Tak jak przypuszczałem most łączący oba brzegi Beruny był w połowie gotowy. Wszędzie roiło się od Telmarów, którzy pracowali bardzo ciężko używając przy tym różnych maszyn. Widząc, że nie uda nam się tędy przejść zaprowadziłem moje rodzeństwo i Zuchona dokładnie w to samo miejsce gdzie Łucja rzekomo widziała Wielkiego Lwa.
-To... Gdzie niby widziałaś Aslana?-zacząłem patrząc na siostrę.
-A czy moglibyście wszyscy w końcu przestać udawać dorosłych?!-zdenerwowała się złotowłosa-Nie niby, tylko na prawdę go widziałam-dodała odwracając się na pięcie i dochodząc do krawędzi urwiska.
-Cóż ja jestem dorosły-wtrącił karzeł.
-To chyba było gdzieś...-zaczęła całkowicie ignorując Narnijczyka, gdy nagle grunt pod jej nogami zapadł się, a ona sama z piskiem zleciała na dół.
Czym prędzej wszyscy podbiegliśmy do krawędzi krzycząc jej imię.
-Tutaj-dokończyła po chwili siedząc na kamiennej półce metr niżej.
Wszyscy odetchnęliśmy z ulgą, że nic na szczęście jej się nie stało. Cóż może i nie kłamała twierdząc, że widziała Aslana? Chodź równie dobrze mógł być to tylko zwykły przypadek.
♕♕♕
Gdy zaczęło się ściemniać postanowiliśmy rozbić mały obóz i solidnie się przespać. Wraz z Edmundem zajęliśmy się rozpaleniem ogniska, natomiast Zuzanna i Łucja naszykowały posłania. Kiedy wszyscy ułożyli się już do snu i ja przykryłem się szczelnie peleryną i leżąc tyłem do wszystkich wsłuchiwałem się w dźwięki wydawane przez otaczający nas las.
-Łucja nie śpisz?-usłyszałem nagle szept starszej z sióstr.
-Tak-odpowiedziała jej mała równie cicho.
-Czemu ja nie widziałam Aslana?-zapytała brunetka, na co wsłuchałem się jeszcze bardziej w ich rozmowę.
-To ty mi wierzysz?-złotowłosa zerwała się do siadu.
-Przecież znalazłaś drogę-odpowiedziała jej.
-Sama nie wiem-westchnęła Łucja-Może tobie mniej na tym zależało.
-Nie miałaś wątpliwości, że tu wrócimy co-mruknęła starsza.
-Miałam nadzieję Zuza.
-A ja już się pogodziłam z myślą, że zostanę w Anglii-podsumowała znów się kładąc.
-A co z Ellie?-spytała złotowłosa, na co brunetka wydała z siebie ciche westchnięcie-Piotruś bardzo cierpi-dodała szybko i również idąc w ślady siostry położyła się na swoim posłaniu.
-Mi też jej brakuje-wyznała Zuzanna-Była dla mnie kimś na prawdę ważnym. Zawsze we wszystkim mi pomagała i się mną opiekowała. Piotrek bardzo ją kochał i wcale mu się nie dziwię, że odrzuca teraz wszystkich. Na pewno czuje dużą pustkę.
-Chciałabym się teraz do niej przytulić-westchnęła Łucja-Czy możliwe jest że ona jeszcze żyje?-zapytała nagle, a w jej głosie można było usłyszeć czający się wybuch płaczu.
-Nie wiem-odpowiedziała niebieskooka-Sam Aslan wie co się z nią stało.
-Musimy się dowiedzieć prawdy Zuza-powiedziała głośniej mała, na co została uciszona przez siostrę-Wiesz nawet nie dla nas samych, ale dla Piotrusia-dodała o wiele ciszej.
-Dowiemy się, obiecuje-przyrzekła brunetka, po czym odwróciła się na drugi bok-A teraz śpij już, dobranoc Łusia.
-Dobranoc-odpowiedziała a wszędzie znów zapadła głucha cisza.
CZYTASZ
Lioness |The Chronicles of Narnia|
Fiksi Penggemar| Część I • II • III | Ellen Willow nigdy nie uważała się za wyjątkową, nie mówiąc już o pięknej, ani odważnej. To zupełnie nie pasowało do osoby, którą była. Mimo to lubiła swoje życie takim jakim było, miała kochającą rodzinę, wspaniałych przyjaci...