Był piękny, sobotni poranek, a my po dość sytym śniadaniu mojej mamy poszliśmy na plażę. Rozłożyliśmy koc, a Maciek już miał się na niego kłaść kiedy koło nas przechodziła bardzo zgrabna dziewczyna w pięknym szmaragdowym bikini. Jej majtki były wycięte tak, że idealnie podkreślały jej pośladki, a stanik unosił jej spore piersi. Ja nie miałam się czym chwalić, moja miseczka A musiała być podkreślona wiązanym biustonoszem w marynarskie paski. Maciek obrócił się za nią, a ja nie byłam zła, bo już miałam na niego sposób.
- Hej Adwokacino! Głowa Ci odleci za tą dziewczyną.
- Co? Nie patrzyłem na nią..
- Ta, jasne..- rozwiązałam swój biały, plażowy szlafroczek, odwracając głowę w stronę morza, ale wiedziałam, że Maciek bacznie mnie obserwuje. Powoli go z siebie zsunęłam i po chwili stałam w moim pasiastym bikini. Udając, że nic się nie stało popatrzyłam na Maćka, który klęczał z otwartą buzią.- A Ty co?
- To przestępstwo mieć takie ciało..
- A takie jak miała tamta to nie?
- Ja wiem jak wyglądasz, ale dlaczego pół plaży ma widzieć hm?
- Bo tak jak mówisz. Jesteśmy na plaży, a tu się chodzi półnago. - ułożyłam się wygodnie na kocu i wyciągnęłam krem z filtrem z torby. - Będziesz tak dobry i nasmarujesz mi plecy czy mam poprosić jakiegoś hot ratownika?
- No już! Dawaj ten krem i się obracaj.- tak też zrobiłam. Zamknęłam oczy i poczułam jak Maciek odwiązuje mój strój i miłe zimno na ciele. Jego wspaniałe dłonie masowały moje plecy, aż nagle poczułam usta prawnika na sobie i przeszedł mnie miły dreszcz.- Kochanie.. dostałaś gęsiej skórki... mam również podejrzenia, że jesteś mokra...- o kurwa mać! Jestem okropnie! Maciek ugryzł mnie w łopatkę, a ja wydałam cichy jęk. W pewnym momencie prawnik położył na mnie ręcznik i oparł się tak jakby po coś sięgał. Odwiązał mój dół od stroju, a ja się zerwałam, ale Maciek mnie powstrzymał.
- Co Ty robisz?
- Uspokój się i zrelaksuj.- nie byłam przekonana, ale ufałam mu. Palce Maćka jeździły po wewnętrznej stronie moich ud, a zaraz dobrały się do mojej szparki. Przy okazji jego usta całowały moją szyję, miejsce za uchem i policzek.- Kocham Cię...- jego wskazujący palec wdarł się do mojego wnętrza, a ja wzięłam głośny wdech. Za chwilę dołączył drugi palec i teraz zdecydowanie mnie pieprzył.. Tak, na plaży, przy tych wszystkich ludziach.. Jęczałam w koc, i ściskałam dłoń na przedramieniu prawnika.
- Maciek.. nie przestawaj.. - ale on nie posłuchał i przerwał w momencie, w którym miałam dojść. Wyjął ze mnie palce i pocałował w szyję.- Dlaczego to zrobiłeś?
- Nie chcę żeby ktoś widział jak szczytujesz. Doprowadzę Cię do orgazmu w domu..- byłam zdezorientowana i czułam się dość niefajnie. Zobaczymy Mecenasiku...
Wracaliśmy z plaży już późnym popołudniem i trzymaliśmy się za ręce. Nie, nie przeszło mi. Nadal byłam na niego zła, ale grałam żeby nie poznał moich zamiarów. Przechodziliśmy koło straganów kiedy nagle ktoś mnie zawołał.
- Julka?! No oczywiście, że to Ty. Wszędzie bym Cię poznał.- odwróciłam się i zobaczyłam mojego byłego chłopaka Tomka. Był pięknie opalony, jego mięśnie przebijały się przez materiał białego t-shirtu.
- Y.. Cześć Tomek, wyglądasz świetnie.- podszedł do mnie i objął mnie, a Maciek, który cały czas trzymał mnie za rękę mocniej ją ścisnął.- Poznaj mojego chłopaka Maćka.- panowie wymienili uścisk dłoni.
- Masz chłopie wielkie szczęście, że ją masz.
- Tak, wiem o tym.- Maciek przyciągnął mnie do siebie i demonstracyjnie objął. No cyrk..
- Na długo zawitaliście?
- Jutro wieczorem wracamy..
- O to może wpadniecie wieczorem na imprezę do beach baru?
- Nie moż..- przerwałam Maćkowi
- Jasne!- poczułam na sobie wrogi wzrok prawnika, ale się tym nie przejęłam.
- Świetnie! To widzimy się o dwudziestej! Wejście na plaże numer trzy, a teraz muszę wracać do roboty. Nara!
- Ja nie mam ochoty na żadną imprezę..
- Oj nie dziaduj..
- Słucham?
- Uwierz, nie pożałujesz.
- Mam się cieszyć, że będę balować z twoim byłym?
- Przynajmniej jesteś na to przygotowany, a nie tak jak ja..
Weszliśmy do domu i zjedliśmy obiad przygotowany przez mamę. Rodzice musieli coś załatwić w innym mieście, więc byliśmy sami. Weszliśmy do pokoju, a ja rozebrałam się z bikini. Maciek stał tyłem więc mnie nie widział, a ja grzecznie czekałam.
- Ale mnie wrobiłaś.. Świetny wieczór się szykuje. Naprawdę Ci dzięk...- uciął kiedy się obrócił w moją stronę.- Jeżeli myślisz, że tym mnie przekupisz to się mylisz.. Nie działa to na mnie..
- Stoi Ci. A teraz się zamknij Adwokacino i daj mi orgazm.- podeszłam do niego i popchałam na łóżko. Ściągnęłam mu kąpielówki i nadziałam się na jego penisa. Osiągnęłam wymarzone tempo i ujeżdżałam mojego prawnika bardzo mocno. Poczułam, że zaraz dojdę, więc wygięłam się do tyłu i szczytowałam. Zeszłam z Maćka i wzięłam ręcznik z krzesła.
- Co robisz? Wracaj tu, jeszcze nie doszedłem..
- Przykro mi..- no to mamy remis Misiu...
CZYTASZ
Kodeks Na Miłość. Część II
RomanceJulka po chaotycznym zerwaniu z Antonim i urwaniem kontaktu z Maćkiem pozostaje niezdecydowana co dalej. Majka z Darkiem wyjechali w podróż poślubną, więc Julka nie ma się kogo poradzić. Jenak nieoczekiwane spotkanie z Maćkiem budzi na nowo dawne u...