Dotarliśmy do małej rezydencji, gdzie odbywała się firmowa impreza Maćka. Wnętrze było bogate, meble antyczne, a całość robiła wrażenie jakby wszystko świeciło się złotem. Przed wejściem przywitała nas recepcjonistka w białej koszuli, związanych na czubku w koka włosach i okularami. Gdy Maciek wziął od niej rozpiskę gdzie siedzimy i jak ma wyglądać impreza, ona obdarzyła Go słodkim uśmiechem, ale gdy spojrzała na mnie uciekła wzrokiem.
- To chyba ja powinnam trzymać Cię za rękę cały wieczór.- nachyliłam się do prawnika kiedy szliśmy w kierunku naszego stolika.
- Co? Czemu?
- Dziewczyna na wejściu zachęcała Cię o flirtu.- Maciek zatrzymał się i złapał mnie za policzki.
- Maluszku dzisiaj będę patrzył tylko na Ciebie.- pocałował mnie delikatnie w czoło i zaprowadził do stolika gdzie siedzieli już Darek z Majką i dwie inne pary.
- No jesteście! Witaj Siostrzyczko.- Darek ucałował mnie w policzek, a Majka objęła mocno.
- Kochanie poznaj Łukasz i Kasia.- wymieniłam uściski dłoni z piękną brunetką i jej jak się okazało mężem, wysokim szatynem.- A to jest Marek i Daria.
- Nareszcie ktoś złapał w swoje sidła Maćka. Miło mi Cię poznać.- Marek był starszy od moich chłopaków, ale za to jego partnerka była młodsza ode mnie. Usiedliśmy na swoich miejscach, ja koło Majki, a Maciek między mną a Markiem. Imprezę rozpoczął mową szef firmy, z którą kancelaria Maćka podpisała umowę,a potem prezes każdego działu w tym również Marek wygłosili swoje monologi. Po oficjalnej części zaczęła się ta właściwa impreza i alkohol lał się litrami.
Wieczór mijał w miłej atmosferze, rozmawiałam z każdym z osobna i śmiałam się jak nigdy. Dziewczyny zarządziły, że idziemy do toalety troszkę poplotkować.
- Boże Julka ta sukienka jest tak hot, że dziwię się, że Maciek nie zaciągnął Cię siłą do kibla i nie przeleciał.- zachwycała się moją kreacją Kaśka.
- Znając ich to pewnie już wyszaleli się w domu, co Szwagierko?
- Mów szybko czy Maciek jest fantastyczny w łóżku!
- Laski! Nie zaciągnął mnie do kibla, bo obiecałam mu masę atrakcji po powrocie.. i.. Maciek jest obłędny w tym co robi swoim sprzętem.. Ale język też ma sprawny!- wybuchnęłyśmy głośnym śmiechem i po kilku minutach wyszłyśmy z toalety. Nagle stanęłam jak wryta, aż Majka, która szła za mną wpadła mi na plecy. Maciek stał przy barze z jakąś kobietą o włosach tak długich, że mogłaby zagrać Roszpunkę. Nogi miała zgrabne i długie, a czerwone szpilki jeszcze bardziej ją wydłużały. Jej czarna asymetryczna sukienka była tak wąska, że widziałam jej każdą kość. Trzymała dłoń na ramieniu prawnika i czule Go głaskała, a on nie sprzeciwiał się jakoś specjalnie. - Idę coś załatwić, zaraz przyjdę..- i ruszyłam pewnym krokiem do Maćka i jego towarzyszki. - Kochanie szukałam Cię. Nie przeszkadzam?- objęłam Go wokół ramienia i ze sztucznym uśmiechem spojrzałam na kobietę.
- Ależ skąd Myszko.. Poznaj proszę Sandrę.. To moja..
- Była klientka i również była dziewczyna Ale nadal czasem Maciek pracuje dla mojej firmy.- o proszę, miło wiedzieć takie rzeczy. Sucz nie miała w sobie za grosz uprzejmości, więc dlaczego ja miałabym mieć.
- Szkoda, że w naszym domu nic się o Tobie nie mówi.
- Być może Maciek ma swoje powody żeby o mnie nie mówić..- mierzyłyśmy się gniewnym spojrzeniem, aż mężczyzna nam przerwał.
- Chodźmy już do stolika, Darek nas woła.- wziął mnie za rękę i pociągnął na nasze miejsca.
- Odechciało mi się tu siedzieć, chcę do domu..
- Uspokój się i nie rób scen.
- Scen? Kurwa, nie raczyłeś mnie uprzedzić o swojej byłej i myślisz, że teraz będę spokojna?- usiadłam na krześle i obróciłam się tyłem do Maćka.- Majka polej coś, bo nie wytrzymam.
- Nie ma sprawy. A tak szczerze? To ta dziunia ma okropnie krzywe nogi.. Niech lepiej spojrzy na Ciebie i idzie leczyć kompleksy.- zaśmiałyśmy się i stuknęłyśmy kieliszkami. Nie odzywałam się do Maćka tylko rozmawiałam z Darkiem i Majką o ich planach, kiedy nagle podeszła ta pinda i dotknęła ramienia Maćka.
- Mogę Cię porwać na parkiet? Widzę, że siedzisz taki samotny to może ze mną zatańczysz? Oboje wiemy, że bosko tańczysz...- zacisnęłam wargi i nawet nie odwróciłam się w ich stronę.
- Chętnie.- co kurwa? Odwróciłam gwałtownie głowę, a Maciek już szedł z nią pod rękę na parkiet. Na początku delikatnie się bujali, ale potem on złapał ją za talię, a ona objęła go za ramiona. No nie. Wstałam z miejsca i wybiegłam do łazienki. Oparłam się o umywalkę i głęboko oddychałam, kiedy do środka weszła Majka.
- Nie przejmuj się. Jej właśnie na tym zależy. Wróć na salę z klasą i pokaż jej czyj jest ten facet.- przytuliłam Majkę i byłam jej wdzięczna za to, że po prostu jest. Wyszłam z łazienki tak pewnym krokiem, że królowa angielska mogłaby mi zazdrościć. Maciek stał przy stoliku z grupką ludzi, a na nim uwieszona była ta zdzira. Złapałam Maćka za rękę i do siebie przyciągnęłam.
- Wychodzimy.
- Już? Jeszcze wcześnie.
- Ok, zostań ale od momentu mojego wyjścia zmienisz stan z zajętego na singla. Decyduj albo wychodzisz kulturalnie ze mną albo od dziś się nie znamy.- byłam zdecydowana. Serce by mi pękło gdyby zdecydował się zostać, ale nie pozwolę się tak traktować.
- Julka co Ty mówisz? Oczywiście, że idę z Tobą.- pożegnaliśmy się ze wszystkimi i już mieliśmy wychodzić, kiedy jakiś znajomy Maćka go zatrzymał, a Sandra wykorzystała okazję, żeby się do mnie przyczepić.
- Odbiorę Ci go, zobaczysz.
- Powodzenia.- minęłam wszystkich i wyszłam na zewnątrz. Po chwili dołączył do mnie prawnik, ale nie miałam ochoty na rozmowy z nim.
- Uber za chwilę podjedzie.
- Wracam do siebie.
- Czemu?
- Jeszcze masz czelność pytać? Nie dobijaj mnie.
- Ona nic dla mnie nie znaczy.
- Maluszku dzisiaj będę patrzył tylko na Ciebie. To są twoje słowa Maciek. Co? Już zapomniałeś? To lepiej ćwicz pamięć, bo to jest Ci potrzebne w twoim zawodzie. Wiesz co? Zamówię sobie taksówkę.
- Julka nie wygłupiaj się. Może trochę mnie poniosło, ale to nic nie znaczy.
- Dla mnie wręcz przeciwnie. A w dupie to mam, przejdę się! Nie, nie idź za mną! Żegnam Adwokacino.- i poszłam przed siebie. Po półgodzinnym marszu zatrzymał się koło mnie samochód, a zza szyby ukazała się Daria.
- Wskakuj zwieziemy Cię.- wsiadłam do auta i modliłam się tylko o to, żeby się nie rozpłakać. - Maciek nam wręcz rozkazał, żebyśmy Cię zabrali.- czyli jednak mu zależy.. Chyba...
CZYTASZ
Kodeks Na Miłość. Część II
RomanceJulka po chaotycznym zerwaniu z Antonim i urwaniem kontaktu z Maćkiem pozostaje niezdecydowana co dalej. Majka z Darkiem wyjechali w podróż poślubną, więc Julka nie ma się kogo poradzić. Jenak nieoczekiwane spotkanie z Maćkiem budzi na nowo dawne u...