Szykowałam się do wyjścia i zarzuciłam na siebie letnią, czerwoną sukienkę w malutkie kwiatki na cienkich ramiączkach. Maciek udawał, że nie jest na mnie zły za to co zrobiłam, ale ja widziałam jak wszystko robi w nerwach. Wyszłam z łazienki kiedy prawnik ubierał na siebie luźną, błękitną koszule. Podeszłam do niego, objęłam w talii i pocałowałam między łopatkami.
- Co byś ode mnie chciała?
- Nic. Nie mogę przytulić się do mojego faceta?
- Chcesz mnie udobruchać.. Nie uda Ci się to.
- Jeszcze zobaczymy Mecenasiku. Chodźmy już.- sięgnęłam po torebkę, a Maciek odwrócił się do mnie i wbił we mnie gniewny wzrok.- Co?
- Znowu nie masz na sobie stanika!
- Nie krzycz.. Nie mam, bo nie pasuje pod tą sukienkę.. No chodźmy już.- wzięłam Go za rękę i wyszliśmy z pokoju. Na schodach minęliśmy się z moim tatą, który szedł naprawić klamkę w oknie w jednym z pokoi.
- Ooo moi mili, a gdzie się wybieracie?
- Julka zaciągnęła mnie na imprezę do jej dawnych znajomych..
- To świetnie! Bawcie się póki jesteście sami, bo jak pojawią się dzieci to już nie będzie tak łatwo.- o Boże, Tato..
- Tatusiu, musimy już lecieć. Buziak!- ucałowałam staruszka w policzek i wyszliśmy z domu.
Weszliśmy do plażowego baru gdzie była masa ludzi: turystów, miejscowych i mieszkających niedaleko. Zamówiliśmy w barze po drinku i zajęliśmy stolik w kącie dla dwóch osób.
- Widzisz? Nie jest tak źle.
- Jeszcze nic nie widziałaś..- nagle podszedł do nas rozbawiony Tomek i wziął mnie w objęcia, a Maćkowi podał dłoń.
- Co tak siedzicie? Chodźcie się bawić na parkiet!
- O ja podziękuję. Może po kilku takich drinkach, ale na razie sobie posiedzę.- miałam dość humorów Maćka i chciałam się dziś dobrze bawić.
- Ja chętnie zatańczę!
- Nie masz nic przeciwko jak porwę twoją kobietę?- Maciek niepewnie na mnie popatrzył, ale ja tylko się słodko uśmiechnęłam.
- Nie, spoko.- Tomek podał mi rękę, złapałam ją i dumnie spojrzałam na Maćka. Ruszyliśmy na parkiet, a DJ zapodał latynoskie, zmysłowe utwory. Tomek delikatnie złapał mnie za biodra i powoli zaczęliśmy się kołysać.
- Mam nadzieję, że twój facet nie obije mi twarzy.
- Za co? Przecież tylko tańczymy.
- Ale kiedyś byliśmy razem..
- To było kiedyś..- tańczyliśmy chwilę w ciszy, a ja spoglądałam od czasu do czasu na Maćka, który siedział obrażony.
- Wiesz.. Szkoda, że nam nie wyszło.. Teraz bym Cię nie wypuścił do stolicy..
- Tomek nie wiesz co by się stało.. Ja chciałam studiować i trochę wyrwać od rodziców. To nie był nasz czas po prostu.- Tomek patrzył na mnie dziwnie, aż w końcu zaczął się niebezpiecznie zbliżać.- Wiesz co, usiądę na chwilę i napiję się czegoś..- uwolniłam się z jego uścisku i udałam się na nasze miejsce obok Maćka.- Ok wszystko?
- Tak. A Ty się widzę ciekawie bawisz.
- No nawet.. Napijemy się jeszcze?
Po kilku drinkach rozluźniłam się na maksa i bawiłam się sama na parkiecie, a Maciek wyszedł na dwór chwilę odetchnąć. Nagle poczułam na sobie czyjeś ręce, obróciłam się i zobaczyłam Tomka, który uroczo się do mnie uśmiechał. Odwzajemniłam uśmiech i zarzuciłam ręce na kark. I nie mam pojęcia, w którym momencie jego usta wylądowały na moich, ale nie chciałam tego i odsunęłam od siebie Tomka.
- Co robisz?
- Julka.. Żałuję, że nam nie wyszło..
- Za późno... Jestem z Maćkiem i..
- Nie jesteś z nim szczęśliwa!
- Gówno o nas wiesz!- wyszłam na dwór i zobaczyłam prawnika jak siedział na piasku ze spuszczoną głową.- Hej..- usiadłam koło niego i pocałowałam go w ramię.
- Jak tam?
- Bez Ciebie tak sobie..
- Nie wyglądałaś jakbyś mnie potrzebowała..
- Możliwe.. ale mówię Ci to teraz.. i wiesz co?- nachyliłam się do niego i wyszeptałam uwodzicielsko.- Chcę żebyś mnie przeleciał tutaj, w ubikacji...- Maciek popatrzył na mnie zaskoczony i wziął głęboki wdech.
- Mmm.. serio?
- Tak.. Chcę żeby wszyscy słyszeli, jak mnie doprowadzasz do orgazmu..- Maciek wstał i pociągnął mnie za sobą, za rękę. Przebiliśmy się przez tłum i weszliśmy do kabiny toalety. Maciek złapał mnie za pośladki, owinął moje nogi wokół swoich bioder i ściągnął mi ramiączka z sukienki, uwalniając moje piersi.
- Dobra, dzisiaj Ci daruję brak stanika.- jego usta błądziły po mojej szyi, a moje ręce wplotły się we włosy prawnika. Maciek rozpiął swoje jeansy i wyjął swojego kutasa. Wycelował go we mnie, ale otworzył usta ze zdziwienia.- Majtek też nie masz?
- Nie mogłam sobie pozwolić na to, że znowu mnie pozbawisz jednej sztuki.. Zerżnij mnie w końcu.- Maciek oparł mnie o ścianę i wszedł mocno, a ja wydałam z siebie jęk rozkoszy. Jego zęby gryzły moje sutki, szyję, uszy, a ja odchylałam się do tyłu jak tylko mogłam. Nie byłam cicho, chciałam żeby nas słyszano.
- Julka, kurwa...
- Mocniej...- prawnik pogłębił ruch,a z mojego gardła wydobył się niski jęk. Jak to jest możliwe, że po takim czasie nadal chcemy się tak bardzo? W jednym momencie orgazm ogarnął całe moje ciało.. Trzęsłam się, a Maciek sapał mi w szyję i próbował dojść do siebie.
- Wow..
- Wow..
Wyszliśmy z toalety, a na wejściu natrafiliśmy na Tomka, który miał minę zbitego psa.
- My lecimy. Jutro musimy wracać.. Także do zobaczenia.. kiedyś.- poklepałam go po ramieniu i pociągnęłam Maćka za sobą.
- Mało mi Dziecinko..
- Nie będziemy się mogli drzeć.. Są rodzice..
- Jakoś sobie poradzimy..
CZYTASZ
Kodeks Na Miłość. Część II
RomanceJulka po chaotycznym zerwaniu z Antonim i urwaniem kontaktu z Maćkiem pozostaje niezdecydowana co dalej. Majka z Darkiem wyjechali w podróż poślubną, więc Julka nie ma się kogo poradzić. Jenak nieoczekiwane spotkanie z Maćkiem budzi na nowo dawne u...