17

1.6K 56 8
                                    

Rano obudziłam się zmarnowana życiem. Otworzyłam powieki i rozejrzałam się po pokoju. Suga leżał na drugim końcu łóżka. Chcąc sprawdzić godzinę, wyciągnęłam rękę po telefon leżący na szafce nocnej tuż obok łóżka. Dotknęłam ekranu i się włączył ukazując mi godzinę: 10:34.
~Trochę mi się spało – pomyślałam. Odwróciłam się delikatnie w stronę Yoon'a. Spał jak nie żywy. Postanowiłam wstać. Udałam się cicho do garderoby. Zabrałam sobie takie ciuszki:

 Zabrałam sobie takie ciuszki:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

i udałam się do łazienki. Sądząc po tym, że jest cisza wszyscy jeszcze spali. Po tym jak poszłam do pokoju w nocy chłopcy jeszcze trochę imprezowali, więc im się nie dziwię.

Złapałam za klamkę od drzwi z toalety, kiedy otworzyłam zobaczyłam Hobi'ego. Stał pod prysznicem i już miał puścić wodę, ale najwyraźniej mu przeszkodziłam. Spojrzał w moją stronę, a ja patrzałam na niego. Mieliśmy chwilowego laga. Nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale zeskanowałam jego nagie ciało z góry do dołu i przygryzłam wargę.
Wróciłam do jego oczu, które nie wiedziały co się dzieje w tej chwili. Kiedy dotarło do mnie co właśnie robię odezwałam się do nagiego chłopaka:
~Wiesz ja pójdę jednak na dół do łazienki hehe – i pospiesznie zamknęłam drzwi – przeproszę go potem, jak będzie ubrany. Chociaż kusi żeby tam wrócić pod pretekstem zostawienia czegoś...Nie ogarnij się T/I to podchodzi pod seksoholizm trochę – mówiłam do siebie schodząc po schodach na dół.

Odbyłam łazienkową rutynę i udałam się do salon zobaczyć co i jak i w razie czego posprzątać, bo wątpię że oni po pijaku ten syf posprzątali.
Weszłam do salonu i zobaczyłam taki syf, że maskara. Do tego jeszcze Namjoon leżał jakoś dziwnie ułożony na kanapie, a Jimin przytulał doniczkę która stała na ziemi. Kookie leżał przy stole z flaszką w ręce i marchewką w ustach. Do tego miał na głowie uszy królika. Cudowny widok.

Zgarnęłam puste kieliszki i zaniosłam do kuchni. W kuchni zobaczyłam dość nie codzienny widok. Tae spał na blacie na wyspie. Nie zamierzałam go budzić niech śpi chłop. Wróciłam do salonu zabrałam puste butelki, by wyrzucić je do śmieci. Bądąc już któryś raz w pokoju dziennym postanowiłam sobie zagrnąć kieliszek i butelkę czerwonego wina. Wróciłam do pomieszczenia kuchennego i usiadłam przy wyspie nalewając sobie alkoholu. Upiłam łyk patrząc na śpiącego V.
W pewnym momencie zaczął powolić otwierać oczy.
-Wiesz że jak pijesz alkohol przed 12 to to jest alkoholizm?
~Trudno na odwyk pójdę i zabiorę ze sobą Namjoon'a haha
-No w sumie jemu się przyda – uśmiechnął się siadając po turecku na blacie. Rozmawialiśmy jeszcze trochę, bo po chwili do kuchni wbił Jin.
-O wita... - nie dokończył bo zobaczył Tae na blacie. Jego mina wyglądała tak: z-ł-a-ź—z--t-e-g-o bo będzie wpierdol.
-Myślisz że oberwę? - zwrócił się do mnie V nie odrywając wzroku od wkurwionego Seokjin'a. Kiwnęłam głową na tak i wzięłam łyka winka.
-Z każdą sekundą siedzenia na blacie grabisz sobie trzepidrucie – podszedł bliżej.
-O shit – powiedział pod nosem Tae i szybko zeskoczył z blatu.
-Dzisiaj ci daruję, bo głowa mnie boli, ale pilnuj się – zagroził palcem i spojrzał teraz na mnie – ty znowu pijesz?
~Tak jakoś wyszło – uśmiechnęłam się, a on tylko westchnął i podszedł do szafki w lekami wyciągając tabletki na ból głowy – mogę zrobić sobie śniadanie czy coś bo głodna jestem – upiłam łyka obserwując starszego.
-Co chcesz na śniadanie? - spytał pijąc wodę
-Placki ryżowe zapiekane z jajkiem na patelni wiesz o co mi codzi? - spytałam
-Tak wiem, to chodź zrobimy dla siebie, bo też nabrałem na to ochoty – odłożył szklankę i wyciągnął jajka z lodówki.
-O to jak już robicie jedzonko to ja też chcę – powiedział Tae siadając przy blacie.
-Zrobimy dla wszystkich i będzie git – odparł Jin.
Po jakimś czasie stałam już przy patelni i pilnowałam by się nic nie przyplaliło. Nagle ktoś mnie przytulił od tyłu...

Kłamcy || Suga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz