Rozdział po czwartej korekcie/ poprawiony
Serce zaczęło mi bić szybciej, a żołądek podchodził do gardła. Nie wiedziałam, co będzie, jeżeli trafię do pierwszej klasy i wszystkie lata mojej nauki pójdą na marne. Wymyślałam różne scenariusze mojego przyszłego życia. Po chwili z moich rozmyślań wyrwał mnie czyjś głos.
– Co? – Otrząsnęłam się.
– Mówiłem, że musisz teraz iść ze mną do gabinetu dyrektorki – powtórzył chłopak.
Na samą myśl o wizycie u dyrektorki przełknęłam ślinę. Brian, widząc moje przerażenie, podszedł do mnie i położył swoją dłoń na moim ramieniu.
– Nie martw się. Napiszesz ten test i sprawdzisz swoją wiedzę. Może to po prostu jakaś pomyłka. Wątpię, żebyś była najgorszą uczennicą, zwłaszcza że rwiesz się tak do książek.
Dopiero po tych słowach pierwszy raz zobaczyłam w nim dojrzałego, mądrego mężczyznę. Nie miałam już uczucia, że nie powinien uczyć w tak młodym wieku. Nawet poczułam, że jest do tego stworzony. Podniósł mnie trochę na duchu, lecz dotarło do mnie, że niestety nie ma do końca racji.
– To nie pomyłka... Dopiero kilka dni temu dowiedziałam się, że istnieją jakieś inne wymiary i fantastyczne istoty. Nigdy nie chodziłam do szkoły dla wilków. Byłam zwykłym człowiekiem. Jedynymi książkami o wilkach, które czytałam, są te, co mi wypożyczyłeś. Chciałam dowiedzieć się, kim jestem, co tu robię... – Odwróciłam głowę w stronę okna.
– Nie wiedziałaś, że jesteś wilczycą?! – zdziwił się.
– Ja nawet nie wiem, czy w ogóle nią jestem – odparłam.
Brian milczał przez moment.
– Chodź – odezwał się.
Wyszliśmy ze szkoły i poszliśmy do zamku. Gdy znaleźliśmy się w budowli, wiedziałam, dokąd zmierzamy. Poznawałam tę drogę. Szłam już tamtędy z Leą. Stres, który przez słowa Briana zniknął, z powrotem się pojawił. Stanęliśmy przed gabinetem dyrektorki.
– Poczekaj chwilę – powiedział chłopak, następnie wszedł do pomieszczenia.
Podeszłam do drzwi i przyłożyłam do nich ucho. Chciałam podsłuchać, co w środku mówią o mnie. Jednak nic nie było słychać. Zrobiłam kilka kroków w tył, aby nikt nie uderzył mnie drzwiami, bo przeczuwałam, że zaraz mnie zawołają. Miałam rację. Po kilku minutach zaproszono mnie do gabinetu. Jako pierwszą zobaczyłam dyrektorkę, która siedziała na swoim tronie i miała kamienny wyraz twarzy. Przed nią stał Brian. Gdy tylko mnie zauważył, wskazał mi krzesło przy nim. Usiadłam i próbowałam opanować moje drżące ręce.
– Dobrze. Dziecko... Jakim cudem nikt z twojej rodziny nie powiedział ci, że jesteś wilczycą? – odezwała się dyrektorka.
– Nie wiem... – westchnęłam.
– Jak to: nie wiesz? Przecież ktoś, ty albo twój opiekun, musiał cię zgłosić do naszej szkoły. Myślałam, że żartujesz o swojej niewiedzy pierwszego dnia w szkole – zdziwiła się.
– Nie żartuję. Naprawdę nie wiem, co tutaj robię.
– Jako wilk z innego wymiaru powinnaś uczyć się, na przykład, w domu. Nie wiem, co mam z tobą zrobić. Skontaktuję się z twoimi rodzicami. Ale na razie będziesz uczęszczała do naszej szkoły. Jednak z powodu, że jesteś na niższym poziomie niż twoi rówieśnicy, musisz napisać test kwalifikacyjny, który dla ciebie przygotowałam od razu, gdy otrzymałam informację o twoim wyniku. – Kobieta wyciągnęła z biurka kilka kartek i mi podała. – Proszę.
CZYTASZ
Wilczyca z przypadku || NISIA ||
FantasyKażda tajemnica może zostać odkryta, wystarczy tylko wskazówka. Lisa od samego dzieciństwa była wychowywana, jak każdy zwykły człowiek. Nigdy nie spodziewałaby się, że jeden list ze Szkoły Księżyca zmieni jej życie nie do poznania. Trafia do zupeł...