+13/01/21+

182 14 16
                                    

Świat powoli zaczynał wpadać w dawny rytm. Koronawirus wciąż był problemem, ale wszyscy zdawali się przywyknąć do jego obecności. Sklepy wracały do działalności, mówiono o otwarciu szkół oraz powrocie do pracy. Problem stawał się codziennością, a władze uznały, że ograniczanie obywateli nie może trwać dłużej.

To ostatnie martwiło Baekhyuna. Nie chciał wracać do pracy. Kochał bycie piosenkarzem, ale nie chciał znów tęsknić za rodziną w swoim małym, Seulskim mieszkanku. Nie chciał tęsknić za Chanyeolem, którego praca również została zawieszona wskutek światowej pandemii.

Teoretycznie zamknięcie w domu powinno zdawać się koszmarem, tym bardziej dla ekstrawertyków jak oni, ale okazało się, że tak naprawdę potrzebowali tylko siebie nawzajem, aby być szczęśliwymi.

Robili pikniki na środku salonu albo spędzali cały dzień w łóżku oglądając programy, o których istnieniu dotąd nie mieli pojęcia. Czasem się kłócili, aby później pogodzić się między kolejnymi chaotycznymi pocałunkami. Innym razem uruchamiali swoją kreatywność gotując eksperymentalne posiłki z produktów jakie pozostały w ich domu. Często urządzali sobie wieczory karaoke dopóki sąsiedzi nie zaczynali pukać w ścianę prosząc o nieco ciszy. Dużo tańczyli, chociaż niezdarne ciało Chanyeola powodowało niebezpieczne sytuacje, które tylko ich bawiły. Pili dużo kawy, kakao i mrożonej herbaty, siedząc na maleńkim balkonie, próbując policzyć gwiazdy, które lśniły na nocnym niebie. Wymyślili własny niemy sposób porozumiewania się powodujący napady śmiechu, kiedy byli zbyt leniwi aby używać słów. Rozmawiali godzinami z rodziną czy przyjaciółmi na kamerce internetowej, kilka razy zrobili nawet korona-party, podczas których pili alkohol, żalili się i śmiali wraz z bliskimi. Czasem leżeli na kanapie i czytali. On magazyny muzyczne, Chanyeol medyczne. Brali długie, wspólne kąpiele pachnące olejkiem pomarańczowym. Dokuczali sobie nawzajem i próbowali robić sobie żarty.

Nie tęsknili za codziennością, która została im odebrana. Może to ich wiek powodował, że pandemia dała coś, czego nawet nie sądzili, że im brakuje. Duży oddech, spokój i odpoczynek. Oboje poświęcali ogromną ilość czasu pracom. Nie mieli dla siebie tyle chwil co dawniej i nawet nie zdawali sobie z tego sprawy. Chanyeol studiował i pracował jako recepcjonista w prywatnej klinice, w której liczył na zatrudnienie w przyszłości. Baekhyun jeździł po kraju oddając się muzyce. Pojawiał się w programach telewizyjnych, reklamach, w magazynach, radiach. Wiedział, że to coś, co chce robić do końca i w pełni się temu oddawał.

Nie ograniczali się, nie robili sobie nawzajem wyrzutów i akceptowali zmniejszoną ilość czasu, jaki razem spędzali. Kochali się. To było mocne wyznanie, ale Baekhyun wiedział, że kochali się nawzajem od zawsze. Nie wyobrażał sobie życia bez Chanyeola i miał nadzieję, że drugi odczuwa podobne emocje w jego kierunku. Chciał zrobić wszystko, aby nigdy nie musieli się rozstać.

Czasem Baekhyun miewał koszmary. Najczęściej dotyczyły one wydarzeń z przeszłości. Park śmiał się z tego, mówiąc, że nawet we śnie jego mózg nie jest zbyt kreatywny aby wymyślić ciekawszą fabułę.

Na szczęście te sny nie pojawiały się często i jak zaobserwowali, odwiedzały go tylko, gdy miał wiele stresu w życiu. Zwykle w okolicy comebacku lub ważnych wystąpień. Często w nich umierał zamarzając w zapomnianym samochodzie czy zostając pożartym przez dzikie zwierzęta. Najgorszym koszmarem był ten, w którym Chanyeol go nie szukał, a on czekał i czekał bez nadziei.

Budził się wtedy oblany potem i z ciężkim oddechem. Zwykle był sam. Niestety jego losy potoczyły się tak, że bywał samotny częściej niż by tego chciał. Chanyeol zawsze powtarzał, że może zadzwonić do niego nawet w środku nocy, a on z pewnością odbierze. Starszy wiedział jednak, że on dużo częściej czuje się zmęczony i zestresowany przez kierunek medyczny jaki obrał, a jaki wysysał z niego całą energię. Nie dzwonił więc. Siedział w ciemnym pokoju, często hotelowym, zupełnie nieznanym. Oddychał równo i spokojnie, dopóki wszystko nie wracało do normy. Najczęściej nie zasypiał ponownie. Pisał długą notatkę na telefonie, w której zawierał historię swojego snu, a którą następnego dnia rano wysyłał do Chanyeola. Miał taką potrzebę. Chciał, aby wyższy wiedział o nim nawet ten mały szczegół jakim była treść snu, który wyrwał go z odpoczynku.

Missing |ChanBaek|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz