14

1.6K 64 9
                                    

~Czekaj co – byłam zdezorientowana – ja mam studia, mieszkanie, pracę nie  mogę tak nagle tego wszystkiego porzucić
-Możesz, nie masz wyboru, przy mnie będziesz bezpieczna. Nie chcę cię mieć na sumieniu, chyba rozumiesz – odparł – no to nie zaśpij widzimy się za kilkanaście godzin. Pa – rozłączył się.
~Zajebiście. Poszłam spakować swoje rzeczy. Dobrze, że miałam jeszcze moje dwie walizki z przeprowadzki. Spakowałam wszystko co potrzebne.  - Wait co ja zrobię z Leo? Leo to mój wąż nie zostawię go tutaj. Poszłam po specjalny pojemnik do podróży z nim. Uznałam, że kupię akwarium tam, bo te i tak już jest do wyrzucenia.
Zasnęłam ale nie na długo, bo po chwili obudził mnie budzik do pracy. Wstałam nie zadowolona z łóżka i udałam się do łazienki wziąć prysznic przed wyjazdem. Następnie postanowiłam że pójdę  do szefa i powiem, że się zwalniam.

***

Byłam właśnie pod piekarnią i zobaczyłam, że cała jest zbeszczeszczona.
-O dobrze, że jesteś szef cię woła – powiedział Marcin ścierając groźby i wyzwiska z szyby.
Weszłam do biura.
~Dzień dobry – powiedziałam zamykając drzwi
-Zwalniam cię, nie chcę żeby takie akcje miały miejsce – odparł. Był tak wkurwiony że widać było pulsując żyłę na szyi.
~No ja właśnie w sprawie tego haha, ale skoro tak to adios – powiedziałam i wyszłam radosna że nie będę musiała się z nim widywać.
Zabrałam tylko swoje rzeczy z zaplecza i wyszłam przed piekarnię.
~Pomogę ci, wkońcu to moja wina – chwyciłam za szmatę, która leżała w wiadrze z wodą i zaczęłam z nim, myć.

Miło nam mijał czas nawet. Rozmawialiśmy cały czas ze sobą. Zajeło nam to trochę czasu. Została końcówka. Nagle ktoś się odezwał za nami:
-Wiedziałem, że tu cie znajdę – był to Suga.
~O już jesteś, czekaj tylko się pożegnam. - odwróciłam się w stronę Marcina i przytuliłam się – Dziękuję ci za wszystko – pocałowałam go w policzek i wstałam. Podbiegłam do Yoongiego i przytuliłam jakbym nie widziała się z nim wieki.
-Mam być o niego zazdrosny? - spytał kiedy się od niego oderwałam
~Weź przestań – Pomachałam chłopakowi jeszcze i odeszłam z cukrem w kierunku mojego mieszkania.
Otworzyłam mieszkanie i dwa typki wzięły moje bagaże. Ja wzięłam moją torebkę i Leo na ręce. Suga stał przed mieszkaniem. Po chwili wyszłam z niego.
-A co to za mały ziomek – pogłaskał węża – uwielbiam węże, ale wiesz, że Hobi cię za niego zabije – zaśmiał się spoglądając na Leo.
~No trudno nie zostawię go – uśmiechnęłam się. Na klatce znowu pojawiła się ta wredna pinda.
-Oj widzę, że ktoś tu się wyprowadza jak dobrze, jednej szmaty mniej – powiedziała uśmiechając się sztucznie do mnie.
-Co ona powiedziała – zwrócił się do mnie Yoongi, a ja mu przetłumaczyłam i dodałam że nie ma co na nią zwracać uwagi i ruszyłam w stronę schodów. Suga jednak nie dał za wygraną ruszył w stronę babki z takim wyrazem twarzy jakby miał ją zaraz zabić. Ona się przestraszyła totalnie i zwiała na górę.
~Chodź haha– pociągnęłam go za koszulkę i zeszliśmy ze schodów.

Kłamcy || Suga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz