Rozdział po czwartej (1) korekcie/poprawiony
Colin przychodził popołudniami przez trzy dni. Powiedział mi, że wiele miliardów lat temu miał miejsce Wielki wybuch. Największa Istota Bezkresu sprawiła, że z niczego powstał Wszechświat. Zaczęło tworzyć się największe dzieło z nieskończoności. Pojawiły się różnorodne wymiary z niezwykłymi planetami, niewiarygodnymi zjawiskami, a na końcu powstało... ŻYCIE. Każde stworzenie różniło się od siebie. Niektóre posiadały niezwykłe umiejętności nadprzyrodzone, inne zaś ich nie miały. Wszystko zależało, w jakiej części Wszechświata otrzymały pierwsze tchnienie. Żadne z istot żywych nie znały i nie znają do dziś, ile innych stworzeń powstało, bo nie da się znać granic Wszechświata, które cały czas się rozszerzają.
Większość nadprzyrodzonych nie potrafiła panować nad swoimi talentami czy mocami, a zwykli ludzie byli całkowicie bezbronni przeciwko nim, dlatego Stwórca postanowił dać im coś, co pomoże im utrzymać równowagę i połączy ich wszystkich, aby żyli w jedności. Zabrał więc z każdego rodzaju tego, co istnieje, po jednym atomie i związał swą miłością w jedną całość, tworząc jeden Kryształ Felenoturyjski, inaczej Kryształ Związany lub Felegaom. Dzięki niemu wilki zaczęły kontrolować zmianę postaci, Tiomatuzi opanowali swoje wrodzone umiejętności i inne organizmy także. Zwykłe stworzenia z planet, na których żyły istoty nadprzyrodzone, zaczęły korzystać z kryształu, aby także mieć jakąś moc, tak między innymi powstali czarodzieje, czarodziejki i elfy. Jedyny wyjątek stanowili ludzie z wymiaru ziemskiego, którzy zostali odizolowani od świata nadprzyrodzonego.
Wszechświat rozkwitał. Były to wspaniałe czasy. Nikomu nic nie brakowało, nawet tym najsłabszym. Niestety pewnego dnia, jeden z ulubieńców Stwórcy, zapragnął być większy od Niego. Sprzeciwił się Mu, przez co został wygnany za niebiańskie bramy. W tamtej chwili jasność w cherubinie zmieniła się w ciemność. Rozpoczął zbieranie armii i namawiał żywe stworzenia do buntu. Wiele z nich dało się skusić obietnicami nieograniczonej władzy i bogactwa, przez co niezwykły kryształ mógł dostać się w niewłaściwe ręce, dlatego Największa Istota Bezkresu postanowiła wybrać jednego ze śmiertelników na władcę, aby opiekował się kryształem i rządził kilkoma wymiarami, które tworzyły jedno wielkie państwo.
Nazywał się Edgard i liczył sobie siedemnaście lat, został pierwszym opiekunem i władcą Felegaomu. Posiadał o trzy lata starszego brata - Edwina, który był jego najlepszym przyjacielem i opiekunem, co miał pilnować go przed nierozważnymi decyzjami. Wszystko szło dobrze, dopóki zły duch nie postanowił uderzyć i w nich. Edgard oparł się kuszeniu, ale niestety jego brat nie wykazał tak silnej osobowości jak on. Mroczny cherubin znalazł jego słabość do władzy. Edwin zaczął odczuwać ogromną zazdrość. Uważał, że to on jako najstarszy syn Tuai, powinien być wybrany. Począł szykować plany, jak zdobyć bezcenny kamień. Zebrał więc kilkadziesiąt osób, które popierały jego zdanie, i ruszył na główny zamek w wymiarze Księżycowym. Niezwykłych istot, które przeszły na stronę mrocznego cherubina, było tysiące.
Wieści o pomysłach Edwina dotarły do Edgarda. Natychmiast przygotował armię jak jego starszy brat. Podwoił straże przy wejściu do sali, w której znajdował się kryształ. Gdy myślał, że wszystko jest uszykowane, pod mury zamku dotarł mroczny legion. Okazało się, że nikt nie czuł się gotowy na takie starcie, zwłaszcza, że wśród strażników Felegaomu znaleźli się zdrajcy. Obłąkani wdarli się do wnętrza zamku w zaledwie godzinę. Edgard szybko wziął ze sobą kilku utalentowanych żołnierzy i wbiegł do ogromnej komnaty, na której środku za magiczną barierą znajdował się niezwykły kamień. Trwała w niej cisza i pustka, a kryształ leżał na swoim miejscu. Niestety okazało się, że to cisza przed burzą. Po kilku minutach do pomieszczenia wkroczyli wojownicy, a na ich czele był jego ukochany brat. Stanął z nim twarzą w twarz.
CZYTASZ
Wilczyca z przypadku || NISIA ||
FantasiKażda tajemnica może zostać odkryta, wystarczy tylko wskazówka. Lisa od samego dzieciństwa była wychowywana, jak każdy zwykły człowiek. Nigdy nie spodziewałaby się, że jeden list ze Szkoły Księżyca zmieni jej życie nie do poznania. Trafia do zupeł...