Nadszedł wyczekiwany weekend, w którym mieliśmy jechać do rodziców Maćka. Jesienne powietrze w stolicy nie zachęcało do wychodzenia z domu, ale miałam nadzieję, że aura nadmorska sprawi, że poczuje się lepiej. Spakowałam swoją walizkę i dopakowałam kosmetyczkę, kiedy Maciek krążył po sypialni zdenerwowany.
- Em.. Wszystko ok?
- Co? A, tak.. Wszystko dobrze.
- To czym się denerwujesz?
- Y... Niczym.
- Jasne.. Boisz się spotkania z rodzicami?
- Co? Aa.. tak, tak.. - podeszłam do niego i objęłam go z całych sił.
- Hej.. Będzie dobrze..
- No tak, tak.. Chodźmy już, szkoda czasu.- zabraliśmy swoje rzeczy i zeszliśmy do auta.
- Jesteś zestresowany.. Może ja poprowadzę?- Maciek popatrzył na mnie zaskoczony, ale rzucił mi kluczyki.
- Tylko bez numerów..
- Oczywiście.- wsiadłam za kółko i poczułam energię. Odpaliłam auto, poczekałam aż Maciek zapnie pas i ruszyłam z piskiem opon.
- Hej! Nie szalej! Che dojechać do rodziców żywy..
Leciałam autostradą jak nigdy i czułam się cudownie.
- Będę częściej korzystać z tego cacka.
- Taa.. Jasne..- po kilku godzinach dojechaliśmy na miejsce. Wjechałam pewnie na podjazd pod domem rodziców Maćka, wyłączyłam silnik i uśmiechnęłam się słodko do mojego adwokata. Maciek złapał mnie mocno za policzki, a jego oczy płonęły gniewem.- Ostatni raz prowadziłaś..
- Założymy się, że nie?- Prawnik pocałował mnie intensywnie, a ja wiedziałam, że to zapowiedź upojnej nocy. Wysiedliśmy z auta i stanęliśmy pod drzwiami nowoczesnego domu rodzinnego Maćka. Zadzwoniliśmy dzwonkiem i czekaliśmy na kogoś po drugiej stronie. Chciałam dodać mu otuchy, więc złapałam go za rękę i uśmiechnęłam się ciepło. W końcu drzwi otworzyła nam gosposia rodziców Maćka.
- Maciuś ! Jak miło Cię widzieć ! Oo i przywiozłeś ze sobą gościa. No wchodźcie do środka! Rodzice są jeszcze w kancelarii będą wieczorem.
- Nie przedstawiłam się jeszcze.. Jestem Julka..
- Oo bardzo mi miło, mów mi Hania proszę.- Hania uścisnęła mnie mocno.- Pewnie jesteście głodni?
- W zasadzie to.. Chcieliśmy trochę odpocząć...
- A jasne.. Ja przygotuję kolację dla Was i rodziców. Pokój jest już gotowy.
- Świetnie!- Maciek złapał mnie za rękę i pociągnął mnie za sobą na górę. Weszliśmy do pokoju Maćka, ale nie zdążyłam się za bardzo porozglądać, bo wylądowałam na łóżku, a prawnik przygniótł mnie swoim ciałem. Jego usta pewnie pieściły moje, a ręce rozbierały mnie z każdej części garderoby. Maciek obrócił mnie do siebie tyłem, przytrzymał mi ręce za plecami i pewnym ruchem mnie wypełnił. - Bądź cicho..- schowałam twarz w pościel, która zagłuszała moje jęki i tak rozgościliśmy się w domu Maćka...
Ogarnięci i gotowi na spotkanie z rodzicami, zeszliśmy do kuchni i pomogliśmy Hani przygotować kolację. Około dwudziestej do domu wrócili gospodarze domu.
- Synu mój, jedyny trochę nam zeszło w kancelarii.. Sam rozumiesz..- mama Maćka, Pani Basia uściskała swojego syna mocno i odcisnęła mu swoją fuksjową szminkę na policzku.
- Witaj mamo. Poznaj moją Ukochaną, Julię. To siostra Darka.
- Och! O tak, tak teraz widzę podobieństwo. Chodź do mnie.- uściskałyśmy się, a ja już polubiłam tą kobietę.
- Co raz zimniej się robi na dworze. Oo Maciek! Dobrze Cię widzieć.- tata Zbyszek wymienił z synem męski uścisk i podszedł do mnie.- No, no.. Mam być szczery? Czym sobie zasłużyłeś na taką kobietę?- wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem, a ja pogłaskałam Maćka po policzku.
- Siadajcie do stołu!
CZYTASZ
Kodeks Na Miłość. Część II
RomansaJulka po chaotycznym zerwaniu z Antonim i urwaniem kontaktu z Maćkiem pozostaje niezdecydowana co dalej. Majka z Darkiem wyjechali w podróż poślubną, więc Julka nie ma się kogo poradzić. Jenak nieoczekiwane spotkanie z Maćkiem budzi na nowo dawne u...