93. Święta

395 35 13
                                    

Hogwart, 24 grudnia 1997
            Severus krążył niecierpliwie po swoim gabinecie. Przemierzał tę samą, krótką trasę od kilku godzin i próbował się uspokoić. To był jego sposób, żeby rozładować napięcie, czy zmniejszyć niepokój. Jednak tym razem nie znajdował ukojenia w tej prostej czynności. Neri nie odzywała się od tygodnia, a on czuł, że dzieje się coś złego. Czarny Pan był czymś wyraźnie podniecony i przekazał to śmierciożercom poprzez Mroczny Znak. Wiedzieli, że mają czekać na wezwanie. Dlatego Snape czekał, dlatego był coraz bardziej zaniepokojony. Nie mógł nic zrobić. Nie mógł uratować Pottera, nie mógł ostrzec Neri, a podświadomie wiedział, że to wszystko się ze sobą łączy.
            Nagle Znak zaczął palić go mocniej, niż te kilkanaście minut wcześniej. Snape zrozumiał, że jego Pan jest wściekły, że cierpi i, że chce, by oni poczuli jego złość i ból. Dla Severusa był to jednak sygnał, że coś się Voldemortowi nie udało, coś bardzo ważnego. Zaplanowane spotkanie zostało odwołane. Przynajmniej na razie. Snape odczuł ulgę, ale wciąż nie wiedział, co z Neri. Nie miał też pewności, że te dwie sprawy były ze sobą powiązane. Jednak przeczucie rzadko go myliło.
            Dotknął amuletu, wyczuł, że jest cieplejszy niż zazwyczaj. Czyżby Neri coś się stało? Zatrzymał się nagle i wyjrzał przez okno. Tak bardzo chciał zobaczyć lecącą ku niemu niebieskooką pustułkę, ale nocne niebo było puste. Może jednak tym razem się pomylił? Może Neri nadal czeka na Harry’ego w Dolinie Godryka? Oparł czoło o zimną szybę i starał się uspokoić myśli. Pomogło. Wiedział już, co musi zrobić. Szybko przeszedł do swoich komnat i spakował najpotrzebniejsze rzeczy. Gdy wrócił do gabinetu, rzucił krótko przez ramię:
– Wracam do domu na święta – i wyszedł.
            Zanim opuścił zamek poinformował Alceto, że przez kilka dni może go nie być. Kobieta nie skomentowała. I tak na okres ferii w Hogwarcie nie pozostało wielu uczniów, Snape nie był tam do niczego potrzebny. Przeszedł przez błonia i deportował się tuż za bramą.


~*~

 

  Dolina Wyrzutków, 24 grudnia 1997
– Nie wiecie, gdzie jest Neri? – spytał Snape wchodząc do domu Belli.
– Jeszcze nie wróciła – stwierdził Syriusz, a w jego oczach pojawił się strach.
– A nie mówiła, kiedy wróci? Nie kontaktowała się z wami?
– Nie – wyszeptała Bella. – Od tygodnia nie mamy żadnych informacji.
– Cholera jasna – mruknął Snape. – Ja nie mogę się tam pokazać! Jeśli On by się dowiedział...
– Ja mogę – zaofiarował się Syriusz, ale Bella pokręciła głową.
– Nie, jeśli już, to ja – odezwała się. – Mnie on nie zna, a sam mówiłeś, że ciebie mógł widzieć podczas akcji przenoszenia Pottera.
– Bella, nie puszczę cię tam samej – zaprotestował Black.
            Ale ona już go nie słuchała. Miała dosyć bezczynności, tego ciągłego oczekiwania na powrót swoich bliskich. Za każdym razem, gdy któreś z nich opuszczało Dolinę, czuła wyrzuty sumienia, że siedzi tam bezpiecznie ukryta, podczas gdy oni narażają swoje życia. Poza tym czuła, że tylko ona jest w stanie odszukać Neri w Dolinie Godryka. Bo o ile znała swoją przyjaciółkę, to należało szukać jej wśród mugoli. A zarówno Snape, jak i Black nie nadawali się do tego. Zarzuciła na siebie pelerynę podróżną i wyszła z domu. Za nią wybiegł Severus.
– Bella, zaczekaj – krzyknął.
– Nie zatrzymuj mnie – zaprotestowała odruchowo.
– Nie mam zamiaru. Ja... dziękuję ci, że to robisz – wyznał. – Odprowadzę cię.
– Nie musisz...
– Ale chcę. Poczekam na was przy portalu.
            Wyszli poza kopułę i Bella deportowała się nawet nie oglądając się na niego. A Severus usiadł na śniegu nie bacząc na to, że marznie. Po chwili usłyszał kroki i domyślił się, że to Syriusz.
– Masz, rozgrzejesz się trochę – powiedział Black podając mu kubek i wyciągając z kieszeni butelkę whisky. Usiadł obok Severusa i nalał im obu.
– Dzięki – mruknął Snape i dodał próbując rozładować napięcie: – Wiesz, co by na to powiedziały?
– Wiem – Syriusz też spróbował się rozluźnić. – I powiem ci, że mam nadzieję, że dane nam będzie usłyszeć ich wyrzuty.

Severus Snape - trochę inna historia TOMY II - VIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz