Kłamcy || Suga

29

Pov. T/I

Obudziłam się sama z siebie. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam leżącego obok Jimin'a, który mi się przyglądał. Uśmiechnął się do mnie.
-Nareszcie wstałaś księżniczko – radość nie schodziła mu z twarzy.
~Jaki jest dziś dzień? - spytałam ziewając.
-Wtorek, masz wykłady dzisiaj – powiedział marszcząc nosek. Na słowo wykłady przypomniało mi się wszystko z wczorajszego dnia. Moja mina od razu przerodziła się w nie zadowoloną i smutną. Chłopak obok to zauważył.
-Widzę że nie chcesz iść, dlatego pozwalam ci zostać w moim łóżku cały dzień – pogłaskał mnie po włosach, a ja się uśmiechnełam tak by chłopak myślał że jest okej i przysunęłam się do niego by się przytulić. Chim odwzajemnił uścisk.
~Zostaniesz ze mną? - spytałam chowając głowę w jego szyi.
-Niestety nie mogę, kręcimy dzisiaj MV do nowej piosenki – westchnął.
~Ehh no tak zapomniałam – odparłam ze smutkiem w głosie – o której musisz się zbierać?
-Sam nie wiem, jak któryś z nich przyjdzie po mnie czy coś to wtedy – powiedział zataczając palcami kółka na moich plecach. Chciałam zasnąć, ale nie było mi to najwyraźniej dane, bo po chwili do pokoju wszedł z impetem J-hope.
-Wstaaa – nie dokończył, bo zobaczył mnie. Na jego twarzy pojawił się uśmieszek – Oh Jimin... (˵ ͡~ ͜ʖ ͡°˵)

-Zaraz przyjdę – zirytował się
-NIE MA ZARAZ, JUŻ WSTAWAJ! - krzyknął na korytarzu Namjoon.
-NO OKEJ – odkrzyknął. Następnie pocałował mnie w czoło – śpij dobrze księżniczko – uśmiechnął się i wstał z łóżka. Chwilę później zostałam sama w pokoju. Uznałam że nie mam co tracić czasu i poszłam spać.

Trochę później

Pov. Jimin

-Suga mógłbyś wkońcu się uśmiechnąć by chociaż trochę wyglądało to na prawdziwą radość – reżyser po raz kolejny dzisiaj go upomniał. Ledwo rano udało się chłopakom wyciągnać go z pokoju. Nie odzywa się do nikogo i nie wykazuje na twarzy żadnych emocji. Mieliśmy już kręcić następne ujęcia ale męczymy się z jednym, gdzie Yoongi gra główną rolę. Chłopak tylko kiwnął głowę na kolejną uwagę i odłożył butelkę z wodą z której przed chwilą pił.
-Albo wiesz co idź sobie odpocznij, a my weźniemy się za następne sceny – odezwał się znowu reżyser zmarnowanym głosem. Obserwowałem całą akcję siedząc na krześle z boku. Yoon ewidentnie nie był zadowolny z tego, że kazano mu iść sobie odpocząć. Zdenerwowany wyszedł z pomieszczenia. Wróciliśmy do kręcenia ujęć.

Nagle rozległ się huk. Nie wiedzieliśmy co się dzieje. Podejrzewając, że to sprawka hyung'a, wybiegłem z Namjoon'em i Tae z sali jako pierwsi. Rozdzieliliśmy się i zaczeliśmy wchodzić do każdego pomieszczenia by sprwdzić gdzie jest Suga. Złapałem za klamkę trzecich już drzwi otworzyłem je i zobaczyłem go. Wziął właśnie krzesło i rzucił nim w lustro wiszące na ścianie, a ono rozstrzaskało się na milion elementów.

Chłopak zaczął krzyczeć jakby przeszywał go ogromny ból. Stracił całkowicie nad sobą panowanie. Nie wiele myśląc podbiegłem do niego i przytuliłem tak by nic sobie nie zrobił. Martwiłem się o niego. Wtedy wbiegła reszta chłopaków i kilku pracowników oraz reżyser. Yoongi osłabł i wyślizgnął się z moich rąk opadając na kolana, zaczął płakać. Wszyscy staliśmy jak słupy soli i wpatrywaliśmy się ze smutkiem i przerażeniem w niego.
-Wyjdźcie – powiedział RM poważnym tonem. Zrobiliśmy to co chciał i zostawiliśmy ich samych.
-Zarządzam przerwę – powiedział Bang PD i odszedł rozmawiając z jakimś młodym asystentem.

-Idziesz na papierosa? – spytał mnie Seokjin
-Tak – odpowiedziałem i ruszyłem za chłopakiem do windy. Wjechaliśmy na dach i stanęliśmy sobie przy barierkach. Jin wyciągnął paczkę papierosów i zapalniczkę podając mi jednego. Włożyłem go do ust, a chłopak mi go podpalił.
-Co z tym zrobimy? - przerwał ciszę – T/I rozmawia tylko z tobą, a ten to w ogóle z nikim. Nikt oprócz ich nie wie co się stało. To wszystko wpływa na nas i wielu pracowników. Widziałeś chyba jak się dzisiaj wszyscy zachowywali.
-Widziałem, widziałem – westchnąłem wypuszczając dym – może trzeba będzie ich gdzieś razem zamknąć by porozmawiali ze sobą?
-Pojebało cię? Oni się tam pozabijają prędzej – odparł strzepując popiół
-No to dajmy im kilka dni, niech się uspokoją trochę – odparłem spoglądając na kawałki popiołu spadające w dół na ulicę.
-Tak będzie chyba najlepiej na razie, a potem się coś wymyśli. Trzeba przełożyć nagrywanie ujęć Sugi, bo to nie ma sensu.
-Zgadzam się, to jest mega męczące w tej chwili – powiedziałem kiwając głową.
-A tak w ogóle to G-dragon napisał że jest impreza w piątek w jego klubie znowu i się pyta czy wpadniemy wszyscy. Co ty na to? Może atmosfera się trochę rozluźni.
-To jest dobry pomysł powiem ci – uśmiechnąłem się do hyung'a. Chwilę później zadzwonił mi telefon. Na ekranie pojawił się się numer Jungkook'a. Nacisnąłem zieloną słuchawkę i odebrałem.
-Wracajcie, musimy nagrywać dalej, bo się nie wyrobimy – powiedział i nie czekając na moją odpowiedź rozłączył się. Kiwnąłem do Jin'a, a on wiedział o co chodzi. Zgasiliśmy papierosy rozdepując je na ziemi i udaliśmy się w stronę windy.

***

Wróciliśmy do dormu. Suga nie odzywając się do nikogo poszedł do swojego pokoju i go zakluczył.
-Powiedział ci coś? - spytałem idąc z Namjoon'em do salonu.
-Właśnie że nie, siedziałem z nim i pytałem o co chodzi, co się stało, ale nie uzyskałem żadnej odpowiedzi – westchnął siadając na kanapę – a jak się T/I czuje? - spytał po chwili
-Cały czas śpi i udaje że jest okej jak jestem z nią – odparłem – Jin wpadł na pomysł by pójść całą ósemką na imprezę do klubu w piątek i się rozluźnić.
-No w sumie nie głupi pomysł tylko wyciągnijcie tych dwóch razem na jedną imprezę
-Spokojnie to się załatwi - uśmiechnąłem się
-Jimin! Zanieś jedzenie T/I i Yoongi'emu jedzenie, bo podejrzewam że nic nie jedli od wczoraj - krzyknął do mnie Seokjin z kuchni. Wstałem i powolnym krokiem ruszyłem do w stronę pomieszczenia jadalnego.