Karol
Dzień mijał bardzo szybko i za nim się zorientowałem to była już 16 .
Ja i Hubert zaczeliśmy pakować jakieś rzeczy bo pewnie będziemy tam nocować .Po paru minutach byliśmy spakowani i kierowaliśmy się w strone samochodu Huberta .
K- Boże ale cudny ten samochód.
H- noo - uśmiechnął się.
K- ja prowadzę.
H- no chyba nie .
K- no plis ...- zrobił słodką minę
H- nie Karol.
K- ygh dobra.Ja i Hubert wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do Ernesta .
Droga minęła spokojnie a wiec dotarliśmy tam całkiem szybko .
Do bazy wbiliśmy bez pukania .Zobaczyliśmy Marcina który pił browara...
Zipek siedział na kolanach Ernesta .
I mały bałagan .
A na stole też było trochę alkoholu.H- to baza czy melina? Karol to chyba nie ten adres haha
K- o nie no chyba tak .
M- nie no chodźcie.
K- jak wy chcecie live robić ?
E- normalnie...
H- oj nie widzę tego .
M- ej też jesteśmy ludźmi, możemy się napić.
Z- a która na osi ?
K- szesnasta czterdzieści
E- o kurwa to ogarniamy się do live .
CZYTASZ
Chyba Jesteśmy Inni.. [DxD]
RomanceZAKOŃCZONA Jak będą błędy ortograficzne to sory, jestem głupia. Opowieść (jezu ale to ochydne słowo) po prostu książka o DxD 😁 Do prawie każdej strony jest dodany rysunek dla wyobraźni ♡♡ będzie coś +18💁♀️😙