XVI.

172 7 0
                                    

Był piękny, sobotni poranek, a my po dość sytym śniadaniu mojej mamy poszliśmy na plażę. Rozłożyliśmy koc, a Maciek już miał się na niego kłaść kiedy koło nas przechodziła bardzo zgrabna dziewczyna w pięknym szmaragdowym bikini. Jej majtki były wycięte tak, że idealnie podkreślały jej pośladki, a stanik unosił jej spore piersi. Ja nie miałam się czym chwalić, moja miseczka A musiała być podkreślona wiązanym biustonoszem w marynarskie paski. Maciek obrócił się za nią, a ja nie byłam zła, bo już miałam na niego sposób.

- Hej Adwokacino! Głowa Ci odleci za tą dziewczyną.

- Co? Nie patrzyłem na nią..

- Ta, jasne..-  rozwiązałam swój biały, plażowy szlafroczek, odwracając głowę w stronę morza, ale wiedziałam, że Maciek bacznie mnie obserwuje. Powoli go z siebie zsunęłam i po chwili stałam w moim pasiastym bikini. Udając, że nic się nie stało popatrzyłam na Maćka, który klęczał z otwartą buzią.- A Ty co?

- To przestępstwo mieć takie ciało..

- A takie jak miała tamta to nie?

- Ja wiem jak wyglądasz, ale dlaczego pół plaży ma widzieć hm?

- Bo tak jak mówisz. Jesteśmy na plaży, a tu się chodzi półnago. - ułożyłam się wygodnie na kocu i wyciągnęłam krem z filtrem z torby. - Będziesz tak dobry i nasmarujesz mi plecy czy mam poprosić jakiegoś hot ratownika?

- No już! Dawaj ten krem i się obracaj.- tak też zrobiłam. Zamknęłam oczy i poczułam jak Maciek odwiązuje mój strój i miłe zimno na ciele. Jego wspaniałe dłonie masowały moje plecy, aż nagle poczułam usta prawnika na sobie i przeszedł mnie miły dreszcz.- Kochanie.. dostałaś gęsiej skórki... mam również podejrzenia, że jesteś mokra...- o kurwa mać! Jestem okropnie! Maciek ugryzł mnie w łopatkę, a ja wydałam cichy jęk. W pewnym momencie prawnik położył na mnie ręcznik i oparł się tak jakby po coś sięgał. Odwiązał mój dół od stroju, a ja się zerwałam, ale Maciek mnie powstrzymał.

- Co Ty robisz?

- Uspokój się i zrelaksuj.- nie byłam przekonana, ale ufałam mu. Palce Maćka jeździły po wewnętrznej stronie moich ud, a zaraz dobrały się do mojej szparki. Przy okazji jego usta całowały moją szyję, miejsce za uchem i policzek.- Kocham Cię...- jego wskazujący palec wdarł się do mojego wnętrza, a ja wzięłam głośny wdech. Za chwilę dołączył drugi palec i teraz zdecydowanie mnie pieprzył.. Tak, na plaży, przy tych wszystkich ludziach.. Jęczałam w koc, i ściskałam dłoń na przedramieniu prawnika.

- Maciek.. nie przestawaj.. - ale on nie posłuchał i przerwał w momencie, w którym miałam  dojść. Wyjął ze mnie palce i pocałował w szyję.- Dlaczego to zrobiłeś?

- Nie chcę żeby ktoś widział jak szczytujesz. Doprowadzę Cię do orgazmu w domu..- byłam zdezorientowana i czułam się dość niefajnie. Zobaczymy Mecenasiku...


Wracaliśmy z plaży już późnym popołudniem i trzymaliśmy się za ręce. Nie, nie przeszło mi. Nadal byłam na niego zła, ale grałam żeby nie poznał moich zamiarów. Przechodziliśmy koło straganów kiedy nagle ktoś mnie zawołał.

- Julka?! No oczywiście, że to Ty. Wszędzie bym Cię poznał.- odwróciłam się i zobaczyłam mojego byłego chłopaka Tomka. Był pięknie opalony, jego mięśnie przebijały się przez materiał białego t-shirtu.

- Y.. Cześć Tomek, wyglądasz świetnie.- podszedł do mnie i objął mnie, a Maciek, który cały czas trzymał mnie za rękę mocniej ją ścisnął.- Poznaj mojego chłopaka Maćka.- panowie wymienili uścisk dłoni.

- Masz chłopie wielkie szczęście, że ją masz.

- Tak, wiem o tym.- Maciek przyciągnął mnie do siebie i demonstracyjnie objął. No cyrk..

- Na długo zawitaliście?

- Jutro wieczorem wracamy..

- O to może wpadniecie wieczorem na imprezę do beach baru?

- Nie moż..- przerwałam Maćkowi

- Jasne!- poczułam na sobie wrogi wzrok prawnika, ale się tym nie przejęłam.

- Świetnie! To widzimy się o dwudziestej! Wejście na plaże numer trzy, a teraz muszę wracać do roboty. Nara!

- Ja nie mam ochoty na żadną imprezę..

- Oj nie dziaduj..

- Słucham?

- Uwierz, nie pożałujesz.

- Mam się cieszyć, że będę balować z twoim byłym?

- Przynajmniej jesteś na to przygotowany, a nie tak jak ja..


Weszliśmy do domu i zjedliśmy obiad przygotowany przez mamę. Rodzice musieli coś załatwić w innym mieście, więc byliśmy sami. Weszliśmy do pokoju, a ja rozebrałam się z bikini. Maciek stał tyłem więc mnie nie widział, a ja grzecznie czekałam.

- Ale mnie wrobiłaś.. Świetny wieczór się szykuje. Naprawdę Ci dzięk...- uciął kiedy się obrócił w moją stronę.- Jeżeli myślisz, że tym mnie przekupisz to się mylisz.. Nie działa to na mnie..

- Stoi Ci. A teraz się zamknij Adwokacino i daj mi orgazm.- podeszłam do niego i popchałam na łóżko. Ściągnęłam mu kąpielówki i nadziałam się na jego penisa. Osiągnęłam wymarzone tempo i ujeżdżałam mojego prawnika bardzo mocno. Poczułam, że zaraz dojdę, więc wygięłam się do tyłu i szczytowałam. Zeszłam z Maćka i wzięłam ręcznik z krzesła.

- Co robisz? Wracaj tu, jeszcze nie doszedłem..

- Przykro mi..- no to mamy remis Misiu...




Kodeks Na Miłość. Część IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz