22 Pod Koniec 🔞

2.1K 60 38
                                    

Obudziłam się rano sama z siebie. Obok mnie nie było Sugi. Zdziwiłam się, bo to on tu śpi najdłużej. Usłyszałam głosy na korytarzu. Wstałam powoli i podeszłam do drzwi. Zaczęłam podsłuchwiać. Po głosie rozpoznałam, że rozmowa toczy się między Yoongi'm i Namjoon'em.  
-Napiszesz potem sms'a czy wszystko w porządku? - spytał RM
-Tak, a o której wracacie?
-Prawdopodobnie jutro w południe. Jak coś załatwiłem z menadżerem wszystko, więc nie martw się o to. Mam nadzieję, że się zaopiekujesz T/I nie ważne jaki będzie wynik.
-Spokojnie może i jestem chujem, ale nie zostawiłbym osoby na której mi zależy najbardziej na świecie – niby kłamstwo, ale i tak zrobiło mi się cieplutko na sercu po tych słowach.
-Rozumiem, dobra ja już idę bo zaraz jedziemy
-No okej to pa – powiedział Suga i złapał za klamkę. Odskoczyłam od drzwi, by nimi nie dostać, wylądowałam na podłodze. Wszedł do pokoju był tylko owinięty ręcznikiem w pasie, a z jego włosów kapały krople wody.

Kiedy mnie zobaczył pokręcił głową na boki i powiedział:
– Wiesz, że nie ładnie jest podsłuchiwać – wyminął mnie, zamykając wcześniej drzwi.
~No tak jakoś wyszło – podrapałam się po karku. Wstałam z podłogi i podążyłam za wzrokiem na chłopaka.
-Ile slyszałaś? - spytał wchodząc do garderoby. Poszłam za nim i stanęłam w wejściu do pomieszczenia.
~No trochę słyszałam. Mam rozumieć, że chłopaków nie będzie dzisiaj – Yoon wybierał dla siebie jakieś ciuchy.
-Yhm, idź się ogarnij, bo muszę cię na uczelnię zawieźć – odparł
~No okej – wywróciłam oczami i podeszłam do półek z moimi ciuchami. Wzięłam pierwsze lepsze ubrania i udałam się w stronę łazienki na piętrze.

Gdy już wykonałam poranną łazienkową rutynę, ruszyłam na dół do kuchni coś zjeść przed wyjściem.
Wchodząc do pomieszczenia,  zobaczyłam na stoliku miskę z ryżem wymieszanym z surowym jajkiem i do tego na talerzu obok warzywa. Byłam tam również karteczka samoprzylepna, na której pisało

''Smacznego
            od Jin''.

~Ooo jaki on kochany – powiedziałam do siebie.
-Kto? - spytał Yoon wchodząc do kuchni.
~Napewno nie ty – prychnęłam i usiadłam przy stole zaczynając jeść. On tylko westchnął i również zasiadł do stołu. Jedliśmy sobie spokojnie, do czasu ostatniego kawałka papryki, który został na talerzu. Ruszyłam pałeczkami w jego stronę. To samo zrobił Cukier. Złapałam ją w ostatniej chwili. Położyłam ją na końcówce ryżu na łyżce. Już miałam zjeść to, gdy nagle zjawił się Yoongi i wsadził sobie wszystko do buzi. Po chwili się odsunął, zostawiając mi pustą łyżkę. Odwróciłam głowę w jego stronę z morderczym wzrokiem:
~A żebyś się udławił tym – powiedziałam i wstałam od stołu. Zabrałam brudne naczynia i wsadziłam do zmywarki – posprzątaj resztę, ja idę po swoje rzeczy na górę. Zaraz wrócę i możemy jechać – jak powiedziałam tak zrobiłam.

Ciszę w której jechaliśmy przerwał on.
-Odbiorę cię dzisiaj i pojedziemy tam razem.
-Okej – odparłam bez emocji. Chciałam ukryć to że jestem w wielkim stresie i strachu. Wyszłam z auta bez pożegnania. Przed uczelnią czekała na mnie Joohyun. Przywitałam się z nią i ruszyłyśmy razem w stronę wejścia.

Wychodziłam razem z dziewczyną z sali, w której odbywał się ostatni wykład. Obok drzwi oparty o ścianę stał Suga. Kilka osób na holu się w niego wpatrywało i szeptało coś między sobą. Na początku go nie zauważyłam, dopiero po chwili kiedy złapał mnie za rękę. Odwróciłam się w jego stronę. Podeszłam i pocałowałam w policzek.
~Cześć kochanie, okej Joohyun zobaczymy się jutro, bo muszę już iść – powiedziałam teraz w jej stronę.
-No ok to papa – uśmiechnęła się i odeszła.
-To co idziemy – spytał chłopak splatając nasze dłonie. Kiwnęłam głową na tak i ruszyliśmy w stronę wyjścia.
~Nie mogłeś poczekać w samochodzie? - spytałam spoglądając na wszystkich ludzi, którzy nas obserwowali bez przerwy.
-Nie mogłem – odparł nie przejęty nimi.
Wyszliśmy z budynku i udaliśmy się w stronę auta.

Kłamcy || Suga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz