90. Życie Doliny Wyrzutków

484 39 48
                                    

04 sierpnia 1997

Severus wrócił z kolejnego spotkania z Voldemortem. Przyniósł ze sobą „Proroka Codziennego” i bez słowa podał siedzącym przy stole po jednym egzemplarzu.

Rejestr mugolaków – przeczytała na głos Bella – Ministerstwo Magii rozpoczyna przegląd tak zwanych mugolaków, aby lepiej zrozumieć, w jaki sposób poznali tajemnice magii. Ostatnie badania przeprowadzone w Departamencie Tajemnic dowodzą, że zdolności czarodziejskie mogą być przekazywane tylko dzieciom urodzonym z małżeństw czarodziejów. Tam, gdzie nie ma dowodów na pochodzenie z rodzin czarodziejskich, można śmiało przypuszczać, że tak zwani mugolacyuzurpatorami, którzy zdobyli czarodziejskie zdolności, posługując się podstępem lub siłą. Ministerstwo jest zdecydowane położyć kres temu szkodliwemu procederowi i wzywa każdego tak zwanego mugolaka na przesłuchanie przed nowo powołaną Komisją Rejestracji Mugolaków.
– Nie jestem zaskoczona – mruknęła Neri – Liczyliśmy się z tym.
– Tak, mam dla was listę nazwisk, o którą prosiliście – odparł beznamiętnie Severus – Musicie się spieszyć i bardzo uważać, bo... My będziemy działać oficjalnie, mamy specjalne uprawnienia... a wy jesteście śledzeni. Lepiej będzie jeśli się podzielicie... przynajmniej nie zostaniecie złapani wszyscy razem.
– Dzięki, Severusie – powiedział Lupin.

Wyglądał na wstrząśniętego, ale... zadowolonego. Cieszył się, że będzie miał co robić. Odkąd dowiedział się, że zostanie ojcem unikał Tonks i chętnie zajmował się każdą pracą zleconą mu przez Zakon.

Neri spojrzała na niego karcąco. Uważała, że zachowuje się nieodpowiedzialnie. Jednak miała dość rozmów z nim na ten temat. Przybita i załamana Tonks wyniosła się z Doliny do domu rodziców. Przynajmniej na jakiś czas.

– To nie wszystko – odezwał się Snape – Są też nowe regulacje dotyczące Hogwartu. Teraz każda młoda czarownica i każdy młody czarodziej ma obowiązek uczęszczania do szkoły. Ogłoszą to pod koniec tygodnia.
– On chce kontrolować wszystkich czarodziejów już od najmłodszych lat? – krzyknął Syriusz.
– Tak – głos Severusa nadal nie zdradzał żadnych emocji – A dodatkowo... każdy uczeń musi najpierw otrzymać świadectwo Statusu Krwi, to znaczy musi udowodnić ministerstwu, że ma właściwe pochodzenie, zanim dostanie pozwolenie na naukę.
– Da się to jakoś załatwić, żeby te dzieci, które mieszkają w Dolinie, mogły pójść do szkoły? – spytała Bella.
– Nie ma takiej możliwości – powiedział cicho Snape – Są na liście mugolaków, będą poszukiwani... Lepiej niech tutaj zostaną. Rodzice będą mogli ich uczyć.
– To straszne – powiedziała Neri jakby dopiero teraz zdała sobie sprawę z całości okrucieństwa Voldemorta.

Severus położył jej dłoń na ramieniu dodając jej otuchy. Nie pomogło. Żadna z pięciu siedzących przy stole osób, nie była w stanie znaleźć choćby najmniejszego pocieszenia.

~*~


  14 sierpnia 1997

– Zaczekaj na mnie, Neri – wydyszał ciężko Severus.

Opierał dłonie na drżących kolanach i rozpaczliwie walczył o każdy oddech. Słońce stało wysoko na niebie i wiedział, że biegli już od kilkudziesięciu minut. Miał dość. Neri najwyraźniej jeszcze nie. Jednak zatrzymała się i czekała na niego, nie widać było, żeby była zmęczona. Podszedł do niej.

– Możemy wracać? Nie mam już siły – powiedział z trudem.
– No dobrze, ale to dopiero połowa drogi – zaśmiała się i wzięła go za rękę.

Powoli schodzili w dół, w stronę domu. Severus szybko odzyskiwał siły. Uspokajał oddech. W ciągu dwóch tygodni jego kondycja bardzo się poprawiła. Ale nadal nie dawał rady przebiec półmaratonu.

W ciągu tych kilkunastu dni Neri przekonała go nie tylko do intensywnych ćwiczeń, ale też do zrobienia kompleksowych badań lekarskich, które przeprowadził doktor Novak w swoim szpitalu. Severus zdziwił się, że mugolska medycyna jest tak zaawansowana. Zdecydowanie bardziej niż czarodziejska. Jednak, wbrew obawom Neri, nie było z nim tak źle. Doktor Novak, wtajemniczony w jej podejrzenia odnośnie planów Voldemorta względem Snape’a, pobrał od Severusa szpik kostny i około trzech litrów krwi. Na jej prośbę zarejestrował go jako potencjalnego biorcę organów.

Severus Snape - trochę inna historia TOMY II - VIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz