64 (Hubert świruje)

993 54 19
                                    

Karol

*ci to zawsze mają dobry moment by zniszczyć zabawę...

Oto pan maruda i niszczyciel dobrej zabawy ...Marciiiiin .

~~~~~~~~
K- nie mogłeś potem zadzwonić?!
M- a co ? Zabawę wam popsułem? - śmiechnął.
K- a żebyś wiedział...- spojrzał na Huberta który siedział na łóżku i zaczął się rozbierać

*co ten Hubert świruje ?
Czułem jak mi staje ....

M- ej bo Erni was zaprasza do  bazy .
Będę ja , zipek , Ernest no i wy gołąbeczki .
K- a no może......- zatkało mnie gdy Hubert zdejmował mi bokserki .
M- może...co ?
K- a-a e-em - *Hubert masuje członka*
M- wszystko okej haha? .
K-  t-tak , t-to kiedy mamy wbić?
M- no tak o siedemnastej bo live robimy .
K- j-jakiego live ....mhmm - *Hubi wziął penisa do ust *
M- co ty tak sapiesz ?! Haha - zaśmaił się
K- nadepnąłem na klocka od l-lego bo nam się nudziło z Hubertem  - naj wymówka kurwa .
M- nie wnikam .
Wracając, robimy live tak o bo dawno nie było, fajna ekipa będzie to czemu nie .
K- aha n-no dobra ....*mlaskanie Huberta* - facepalm
M- jezu dobra nie przeszkadzam haha
To do siedemnastej .
K- dziękuję.  - rozłączył się.

~~~~~

H- ale klapa - zaśmiał się.
K- i po co tak mlaszczesz haha .- śmiechnął.
H- przepraszam haha.
K- wybaczam- pogłaskał go po głowie .

Hubert zaczął kontynułowac czynność.
Zaskoczył mnie tym co odwalił gdy gadałem z Marcinem.
Co za świr.

Chyba Jesteśmy Inni.. [DxD] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz