prawdziwa księżniczka, którą nawiasem mówiąc wcale nie byłam. Mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że bardziej przypominałam jakąś postrzeloną wariatkę, która dopiero co wyszła z jakiegoś odosobnienia i zaczęła brać z życia łapczywie garściami co się dało. Tak... moje nastawienie do świata uległo zmianie. Zaczęłam cieszyć się każdą chwilą. Stałam się bardziej otwarta na ludzi, na otoczenie a przede wszystkim na siebie. Nie starałam się być już taka idealna, jak to robiłam przy Marku. Przestałam ukrywać emocje w stosunku do moich bliskich, czy to te dobre, czy te złe, które zawsze kłębiłam w sobie. Zawsze rozrywało mnie to od środka, ale teraz starałam się nie nosić wewnątrz niepotrzebnego balastu, który utrudniał by mi funkcjonowanie w codziennym życiu. Stałam się w pewien nieopisany dla mnie sposób odważniejsza. Tak, to było dobre stwierdzenie. Odwaga w poszukiwaniu własnego ja, własnej siebie. To było cudowne uczucie, dające lekkość duszy i scalające poniekąd kłócące się serce z rozumem, którym łatwiej teraz było znajdować kompromis. Zaczęłam też podobać się bardziej sobie. Przestało mnie obchodzić, że nie miałam tak zgrabnego tyłeczka jak trenerki fitness, a mój biust nie był taki jak u Pameli Anderson. Że moje włosy nie były tak gęste i długie jak u gwiazd filmowych przechadzających się po czerwonym dywanie, że mimo zgrabnych nawet nóg miałam na nich lekki cellulit. A zresztą, która kobieta go nie miała?! I tak nie zrezygnowałam z ciuchów, które odkrywały moje dolne partie powyżej kolan. Byłam jeszcze młoda i musiałam korzystać z życia póki trwało.

– Cześć Piękna. – przywitał mnie lekkim pocałunkiem, chwytając za dłoń i obracając wokół własnej osi. – Wyglądasz jak milion dolarów.

– Wiktor? – zapytałam przygryzając dolną wargę i mrużąc lekko oczy. Moja śmiałość czasami rozbrajała nawet mnie samą. – Tylko milion?

Popatrzył na mnie chwilkę i zaśmiał się łapiąc mnie ramieniem w talii. Oparta dłońmi o jego pulsującą klatkę piersiową, od której oddzielał mnie tylko biały opięty na jego zarysowanym ciele materiał usłyszałam miły szept w uchu:

– Wiesz, że jesteś niesamowita? – poczułam lekkie ugryzienie na płatku ucha co spowodowało mimowolny dreszcz przenikający moje ciało od góry szyi po sam dół pleców.

– Wiem... – odezwała się moja nowa supermoc zwana pewnością siebie. – I wiem też, że jeśli zaraz mnie nie puścisz, to jestem gotowa rzucić się na Ciebie tu i teraz w obecności tych wszystkich gapiów. – wyszeptałam cicho, składając delikatny pocałunek na jego policzku.

Westchnął, głośno przełykając ślinę. Zacisnął szczękę uwydatniając kości policzkowe, jakby jego wyobraźnia właśnie w tej chwili lustrowała mu podstawiony przeze mnie scenariusz. Chwilę trwało zanim ochłonął i rozluźnił uścisk.

– Co ja z Tobą mam? – powiedział cicho, odsuwając się lekko i łapiąc mnie delikatnie za rękę. Nasze palce splotły się w jeden przyjemny uścisk a uśmiech zadowolenia nie schodził mi z ust.

– Gdzie mnie dziś porywasz? – zapytałam wyczekująco nie mając pojęcia jak spędzimy dzisiejsze popołudnie.

– Najpierw muszę podjechać w jedno miejsce załatwić sprawę. Późnej możemy zrobić kolację i spędzić czas u mnie. – spojrzał w moją stronę badawczo. – Co Ty na to?

Lazurowe Spojrzenie -ZAKOŃCZONA (Korekta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz