Rozdział po czwartej korekcie/ poprawiony
Zacisnęłam powieki i poczułam się tak, jakbym straciła na chwilę przytomność. Gdy otworzyłam oczy, stałam obok Lei, która rozmawiała z jakimiś dziewczynami. Otaczały nas tłumy gadającej młodzieży. Wszyscy znajdowali się w tej samej auli, która trochę inaczej wyglądała niż przed chwilą. Jej wystrój się zmienił. Nie było już krzeseł, a na ścianach zawisły ozdoby. Postanowiłam na razie nie pytać, jak to się stało, ponieważ po co miałam psuć innym wieczór moją niewiedzą.
– Tyle razy to przeżyłam na rozpoczęciu i nadal nie wiem, jak dyrektorka to robi – zaśmiała się Lea.
– Jesteś najlepsza z magii i nadal nie wiesz? – powiedziała jedna z nieznajomych.
– No, jeszcze nie. – Uśmiechnęła się szeroko i w tym momencie chyba przypomniała sobie o mnie, bo położyła rękę na moim ramieniu. – W ogóle, wreszcie doczekałam się współlokatorki. To jest Lisa.
– Ale ślicznie – odezwała się niebieskooka brunetka. – Ja mam na imię Noemi.
– A ja Cris – wtrąciła się jej koleżanka. – Miło mi cię poznać.
– Mi także.
– Jaką masz rangę? – spytała Cris.
– Yyy... – Szukałam w pamięci, co powiedział tamten mężczyzna, gdy dyrektorka była z nim w naszej komnacie. – Omega?
Zaczęły się śmiać, a ja nie wiedziałam, o co chodziło i popatrzyłam na nie z niezrozumieniem.
– Ej! To, że jesteście betami, nie oznacza, że możecie się śmiać ze słabszych! – obroniła mnie Lea.
– Ty jesteś omegą? – zarechotała potwornie jedna z przechodzących obok dziewczyn.
Nie odpowiedziałam.
– Nie odzywaj się lepiej! – warknęła moja współlokatorka do nieznajomej.
– Omegi są do popychania, jeszcze się nie nauczyłaś? Na pewno jest jak każda, czyli strachliwa. Wszystkiego się boi, trzęsie nóżkami i boi się nawet podejść do jakiegokolwiek chłopaka. – Popatrzyła na mnie z pogardą.
– Nie boję się! – palnęłam, a we mnie kotłowała się złość.
– Tak? Udowodnij. – Widać było, że zdziwiła się moją odpowiedzią, ale dalej grała pewną i twardą osobę. – Podejdź do tego bruneta w czarnym garniturze z niebieskimi wykończeniami i go pocałuj, to może ci uwierzę.
Wskazała palcem na dobrze zbudowanego chłopaka, który był niedaleko nas w grupce swoich znajomych.
– Nie musi tego robić! – warknęła Lea do dziewczyny.
– Ale ja chcę – wtrąciłam się i zebrałam w sobie odwagę.
Wcale tego nie chciałam, jednak już nie mogłam się wycofać. Właśnie w takich chwilach żałowałam, że gdy ktoś się ze mnie nabijał, nie potrafiłam trzymać języka za zębami. Nigdy nie byłam w związku z jakimkolwiek chłopakiem. Nigdy nawet z jakimkolwiek nie rozmawiałam, a wplątałam się w to, żeby pocałować jakiegoś pierwszego lepszego. Wzięłam głęboki oddech i powoli podążyłam w jego kierunku. Gdy znalazłam się już dość blisko, podbiegłam do niego, dotknęłam szybko jego twarzy i odwróciłam ją w stronę mojej. Dopiero wtedy zobaczyłam przystojną buzię, a jego oczy wpatrywały się we mnie ze zdziwieniem. Zamknęłam powieki i cmoknęłam go w usta. Gdy tylko to się stało, przerażona go odepchnęłam i wróciłam do grupy dziewczyn, które patrzyły zaszokowane, że wykonałam zadanie. Za mną rozlegało się pogwizdywanie. Cała sytuacja trwała kilka sekund. W tamtym momencie pożałowałam, że chciałam udowodnić swoją odwagę. Jedyne, czego pragnęłam, to zapaść się pod ziemię, żeby nikt mnie nie widział.
CZYTASZ
Wilczyca z przypadku || NISIA ||
FantasyKażda tajemnica może zostać odkryta, wystarczy tylko wskazówka. Lisa od samego dzieciństwa była wychowywana, jak każdy zwykły człowiek. Nigdy nie spodziewałaby się, że jeden list ze Szkoły Księżyca zmieni jej życie nie do poznania. Trafia do zupeł...