27/02/19

333 36 44
                                    

Życie Baekhyuna było piękne. Miał wszystko czego tylko mógłby zapragnąć. Od samego początku tuż u jego boku trwała kochająca rodzina. Jego dziadek i babcia, którzy widzieli w nim anioła, jego ojciec, będący poważnym, ale i troskliwym człowiekiem, jego mama, która traktowała go jak największą nagrodę za wszystko co zrobiła oraz siostry, Hayoon i Haeun, które zawsze z dumą i ciepłem wypowiadały się o nim, które byłyby w stanie zrobić wszystko, aby był szczęśliwy. Wszystkich ich niesamowicie mocno kochał i nie był w stanie wyobrazić sobie bez nich życia. Nie ważne czy mógł mówić o nich w czasie teraźniejszym czy tylko przeszłym, cała szóstka była częścią jego świata. W scenariuszu napisanym przez jego życie pojawiło się jeszcze wiele osób, które zajęły fragment jego serca. Ciocia Mirae i Jiah, jego przyjaciele w tym Luhan, który był dla niego niczym starszy, nieco nierozważny brat. W tym wszystkim nie zabrakło również Chanyeola. Ich zażyłość było dla Baekhyuna czymś nie do opisania. Razem dorastali, przeżyli wspólnie pierwszy pocałunek, pierwszy raz, pierwsze rozczarowania, pierwsze miłostki, co więcej, nie spełnione przez jego głupotę. Kochał Chanyeola. Był jego drugą połówką, jego bratnią duszą. W całej tej układance wiedział, że nigdy już nie mógłby poznać nikogo tak ważnego jak Chanyeol. To było jedyne w swoim rodzaju. Znali się na wylot i akceptowali w stu procentach. Wszystkie najpiękniejsze chwile życia dzielił właśnie z nim.

W całej dwudziestodwuletniej historii jego istnienia przeżył wzloty i bolesne upadki. Wszystko jednak kończyło się dobrze. Problemy prześladowania w szkole podstawowej rozwiązały jego siostry, śmierć dziadka, mimo, że bolesna, sprawiła, że czuł nad sobą opiekę anioła, pijaństwo ojca spowodowało, że mężczyzna zaczął ich wszystkich bardziej doceniać, plotki na jego temat nauczyły go obojętności wobec opinii innych, dzięki czemu czuł się po prostu wolny, śmierć Merry pokazała mu jak kruche jest życie i jak warto doceniać innych, kłótnia z Chanyeolem nauczyła go, że nawet on może kiedyś odejść, a w rękach Baekhyuna jest to czy faktycznie do tego dojdzie.

Przeżył też bardziej urokliwe momenty jak zabawy z Chanyeolem w piratów czy nocne rozmowy przez krótkofalówki, jak kradzież auta ojca, która zawsze wychodziła mu na sucho, jak spacery po pustej plaży z najlepszym przyjacielem, jak wycieczka do Seul, podczas której wszyscy się o niego martwili, niezależnie czy się lubili czy nie, pieczenie ciast z mamą, zabawy w królestwo z siostrami, wyjazdy do nich i wspólne spędzanie czasu, mieszkanie z Luhanem, który dbał o to, aby Baekhyun miał co jeść i nie utonął w stercie brudnych ubrań, jak zabawy z Merry, która rozjaśniała jego dni, jak dostanie się do wytwórni mimo przerażającej konkurencji, jak pierwszy, nieudolny pocałunek czy po prostu kochanie Chanyeola. Możliwość patrzenia jak staje się dorosłym mężczyzną, odczuwania tych głupich motylków w brzuchu, za każdym razem, kiedy ten posłał uśmiech w jego kierunku, kiedy pokazywał wszystkim wokół, że to Baekhyun jest najważniejszy. Również ten moment, kiedy Luhan nieśmiało zapytał czy Byun nie jest przypadkiem zakochany w tym uroczym wielkoludzie, po czym pocieszał go całą noc, kiedy ten płacząc próbował mu wyjaśnić pokręconą sytuację między nimi.

Życie Baekhyuna było piękne i wiedział, że nie może prosić o nic więcej. Dostał wszystko. Cały pakiet niesamowitych wspomnień, ale kiedy dwudziestego siódmego lutego Byun poczuł dotyk na swojej dłoni pomyślał, że i tym razem może stać się coś czego pragnął, że może jeszcze nie wykorzystał limitu szczęścia, jakie otrzymał przychodząc na ten świat.

Wszystko działo się szybko. W jednej sekundzie poczuł dotyk na swoim najmniejszym palcu, a w następnej, niczym przez wodę, usłyszał czyjś głos. Dopiero wtedy zdał sobie sprawę z tego, że odrobinę zacisnął lewą dłoń na innej, z pewnością nie należącej do niego. Z każdą chwilą pojawiało się nad nim więcej głosów, których nie dość, że nie rozpoznawał to i nie rozumiał co próbują mu przekazać. Być może nie były nawet kierowane w jego kierunku. Chciał żeby znikły. Były denerwujące.

Missing |ChanBaek|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz