11

1.8K 67 0
                                    

Jechaliśmy kilkanaście minut. Wkońcu dojechaliśmy do jakiegoś wysokiego budynku. Wygramoliliśmy się z auta. Oczywiście nie zabrakło paparazzi. Naszczęscie w środku było pusto. Weszliśmy do windy. Puściłam rękę Yoon'a, szczerze miałam dość tego całego kłamstwa. Nie ruszyło go to wcale, kiedy zostawaliśmy sam na sam był totalnie bez uczuć.

Zobaczyłam, że jedziemy na dach?!
~Chcesz się mnie pozbyć zrzucając z wysokości?
-Jakbym miał się ciebie pozbyć to nie w ten sposób - powiedział bez emocji.
~A w jaki? Jeśli mogę spytać...
-Nie możesz spytać - odparł, a drzwi się rozsuneły - chodź - pociągnął mnie za rękę.
Moim oczom ukazał się pięknie przystrojony dach. Była to restauracja na dachu tylko, że było pusto. Stał na środku jeden stolik ładnie przystrojony. Zaprowadził mnie do niego i jak gentelman odsunął mi krzesło bym usiadła. Następnie skierował się do swojego.

Siedział naprzeciwko mnie.
~Po co to wszystko? - spytałam zdezorientiwana
-Żeby ludzie widzieli jaki jestem romantyczny oraz żeby nikt nic nie podejrzewał. - zjawił się kelner i podał nam talerze z jakimś cudownym jedzeniem. Suga nalał wina do kieliszków i zaczęliśmy jeść.
Kiedy zostaliśmy sami na dachu poczułam się swobodniej.
~Jak długo zamierzamy to ciągnąć? - spytałam pierwsza
-Póki jesteśmy jednym w głownych temtów w mediach nie możemy przestać kłamać. Jak sytuacja ucichnie to wtedy będziemy mogli przestać się widwać, no coś się wymyśli. Na razie o tym nie myśl.
~Nie wytrzymam tyle z tobą - westchnęłam
-Ja z tobą też, no ale cóż życie - odparł bez uczuć. - plan na razie wygląda tak jak w sms'ie ci napisałem.
~Jakim smsie'? - wyciągnęłam telefon z plecaka i zobaczyłam sms wysłanego minutę temu - Jak?
-Nie twoja sprawa - odprał jedząc
~Boję się ciebie - wzięłam jedzenie do buzi i zaczęłam czytać jego wiadomość

~Okej, ale muszę do ciebie lecieć tyle razy? - spytałam załamana
-Tak, bo u mnie jest trochę gorzej z wolnymi terminami w pracy - odparł
~Aishhh

***

Zjedliśmy w ciszy do końca. Potem wzięłam kieliszek wina i podeszłam do barierek i oparłam się o nie oglądając zachód słońca. Po chwili dołączył do mnie Suga.
-Podoba ci się?
~Tak, nigdy mnie nikt nie zabrał na taką randkę - westchnęłam ciężko - w sumie to ja nie chodzę na randki. Moje życie miłosne kończy się na seksie z jakimś typem na imprezie zawsze. Pewnie masz mnie teraz za dziwkę co sypia z każdym.
-Wcale tak nie uważam, bo moje życie też tak wygląda - spojrzałam na niego ze zdziwieniem - no nigdy nie miałem laski na poważnie tylko cały czas te na jedną noc.
~No to widzę sami swoi, przybij - przybliśmy żółwika śmiejąc się z siebie.
-Taka ciekawostka ta dziewczyna co cię dzisiaj zaatakowała, też z nią spałem i tego żałuję.
~Żartujesz? - zakrztusiłam się winem.
-Nie, potem chciała być ze mną, ale ją odrzuciłem i to nie raz
~Dobrze tak szmacie - na mojej twarzy pojawił się uśmiech - czuję się teraz zwycięsko haha - zaśmialiśmy się oboje.
Poczułam na sobie czyjś wzrok. Kiedy chciałam się obrócić Yoongi mnie powstrzymał:
-Nie rób tego, pewnie myśli że nie wiem o tym że jest fotografem. Wycziłem już to. - powiedział - spokojnie nie słyszy naszych rozmów.
~Okej, dziwny typ - mruknęłam pod nosem
-Chcesz, żeby zrobił nam piękną fotkę? - odwrócił się do mnie
~O czym ty mówisz? - również odwróciłam się
-Graj - po tych słowach odłożył nasze puste kieliszki obok na podstawkę znajdującą się na barierce. Złapał mnie za biodra i przysunął do siebie, oparł swoje czoło o moje i poczekał chwilę. Już wiedziałam co chce zrobić. Splotłam dłonie na jego karku. Patrzeliśmy sobie głęboko w oczy, a po chwili wbił się w moje usta.

Całowaliśmy się na tle zachodu słońca, a ''kelner'' robił zdjęcie jedno za drugim. Całował delikatnie i namiętnie. Kiedy się oderwaliśmy od siebie spojrzeliśmy sobie w oczy i się uśmiechneliśmy zadowoleni z siebie.

***

-Musimy już iść - powiedział gdy ja patrzałam w niebo będąc wtulona w niego.
~Cicho psujesz mi chwilę - warknęłam
-A ty mój plan, idziemy - wrócił bez uczuciowy Yoongi. Zjechaliśmy windą na parter gdzie oczywiście było paparazzi, ci to nie mają co w życiu robić tylko się wtrącać w prywatność ehh. Przeszliśmy między nimi dzięki ochroniarzom.

Kłamcy || Suga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz