7,, Jesteśmy Tylko Przyjaciółmi''

70 5 1
                                    

Harry zaczą zjeżdżać z ust Ginny na jej szyję, Ginny zaczęła pojękiwać z rozkoszy. Nagle usłyszałam strzał pod butami i oboje się odwrócili w moją stronę Harry zaczą mnie przepraszać ja wybiegłam szybko ze łzami w oczach. Zauważyłam na korytarzu idącą Sami, podbiegłam do niej przytuliłam się do niej i zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Gdy się uspokoiłam postanowiłam że pójdę na kolacji ale usiądę z ślizgonami , nikt nie był tym zdziwiony bo wszyscy wiedzieli że często tam siadam i z nimi przebywam. Tiara nieraz zastanawiała się czy dobrze mnie przydzieliła. Usiadłam obok Blaise'a i Malfoy'a, miałam podkrążone oczy i obaj patrzyli na mnie ze zdziwieniem. Draco chciał coś powiedzieć ale ja tylko powiedziałam.
-Ani mi się wasz Malfoy.
I tak przez jakiś czas nie rozmawiałam z nikim. Nagle zauważyłam że Harry chciał mi wysłać liścik w stylu motyla, ja tylko wzięłam różdżkę i wypowiedziałam
-Insendio.
I spalony motyl upadł na podłogę. W tym momencie Draco zaczął wychodzić z sali
niestety zapomniał książki od OPCM, więc postanowiłam że pójdę i mu ją oddam. Byłam już przy jego dormitorium, ponieważ w tym roku był prefektem i miał osobną. Zaczęłam pukać niestety nikt nie otwierał chciałam już iść ale niespodziewanie Malfoy otworzył mi drzwi.
-Zapomniałeś książki i chciałam Ci ją tylko oddać-powiedziałam przygnębionym głosem.
Weszłam do środka i oddałam mu książkę.
-Lily, co się z tobą dzieje, co on ci zrobił - powiedział współczująco.
-N..nic to nie twoja sprawa- krzyknęłam.
-Lily martwię się o ciebie - odpowiedział.
-Teraz się martwisz, a ostatnio kto się mnie czepiał-powiedziałam cicho.
-Boże- szepnął i szybko podbiegł do mnie i mnie pocałował.
Zaczęłam oddawać pocałunki on lekko złapał mnie za uda i podniósł do góry, po chwili już znajdowaliśmy się w łóżku. Draco zaczął całować mnie po szyi niestety w tej chwili wbiegł Blaise,ja szybko wstałam z łóżka i poprawiłam mój mundurek.
-Ta tylko chciałem się spytać się czy nic ci nie jest bo wyszłeś tak bez słowa a ty Lily wyszłaś za nim to myślałem że coś się stało, ale wiedzę że jesteście zajęci-powiedział śmiejąc się.
-Wal się diable-powiedział Draco.
Ja tylko spojrzałam się gniewnie na Blaise i zaczęłam się zbierać na lekcje. Zatrzymałam się w przejściu odwróciłam się do Blaise'a i Dracona i powiedziałam
-Aguamenti.
Z mojej różdżki wyleciał strumień wody który zmoczył obu chłopaków.
-Mogliście się nie śmiać, ja tylko oddałam-mówiąc to zaśmiałam się i wyszłam.
Tydzień później,właśnie szlam do Draco siedział ze swoją paczką na błoniach, gdy go zaważyłam podbiegłam i chciałam się przytulić ale mnie odtrącił.
-em co ci jest - spytałam.
-nic szlamo, jesteśmy tylko przyjaciółmi-powiedział znudzony.
- przyjaciółmi, dobra-powiedziałam i odeszłam.
Zauważyłam, że Harry idzie w moją stronę szybko do niego podbiegłam i na oczach Draco pocałowałam go w policzek, złapałam za rękę i szybko zaciągnęłam go w stronę hogwartu. Gdy już byłam jak najdalej draco szybko pościłam rękę Harrego, i spytałam.
-Czego chcesz, poco mnie szukałeś?
-chciałem cie przeprosić, między mną a Ginny nigdy nie powinno nic zajść-przerwałam mu
-ale zaszło, a teraz wybacz ale muszę iść do Hermiony.
Miesiąc później, wstałam jakby nigdy nic, poszłam do pokoju wspólnego. Pobiegłam na śniadanie jakby nigdy nic i na zajęcia także poszłam jakby nigdy nic. Dzień jak codzień, gdyby nie pewne wydarzenie. Mój plan na dziś wyglądał następująco:

Poniedziałek:
Śniadanie
1. Transmutacja
2. Obrona przed czarną magią
3. Eliksiry
Obiad
4. Historia magii
5. Wróżbiarstwo
6. Starożytne runy

The Boy don't know loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz