15

1.8K 60 25
                                    

W aucie Suga mnie spytał czy może teraz trzymać Leo. Zgodziłam się. Całą drogę na lotnisko zajmował się wężem. Na lotnisku było pełno reporterów, czyli dotarła do nich informacja o koreańskim idolu, który przyleciał do Polski po swoją dziewczynę. Yoongi złapał mnie za rękę moimi walizkami zajęło się tych dwóch facetów co wcześniej. Wsiedliśmy do prywatnego samolotu.
Macie zdjątko dla pobudzenia wyobraźni:

Usiadłam obok Sugi, na wielkiej rogówce, który nadal miał Leo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Usiadłam obok Sugi, na wielkiej rogówce, który nadal miał Leo.
~Twój samolot? - spytałam, bo zżerała mnie ciekawość.
-Nie haha, pożyczyłem od wujka, bo ma kilka takich własnych. - zaśmiał się. Szczerze nie widziałam jego uśmiechu tylko dzień, a za nim tęskniłam. Czekaj stop nie lubię go, a to wszystko to jedno wielkie kłamstwo.
~A okej, muszę nakarmić zaraz Leo jak coś - powiedziałam wyjmując z torby pudełko z żywą myszą.
-Japierdole ona jest żywa - krzyknął gdy ją zobaczył.
~No a co ty myślałeś haha nie chcę mu odbierać ''przyjemności'' z zabijania jej - powiedziałam spoglądając na kwaśną minę Yoongi'ego - Daj go - przysunęłam dłonie do jego. Kiedy się zetknęły spojrzeliśmy sobie w oczy. Poczułam się dziwnie. Po chwili oderwałam wzrok pierwsza i z zmieszaniem wymalowanym na twarzy zabrałam Leo na ręce.

Odeszedłam na bok i schowałam go do podróżnego pojemnika i wrzuciłam tam mysz.
Wróciłam do Sugi, który leżał już rozwalony na rogówce.
~Przesuń się też chcę się położyć mało spałam dzisiaj - powiedziałam stając nad nim z założonymi rękami.
-Będę coś z tego miał, bo wątpię? - spytał spoglądając w telefon.
~Jak się nie przesuniesz to tak
-Co? - spojrzał na mnie teraz z zaciekawieniem
~Wpierdol - uśmiechnęłam się chamsko
-Co za baba - mruknął przesuwając się i robiac miejsce na rogu.
~Oj już tak nie narzekaj, sam mnie w to wciągnąłeś to teraz cierp - ułożyłam się i pod głowę dałam kilka poduszek, o które oparł się również Cukier.
Leżeliśmy tak jak coś:

(Tak wiem mój talent artystyczny bije innych na głowę xDDD)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Tak wiem mój talent artystyczny bije innych na głowę xDDD)

~Idę spać, obudź mnie jak dolecimy - powiedziałam odkładając telefon na stolik.
-Yhm - tylko tyle usłyszałam za nim odleciałam do krainy Morfeusza.

***

-Wstawaj, musisz coś zjeść - ktoś zaczął mnie szturchać. Był to Suga. Otworzyłam lekko oczy by ogarnąć gdzie jestem. Po chwili przypomniałam sobie o wszystkim i wstałam powoli do siadu.
~Ile spałam - spojrzałam na chłopaka siedzącego obok i ziewnęłam.
-6 godzin - przewrócił oczami, a potem wziął na widelec jedzenie i podstawił mi pod twarz - aaa - otworzyłam buzię i jak małe dziecko powtórzyłam to co on. Włożył mi do buzi, a ja zaczęłam jeść.
~Potrafię sama jeść wiesz o tym - spojrzałam się wymownie.
-No i co z tego, ja tu podrywam stewadessę, więc udawaj, że jestem najlepszym chłopakiem jaki może być - nabił na widelec kolejny kawałek i podłożył mi pod usta.
~Ehh, a myślałam, że ją już zaliczyłeś - powiedziałam otwierając buzię.
-No jak widać jeszcze nie - ponowił czynność.
~A tak w ogóle, to gdzie ja mam spać? Podejrzewam, że nie stać mnie na mieszkanie - odparłam przeżuwając.
-Będziesz ze mną spać i zamieszkasz z nami w dormie - powiedział bez uczuć
~Co!? Nie chcę z tobą mieszkać, a co dopiero spać - uniosłam się
-Ja też, ale trzeba. Spokojnie to tylko do pewnego czasu, potem coś się wymyśli - odparł nakładając na widelec już któryś raz jedzenie.
~Nie wytrzymam z tobą - powiedziałam patrząc przez siebie z przerażeniem w oczach
-Mógłbym powiedzieć to samo - powiedział przewracając oczami i podając mi już końcówkę jedzenia z talerza. - dobra koniec, jeszcze 3 godziny lotu, więc ide zaliczyć stewardessę - powiedział odkładając widelec na talerz i wstał z rogówki
~Powodzenia - rzuciłam i patrzałam jak idzie w stronę dziewczyny, która nie mogła się już tego doczekać i przygryzała wargę patrząc na niego napalonym wzrokiem. Udałam, że tego nie widzę, ale mimo tego, że nic do niego nie czuję zrobiło mi się trochę smutno. Dobra trudno pocieszę się jak wylądujemy w ten sam sposób co on hehe.

Kłamcy || Suga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz