16

1.7K 59 15
                                    

Pov. Suga

Kiedy załatwiłem co miałem do załatwienia z jednym typem, udałem się do sklepu zoologicznego, w którym była T/I. Wszedłem do sklepu, a na kasie nikogo
-Dziwne – szepnąłem do siebie.
Zacząłem chodzić między regałami w poszukiwaniu dziewczyny. Wszędzie pusto, o co tu chodzi. Kiedy miałem już wychodzić nagle usłyszałem otwierające się drzwi i się obróciłem. Zobaczyłem jak z zaplecza wychodzi ona z jakimś chłopakiem, śmiali się do siebie. Zauważyli mnie i przestali.

Domyśliłem się co robili po nie ogarnietych włosach i tym że chłopak zapinał  koszulę.
-Masz to co chciałaś? - zwróciłem się do niej ignoranckim tonem. Chciałem szybko wyjść z tego sklepu.
~Jeszcze tylko myszy – powiedziała i spojrzała na chłopaka obok niej, które się udał naprawdopodniej po nie.
Chłopak przyniósł pudełko z myszami i jakieś inne rzeczy. T/I zapłaciła i wyszliśmy ze sklepu, a potem z galerii.
-Widzę, że nie próżnowałaś – po chwili się do niej odezwałem.
~O co ci chodzi? - spytała ze zdzwieniem
-No o to w sklepie – spoglądałem przed siebie
~No jest 1:1 teraz haha – zaśmiała się idąc przed siebie
-A co jakby was ktoś nakrył i cię rozpoznał oboje byśmy mieli przewalone, a najbardziej ty, wiesz że nie które osoby są zdolne cię porządnie uszkodzić.
~Ale nikt nie nakrył, więc nie wracajmy do tej sytuacji z galerii bo to już przeszłość, a zwłaszcza co ty taki dziwny, ten związek to i tak jest fałszywy, a zachowujesz się jakby był zazdrosny – powiedziała trochę wkurwionym tonem.
-No okej jak tam chcesz i informacja o tym że jest fałszywy ma zostać tylko między nami, bo nie chcę mieć potem przez ciebie problemów - odparłem, miałem dośc na chwilę obecną rozmowy z nią.
-Egoista – mruknęła pod nosem – możemy zakończyć nie przyjemną rozmowę, bo muszę jeszcze wrócić do domu w spokoju i udawać że wszystko okej, a przestaję już mieć na to siły – powiedziała trochę spokojniejszym tonem niż wcześniej.
-No tak będzie najlepiej – powiedziałem i nastała cisza, której nikt nie zamierzał przerwać.

***

Kiedy doszliśmy do domu była dopiero 21:30. Dziewczyna chyba trochę ochłonęła i była w lepszym humorze przynajmniej tak pokazywała.
Poszedłem do kuchni po szklankę wody, a ona po swojego węża do Hobiego. Stałem przy blacie i rozmawiałem z Namjoon'em. Do kuchni wbiegła T/I i podbiegła do mnie:
~Kochanie, pomożesz mi z Leo i z akwarium proszę – wtuliła się we mnie i spoglądała wyczekując odpowiedzi.
-No okej – odparłem, a ona natychmiast się ode mnie odkleiła i złapała za rękę, ciągnąc w stronę schodów – Nam pogadamy później, bo widzisz co tu się dzieje – uśmiechnąłem się lekko do niego i zniknąłem na rogiem.
~Hobi! Dawaj Leo! - krzyknęła na cały dorm.
-JUŻ! - odkrzyknął wchodząc do holu. Podał jej gada i poszedł. Pociągnęła mnie na górę. Ile ta kobieta ma siły to jest nie możliwe.

~Trzymaj go, a ja się zajmę składaniem akwarium – powiedziała w pokoju podając mi Leo - Hoseok już go za bardzo wymęczył dzisiaj.
-Poradzisz sobie? - spytałem dla pewności
~Tak – odpowiedziała i wywaliła wszystko z torby co kupiła na ziemię.
Usiadłem na łóżku i bawiłem się z wężem.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kłamcy || Suga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz