Czekałam i czekałam, niespokojnie sprawdzając godzinę na wyświetlaczu mojej komórki. Robiłam to tak często, że czasami mijała zaledwie minuta od poprzedniej kontroli zegarka. Siedziałam na skórzanej kanapie, wiercąc się, jakby to czarne jak smoła siedzisko, przypalało moje cztery litery. Byłam strasznie zdenerwowana. Gdybym mogła, obgryzłabym wszystkie paznokcie, z częścią palców włącznie. Nogi same wystukiwały niespokojny ton oczekiwania na nieuniknione, a oczy wciąż skupione były na oddalonym ode mnie wejściu do klubu. Przez moją głowę, jak auta na torze wyścigowym, mknęły kolumny myśli. Czy wyjść sprawdzić co się dzieje? Jak zareaguje Wiktor? Czy będzie miał mi mocno za złe, że nie chciałam obarczać go tą sprawą? Czy Karol rzeczywiście odważy się wyznać wszystko od A do Z? Czy może spanikuje? Nie wytrzymywałam już tego napięcia.
Borys z Majką odwalili na parkiecie swoje "Dirty Dancing", mając głęboko w nosie oceniające spojrzenia innych osób. Klara i Tymon również oddali się rytmom muzyki, choć nieporadne według mnie pozy chłopaka nie należały do najlepszych, to było widać, że dziewczyna dobrze bawiła się w jego towarzystwie. Marta z Olgą oddały się jakimś namiętnym dyskusją, mocno przy tym gestykulując i śmiejąc się w niebogłosy. W końcu jakiś czas się nie widziały. Musiały nadrobić kontakty towarzyskie. Tylko ja, jak ta sierotka Marysia, siedziałam samotnie po drugiej stronie boksu, ze zdenerwowania nie mogąc nawet utrzymać kieliszka z drinkiem w dłoniach.
Minęło długie, ślamazarne pół godziny a chłopaków nadal nie było na horyzoncie.
– Czy to źle, że się martwiłam? – pytałam sama siebie próbując uspokajać swoje myśli.
Kolejne piętnaście minut było jak tortury kata, przypalającego rozżarzonymi kamieniami swoją ofiarę. Czułam się jak w potrzasku. Mogłam tylko siedzieć i czekać na rozwój wydarzeń.
Nagle dostrzegłam chłopaków, przedzierających się w moją stronę, przez tłum bawiących się ludzi. Aż wstałam z miejsca, aby widzieć ich lepiej, choć nogi nie pozwoliły ruszyć mi się ani o centymetr. Stałam i czekałam... Ich twarze były spokojne, choć nie zdradzały żadnych innych emocji. Nie wiedziałam, czego mogłam spodziewać. Czy miałam zacząć się bać, czy rozpłakać się na oczach wszystkich zgromadzonych. Targały mną sprzeczne emocje, których sama nie potrafiłam wyłapać. Spojrzałam jeszcze na obu badawczo. Nie widziałam rozbitych nadgarstków, połamanych nosów, ani żadnego śladu krwi, co nieco uspokoiło moje nerwy, ale całkowicie nie dało się ich uciszyć.
Wiktor złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą na parkiet, pozostawiając w loży Karola. Nie protestowałam. Poddałam się całkowicie jego woli, bojąc się pierwszych słów, które mogłam już za chwilę usłyszeć. Przylgnął do mnie całym ciałem, zarzucając moje bezwładne od strachu ręce na swoją szyję. Ramionami objął mnie w pasie, tak czule, że strach zaczął powoli opuszczać moje ciało. Zaczęliśmy kołysać się w rytm muzyki dobiegającej z głośników a on zaczął mówić:
– Wiesz Sara... – szepnął przygryzając delikatnie płatek mojego ucha. – Powinienem być wściekły i na Karola i na Ciebie...
Westchnął robiąc długą pauzę, a ja poczułam, jakby grunt osuwał się z pod moich stóp. Byłam wdzięczna, że trzyma mnie w swoich silnych objęciach, co nie pozwoliło mi z hukiem paść na ziemię. Nogi miałam jak z gumy i bałam się najgorszego. Bałam się, że mimo całej miłości, którą mnie darzył, podjął decyzję o rozstaniu, właśnie przez to, że zataiłam przed nim niektóre istotne fakty, o których, jako mój facet powinien wiedzieć w pierwszej kolejności.
– Powinienem... – powtórzył, a moje serce niemal wyskoczyło z piersi. – Ale nie mogę.
Stanęłam nagle jakby coś przyssało mnie do parkietu. Teraz to ja wyglądałam jak osłupiała kamienna figura. Muzyka wirowała między nami zapraszając do zabawy a my staliśmy w ciszy patrząc sobie głęboko w oczy. Nie wiedziałam jak zareagować, czy pocałować, przytulić, czy czekać na jego krok. A może to był po prostu wstęp do czegoś gorszego. Nie wiedziałam już co o tym wszystkim myśleć. Miałam mętlik w głowie, a tysiące sprzecznych ze sobą myśli rozsadzały mi czaszkę.

CZYTASZ
Lazurowe Spojrzenie -ZAKOŃCZONA (Korekta)
ChickLitOna - początkująca artystka sztuk pięknych. On - z zamiłowania bokser. Przypadkowe spotkanie splata ich losy powodując serię niekontrolowanych zdarzeń. Miłość, seks, zdrada i tajemnica, która potrafi zniszczyć wszystko. Które uczucia okażą się sil...